No to prawdziwym studentem już jesteś ;)Cytat:
Zamieszczone przez etnomaniak
Wersja do druku
No to prawdziwym studentem już jesteś ;)Cytat:
Zamieszczone przez etnomaniak
oooo no prosze studentka...:P hehehe ale fakt faktem wszedzie dobrze ale w domu najlepiej:0 no to zagladaj tu czesciej...i gratuiluje 66:)))
Noooo, studentko, proszę nas nie zaniedbywać :wink: koniec tych imprez!!!
Żartowałam :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: 8)
Witam :D Mam nadzieję, że powróciłam na forum na dobre ;) Mam już neta w akademiku na własnym komputerze więc jedynie brak czasu może mi przeszkodzić w bywaniu tutaj.
Nadal mi się tu wszystko podoba, z tym, że nie mam już tyle czasu na rozrywki. Muszę się uczyć... Raz w tygodniu mam kolokwium z rosyjskiego a tempo prowadzącej jest zawrotne. Ale (uwaga!) nie narzekam :) W ogóle zauważyłam, że nie jestem już taka marudna jak kiedyś... :)
Cały czas oczywiście staram się schudnąć. Na początku, jak już pisałam, było z górki. Ale już nie do końca tak jest. Byłam w weekend w domku i przywiozłam kupę mamusinego jedzenia. Muszę to teraz jeść trochę na przymus (dosłownie wpycham też koleżankom) bo nie mamy lodówki. Zostaje wystawianie za okno na noc... ;)
No i tak sobie jem... Ważę 66 kg nadal, ale żeby podtrzymać ostatni trend, w piątek powinno być 65. Coś czuję, że nie będzie... :? Zobaczymy...
Idę teraz szybciutko Was odwiedzić i biorę się za naukę - jutro kolokwium brrr
No i super, ze masz neta :D
co do mamusinego jedzenia, to tak właśnie jest :roll: Mamusia wpycha mnóstwo,a potem tzreba szybko jeść, żeby sie nie zmarnowało :roll: ale ja ostatnio zaczęłam sie z mamą na ten temat kłocić i nawet mi tyle nie wpycha :wink: i rzadziej do domu jeżdże :lol:
Powodzenia na kole!!!!! :D
Moim zdaniem lepiej wyrzucić niż wpychać w siebie na siłę - co jest ważniejsze Twoje zdrowie czy nie marnowanie jedzenia?!Cytat:
Zamieszczone przez etnomaniak
Witaj Słonko!
Ciesze się,że kompa masz już w akademiku i będziesz mogła częsciej się do nas odzywać:)))
Gratuluje Ci spadku wagi, tez tak chce i na pewno bedzie to 65, wiecej wairy w siebie i optymizmu:))))
Trzymam kciuki za kolokwium, ale wiem że dasz radę:))))
Buziaki przytulam i dobrej nocki:)
Etno, super, że jesteś 'z powrotem' na stałe. Powodzenia w nauce! I nie dawaj sobie za dużo jedzenia w domu wepchać!
Pozdrawiam.
Hej. Z tym jedzeniem od mamy to rzeczywiście jest problem. Ale jak mam nie brać jak tak źle stoję z kasą... Na szczęscie wygląda na to, że już wkrótce będziemy miały lodówkę. To mam wiele ułatwi ;)
Dziś zjadłam:
:arrow: pół opakowania twarożku wiejskiego z pomidorem
:arrow: 2 kotlety z piersi kurczaka
Będzie jeszcze kolacja (pewnie reszta twarożku z czymś) no i kieliszek wina bo idę na imprezę integracyjną do PRL-u. W ogóle z tym winem to zawsze mam niezłe przeboje. Wiadomo, że studenci piją piwo hektolitrami, pije się je wszędzie i zawsze a ja zawsze odmawiam albo zamawiam wino. Dziwnie się potem na mnie patrzą :wink: :wink: Ale przecież lepiej wypić wino, prawda? Poza tym ja za piwem to jakoś tak nie przepadam... :)
Zmierzam wziąć się za jakieś ćwiczenia na brzuszek! Oj naprawdę muszę... Spacery spacerami, ale mój brzuch pozostawia wiele do życzenia :? Pomyślałam, że zacznę od 2, 3 razy w tygodniu bo jak sobie narzucę rygor codziennego ćwiczenia to pewnie (jak zwykle) szybko się zniechęcę...
właśnie sobie weszłam na Twój wątek i się tak zapytam studiujesz w Karkowei? a co konkretnie?
pozdrawiam :*