-
Pewnie, basen to 100% sukces.
Buzka
-
staram się jeść mało, chyba mi to dobrze wychodzi
powolutku scudne sobie :P
-
TAK SOBIE ZNOW BALANSUJE NA GRANICY DIETKOWANIA I NIE DIETKOWANIA - MAM JUZ OD RANA GRZESZKI NA SUMIENIU, WIEC CHYBA MUSZę POLECIEC NA SILOWNIę
:P NIE BARDZO MI SIE CHCE W TYM MOMENCIE, ALE MOZE JAK POJDę, TO POPRAWI MI SIE HUMOR I POPLYWAM ,TO SPALę,CO NABROILAM.
PRóBUJE SIE TRZYMAC DIETY, ALE CIAGLE JESZCZE Są WPADKI
DZIś ZUPEłNIE BEZSENSOWNE SNIADANIE
SOK KUBUś - 200 KCAL I 3 BISZKOPTY W CZEKOLADZIE 240 KCAL, RESZTKA ZAPIEKANKI Z OBIADU 200 KCAL I W TEN SPOSóB MAMY 640 KCAL - JEST MI ZA SłODKO I JESTEM ZDENERWOWANA!!!
-
Mnie sie tez dietka nie trzyma. Wprawdzie zaczynam od wrzesnia,ale juz powinnam stopowa. A przez ostatnie dni, ciagle chodze najedzona. Musze ogranuczyc jedzonko i przejsc na owocki i warzywa. To mozna jesc duoz i nie jest tak kaloryczne.
Buzka
-
waga bez większych zmian - 65,5
sniadanko - 2 sucharki, maslo orzechowe na jedym, serek na drugim, kawałek kiełbasy 250 kcal
kawa z mlekiem
i na razie tyle
:P ćwiczenia wczoraj były i przed wczoraj, ale wczoraj było też piwo, więc w sumie to nie spodziewam się cudownego spadku wagi w tym tygodniu
jeść mniej to zadanie na ten tydzień i postarać się jeść tylko z głodu, nie dla zabicia czasu
dobra wiadomość: w czwartek mam rozmowe o pracę; lepsze zarobki niż teraz i wolne weekendy - brzmi zachęcająco oczywiście mam stresa trochę, ale sprobowac zawsze warto :P :P :P najwyżej mnie nie przyjmą
a jak przyjmą, to będę musiała się oduczyć pojadania,bo to praca przy jedzeniu,więc szybko mozna się spaść a ja juz i tak jestem spasiona, więc niech to będzie dla mnie ostrzeżeniem
myślę,że by mi to dobrze zrobiło taka zmiana pracy, bo ostatnio jestem zestresowana i byc może potrzebuję takiej zmiany w życiu, poznania nowych ludzi itd..
-
wczorajszy dzień dobrze wypadł, bo utrzymany w granicach 1300 kcal
może nie najlepsze dietkowe jedzenie, bo za dużo chleba i masła orzechowego - ale zawsze
niestety nie było wczoraj ćwiczeń, ani dziś już nie będzie,bo długi dzień w pracy mnie czeka
dziś śniadanie było chaotyczne, nawet nie wiem ile kalorii
najpierw wypilam sok kubuś200 kcal
potem nie mogłam się zdecydować co zjeść i w końcu zjadłam dwa filety śledziowe bismark, ktore mi nie smakowaly i pól kromki chleba pewnie 200 kcal to miała
i pare łyżek fasolki w sosie pom.z kurczakiem - bez sensowne, ani się nie najadłam porządnie, ani nic, ale pełny brzuch czuję, może nawet za pełny
teraz powoli pije kawkę i wybieram się do pracy
muszę dobrze zaplanować posiłki,żebym nie przekroczyła kalorii
o 14 kurczaka z pomidorami (około 250)
o 17 warzywa z wody (około 150)
0 20 tuńczyk z ogórkiem kiszonym ( około 150)
taki jest mój plan ,może się uda :P
-
jedzenie:
śniadanie sok kubuś 200 kcal
śledzie, fasolka, pól chleba 200 kcal
kanapka z kurczakiem, 3 jabłuszka 400 kcal
kurczak z groszkiem 200 kcal
2 rurki czekoladowe 250 kcal
2 kanapki z masłem orzechowym i czekoladą 450 kcal
razem 1700
-
2 sucharki z żółtym serem i pomidorem ,kawa cappucino 300 kcal
2 kanapki z masłem orzechowym 500 kcal
to juz 800 kcal - dużo , to przez to masło orzechowe, musze coś innego sobie znależć do jedzenia
mam warzywa z wody 200 kcal naszykowane i chyba jeszcze jakiś jogurt z jabłkiem i damy radę w 1300 zmieścić się
-
bardzo duzo dzis zjadlam, słodkiego - moja wymowka to okres
ajajajaj, co za durnota ze mnie a miało być tak piekne!
tylko ze ciągle za dużo wcinam
-
PO WAKACYJNEJ PRZERWIE WRACAM ZKRUSZONA I PEłNA ZAPAłU
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki