spalam roznie... z męzem :twisted: i cwczeniami lub praca domowa :roll:
Wersja do druku
spalam roznie... z męzem :twisted: i cwczeniami lub praca domowa :roll:
Symploke wydaje mi się, ze strasznie mało zjadasz w ciągu dnia. Może to takie wrażenie tylko, ale zastanów się czy nie wybrać jakiejś konkretnej diety. Tutaj na forum pełno takich. Pomyśl o tym. W końcu nie chodzi o to zeby mało jeść tylko jeść odpowiednio do siebie dobrane produkty.
Pozdrawiam serdecznie i nie waż się wymiotować chyba, ze chcesz wykończyc swój organizm.
Często dopada mnie myśl, jak wielka mnie (nas) niesprawiedliwość spotkała..
Mam tyle koleżanek, które są szczuplutkie, moja przyjaciółka wygląda jak trzcinka(jest zdecydowanie ZA CHUDA) a je, je, je , je i cały czas je-wszystko co chce.
A ja już zawsze będę musiała uważać, już zawsze będę mogła przytyć, będę wyglądać jak prosiak w ciąży..
To niesprawiedliwe...
buuu...
Tak czasem mnie taki mały dół łapie z tego powodu
Nie chcę całe życie liczyć kalorii
tylko jak tu zostać i pozostać szczupłą kiedy owszem moze i się odchudzę, ale ja tak kocham jeść.....
Kocham jeść, nie chce przez całe życie się ograniczać....
________
ten post, to takie moje małe przemyślenia i ąeby nie było: teraz chce, ba ja MUSZĘ schudnąć i narazie nie mam myśli, że to mnie unieszczęśliwia, ale....
eh :-)
nargila: nie chce narazie jakiejść konkretnej diety, nie chce mi się liczyć kalorii.. może rzeczywiście kiedyś się zdecyduję na jakąś konkretną... Kiedyś, to znaczy wtedy, kiedy przestanę wyglądać jak maciora :-)
nie chce wymiotować.. zresztą dawno tego nie robiłam :-)
pipuchna: ty diablico jedna! fuj fuj fuj :D :D
No cio :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
w ciazy przytylam 12 kilo po porodzie stracilam troche ale duzo zostalo ;) powoli brnę do przodu mam nadzieje ze razem uda nam sie ;) tylko nie mozemy sie poddac ;) :twisted:
oj oj tak Ci zazdroszcze dzieciaczka... młoda jestem, ale marze o takowym od dawna, w sumie to marzyMY, ale cóż... warunków brak.. :(
jasne, że walczymy, trzeba w końcu schuść, co nie girls?:D
No baaaaaaaa ;) do do dziela ;) dzis na obaidek mam warzywa z patelni mrozone ale gotowane na parze :P :twisted: :twisted: :twisted: + ewentualnie miecho na parze ;)
ooo obiadek, właśnie wyśle sesesmana do mamuta, cobym wiedziała co jest na obiad :)
o już wiem: duszony filet z kurczaka (mam diete przed jutrzejszym USG brzuchola)
fajnie!
:D:D
Dziś zjadłam:
na śniadanie: serek wiejski 3%+2*vasa
potem: śledzik opiekany
II Ś: kromka pumpernikla z serem żóltym i topionym
zjem jeszcze:
Obiad:
kawałek filetu z kurczaka z pomidorkiem
Kolacyjka:
może jakiś jogurt, albo owoc
I jak?
JA to bym była głodna po takim jedzeniu :roll: