Asiu pocieszylas mnie :) Tylko ta zupka chinska mi sie nie podoba... :evil: No ale wybacze, taty nie ma... :p Trzymaj sie cieplo :)
Wersja do druku
Asiu pocieszylas mnie :) Tylko ta zupka chinska mi sie nie podoba... :evil: No ale wybacze, taty nie ma... :p Trzymaj sie cieplo :)
Czesem sa takie zastoje wagowe, a czasem nawet sie waga zawyza, bo to woda, a o to człowiek sie nie wyproznił, a to @... dlatego ja dzis widzac ze waga nie drgneła postanowiłam sie wazyc co 2 tygodnie :) bedzie wieksze prawdopodobienstwo ze zleci mi jakis kilosek :)
Jak opowiadasz o tym pozegnaniu to mi sie przypomina mi moja wizyta kiedys w domu opieki spolecznej na wigilie, jeszcze jako dzieci z podstawowki kolendowalismy... jak nas wtedy te dziadeczki powytulały :) jak sie łzy lały... eh takich rzeczy sie nie zapomina do konca życia :)
No i zupka chinska to nic zdrowego ale nie taka katastrofa :P
no to mam teraz.... gorączke ..głowa mnie boli...ehh a na jutro musze byc na nowo narodzona bo mam degustacje i obiecana dyskoteczke z Tomusiem..takze teraz siedze pije herbatki z soczkime malinowym jem aspirynki... musze byc zdrowiutka..ale przyznam sie ze dzis zjadlam -odtluszczonego ale zjadlam jeszcze placka ziemniaczanego i troche zelek-tata jak wrocil i zoabczyl ze leze chora poszedl i kupil mi żelki-zawsze tak robił jak byłam mała;p hehehe
no dziewczynki jak narazie takowych zupek jesc nie bede-zacznei sie szkola wiec popoludniami-kiedy najtrudniej zapanowac nad glodem bede w szkole wiec mysle ze waga powinna drgnac w dol:)
Bajeczko ..o jak fajnie,ze juz wróciłas i jak zdrówko?:)
Boojeczko ja tez sie juz waze zadziej bo co sie mam załamywac jak waga nie leci ;p oj oj takie schorowane dziadeczki sa naparwde kochane ...no sa wyjatki ktore sa upierdliwe itd...ale starosc nie radosc...jak to mówia w szpitalu chorzy-'starosć sie Bogu nie udała'...
NotPerfectGirl no wiem wiem zupka chinska sama chemia ale to byl wyjatek;p
ojj biedactwo, mam nadzieje ze wygrasz z choroba i nie przerodzi sie w cos powazniejszego.
Ja uwielbiam zupki chinskie, szczegolnie ser w ziolach z knora :oops:
ale odkad jestem na diecie nie jadlam takiej zupki.
niby ma malo kalorii ale zadnych skladnikow odzywczych.
Trzymaj sie cieplutko :*
w ciagu godziny wypiłam 3 zielone herbaty i 3 z sokiem amlinowym zjadlam 2 aspirynki i jest lepiej:) jeszcze na noc aspirynka i herbatka i jutro bede zdrowiutka mam takowo nadzieje:):):):)
Co ja widzę ... trochę mnie nie było i Asieńka już w łóżku z grypką ląduje ... nieładnie ... tran trzeba pić ;)
A wagą się nie martw - to tak już z nią jest ... :)
Zdrówka Kochana życzę!!!
http://img504.imageshack.us/img504/9...thlemoncp3.jpg
Simbus nieee bede sie zapierac nogami rękami ...przed piciem tranu...po Twoich doswiadczeniach wole nie probowac..ale za to mamuska leczy mnie apierynka:) hehehehe no to pędze do łózeczka... kurowac sie ...dobranoc kochane:);*
p.s. zelki jem i jem:(((((
DOBRANOC :wink:
Kuruj sie kuruj bo jutro musisz miec siłe zeby tancowac i gubik kalorie :) tatusia masz naprawde kochanego.... ja tez sobie przypominam to jak bylam mala i chorowalam i rzadko chorowalam ale jak juz to mama tak chodziła koło mnie to mi podawala i tamto, kupywala mi jakies smakołyki, ktorych na codzien nie dostawałam, zyc nie umierac:) taki sentyment wiec z zelkow rozgrzeszam:P
Ja tez juz myslalam co ja bede jesc jak bede do szkoly jezdziła... eh jednak to jest dwie godziny drogi... pewnie rano sniadanko w domku a obiadek na miescie , pewnie jakas pyszna zupka w green way :P smacznie i bezmiesnie i mocno nie bije po kieszeni :P albo bede prowiancik zabierała ze soba, tak czy inaczej jestem pewna ze bede miała mało czasu na jedzenie... a ruchu w sumie srednio bo pierw pociag, pozniej autobus, a na studiach to w sumie bardzo wysilac sie nie musze.... :) administracja = siedzenie za biorkem hihi to i studia takie :P juz swoje 4 semestry wf zaliczylam wiec mam od tego wolne :)
śpij dobrze i obudz sie zdrowiutka :)
http://www.sweets.pl/pliki/artykuly/...%20008_400.jpg
żelki żelki żelki - wyniosłam je daleeeeekooo bo kusza i kusza...:) zaraz zbieram sie na degustacje-dzis wystepuje w spodnicy hihihihi-juz nie mialam spodnicy na sobie z 2 miesiace bo..... wszystkie mi z tyłka spadaja -ale ta mama juz zweziła i jest fajna:Postatnia degustacja dziś uffffff ale 50 zl do kieszeni wpadnie :)a pieniazki potzrebne...jak kazdemu zreszta zawsze sie 100 wydatków znajdzie:(:)
nie jem śniadanka bo pewnie robiac tacke o 9 bede podjadac po kawaleczku szynki to uznam dzie moje śniadanko:P
pogoda wreszcie śliiiiiiczna:)oby cały weekend taki był:)
a chorobe wyrzuciłam ...jeszcze lekki katarek został ale tak to jest naparwde dobrze:)albo pomogły żelki albo aspiryna:P hehehehe ciekawe co?:)
Boojeczko ahhh bycie dzieckiem jest piekne-takie beztroskie a chorego dziecka to w ogole totalne rozpieszczenie:P ahhh gdzie te czasy:)no Ty to masz bardzooo dlyuga droge do szkoły 2h...podziwiam za poswiecenie :) ale czego sie dla męza nie robi cio nie?:P hihihihi no ja pewnie bede chrupac obiadki albo jeszcze w domku albo na uczelni-mamy pyyyyszzzzna kuchnie -lecz niestety nie zawsze malo kaloryczna-takze bede sie sycic zupkami ;p zawsze to mniej kalorii:)
no to uciekam sie pieknic;p buuuuuuziaczki:)