I jak tam wypoczynem w górach? Kiedy znowu zobaczymy Cie na forum?
Wersja do druku
I jak tam wypoczynem w górach? Kiedy znowu zobaczymy Cie na forum?
Wstyd
Blama
Porażka
Ważę 67 kg.
Codziennie zaczynam od nowa diete. Codziennie mam napady.
Czasem wymiotuje.
Nienawidze siebie, tego jak wyglądam.
Nie potrafię się zmobilizować.
Hejka slonko ;) ja tez mam napady kazda z nas ma ;) ale nie wolno wymiotywac prosze nie rob tego wiecej,prosze...
wracaj do nas mow nam o swioch pragnieniach na jedzenie a przejdzie ci ochota na nie ;) ;) najpierw pokochaj siebie taka jaka jestes czyli super laska a pozniej zajmij sie odchudzaniem albo raczej moze zdrowym zywieniem ;) bo moze do twojego mozgu slowo odchudzanie dociera jako cos nieosiagalnego cos trudnego?Ja zaczelam sie zdrowo odzywiac i jest super napadow narazie nie mam wiec sprobuj ustaw sie na zdrwą zywnosc nie na odchudzanie ;) pamietaj sloneczko jestesmy z toba ;) dasz rade wierze w ciebie ;) tylko zdrowa zywnosc ;) nie odchudzanie wmawiaj sobie to ;)
Ja też 3mam mocno za ciebie kciuki bo doskonale wiem jak się czujesz-kompulsy, wymioty-najgorsze g**no na świecie...nie wiem co ci powiedzieć, co poradzić...wiesz sama że wszystko zależy od ciebie ale będę cię chętnie dopingować!
pozdrawiam!
zjedzone na śniadanie:
2*vasa z szynką drobiową, z tatrem(cienko)
1 ryżowe z dżemem.
Dziubek a moze zacznij jesc wiecej na sniadanie cio?np musli (sa takie pakowane na jedna szklanke gellwe,wiec nie musisz warzyc kosztuje jedna paczka ok 1 zl ) z mlekiem do tego herbatke pozniej zjedz sobie np jogurcik lub owoce podjadaj pozniej obiadek (nic tlustego raczej moze gotowane a najlepiej na parze ) pozniej jakas przekaska z owocow lub wasa na slodko ewentulnie ssij cukiera mlecznego,pozniej kolacyjka tez moze cos lekkiego ;) Dasz rade wierze w ciebie ;)
milego dnia ;) :*
na mieście:
jabłko (b. maleńkie) i sałatka mała mcDonald z sosem cesar light.. jaki doobrrrryyyyy... :D:D
teraz(obiad):
2*vasa z tatarem i miseczka rosołku
wieczorem zjem activie.
to by było na tyle... :-)
Pipuchna dziękuję, ze mnie odwiedzasz :-)
jakoś dziś lepiej się czuję... ale i tak bezndzieja...
Buzi :*
aaa pipuchno co do tego musli, to jadłam truskawkowe i średnie jest, i strasznie dużo kcal ma, a nie najadam się tym.. :-)
dziękuję Ci bardzo za rady, kochana jesteś :*
No ja osobiscie je lubie na sniadanko akurat ;) tn ja jeszcze pije cappuccino ;)
a co rad to spoko zawsze mnie tu znajdziesz i zawsze sluze pomoca ;) ja dzis zelkami sie opycham :( zjadlam juz 6 + 2 szt.ptasie mleczka+4 jojo pianki)i na dzis juz koniec z jedzeniem moze se activie jesczze trzasne ;) ale spoko wieczorem spale :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
wczoraj udało mi się zjeść tyle ile napisałam...
Nic więcej (no może poza 2 kęsami jajecznicy, którą sama zrobiłam dla PM) :):)
czyli.... mogę uznać, że 1 dzień- udało się!!
Ojej... to takie banalne i proste, ale naprawde, dawno tak nie było :):):)
pipuchna: żelki nie są złe, jakoś dużo tych słodyczy nie ma, w porównaniu z tym co opstatnio przeżywałam( tabliczka czekolady, do tego kako zagryzane piernikami:/)
a jak spalasz?
miłego dnia!