życzę siły w trudnym dietkowo dniu. nie cierpię takich, ale zdarzają się i trzeba przez to przejśc jak przez odrę. :)
Wersja do druku
życzę siły w trudnym dietkowo dniu. nie cierpię takich, ale zdarzają się i trzeba przez to przejśc jak przez odrę. :)
Asq25 1100 kalorii do 16 to nie żadna tragedia, nie masz się czym przejmować :) gorzej by było ponad 2000 do 16 ;) cierpliwość to my mamy... przynajmniej do czasu hehehe :twisted: życze kolorowiutkich, słodziutkich snów!!! :)
no kolejny dzień ..zaraz ide sie zważyć ale jak pisałam wczotraj troche przefolgowalam mysle ze z 2000kcla zjadlam i wypiłam:( ale co tam;p dam rade...;p no dzis zaczyna odwyk od batoników Fitness;p wczotraj był ostatni w mojej karierze :) mam nadzieje,że sie uda...
dzis wyjazd z firmy po towar wiec bedzie troche chodzenia i małojedzenia- co mnie bardzo cieszy:) hihihi
czekajcie czekajcie ide na ta wage ...aż sie boje... ehhh 72.6...no cóz to teraz tzreba walczyc znow jak sie pofolgowało
miło mi trzykolowy ze mnie odwiedziałas:)i masz racje trudne dni sa najgorsze ..ale my zawsze damy rade a coby nie:)
wczotraj byłam na TKB-Tydzien Kultury Bezkidzkiej takie wystepy folklorystyczne;p i normalnie znajomi niektorzy mnie nie poznali;p
Waga też zleci szybciutko, nawet nie zauważysz, a będzie Twoja wymarzona waga :D
Aaaa, nie przejmuj się, 2000 to nie tak strasznie dużo, normalne zapotrzebowanie :)
Hym, odwyk od batoników Fitness?
A ja mam dzisiaj w planie jednego :)
Ale może nie będę nic mówić :wink:
Miłego popołudnia :)
1 dzien odwyku od batoników Fitness zaliczam do udanych... bo teraz to juz nawte jkaby co sie działo i tak nigdzie nie kupie;p
narazie zjedzone 805 kcla-z wliczeniem 2 knedli ze śliwkami ...no mama Tomka zrobiła normalnie mmmm pyyychaotka nie mogłam sie oprzeć;p ale narazie wszystko zgodnie z limitem ...w najblizszych dniach bede miec wreszcie wage kuchanna bo narazie to wszystko licze "na oko" a teraz jak bedzie waga skonczy sie oszukiwanie;p hihihihi wiecie co dzis doszłam do wniosku ,ze ja juz nie potrafie nie liczyc kalorii juz siła rzeczy zawsze jak cos chce zjesc albo jem to dodasje ile mniej wiecej zjadflam ile mam zjesc;p hihihi schiza?:)
jeszcze do konca dnia zostało 400kcla iwec można poszalec;pale nie mam pomysłu co zrobic na kolacje...
od paru dni mam ochote upiec dla rodiznki i Mojwego rogaliki z powidłami i chyba dzis to zrobie to bedzie niezła szkoła wytrwałości no nie?:) oj oj oj dzieqwczynki co aj bym bez Was zrobiła...chyba bym sie juz dawno poddała....
Hejka, chętnie przyłącze się do wspierania Twojej osóbki:) Poczytałam troszkę Twój wątek, ale tylko troszkę bo net mi chodzi jak grrrr....
Po pierwsze gratuluję nowych ciuszków, już bym chciała ważyć tyle co Ty, ale daleka droga przede mną... Ja na razie nie mieszczę się we wszystkie moje stare ciuchy tzn mieszczę się ale z trudem i wyglądam jak baleronik. Wkurza mnie to, bo mam sporo odjazdowych ciuchów (siorka miała sklep z ciuchami-odjazdowe i po promocyjnej cenie dla mnie :wink: ). No ale co z tego, że je mam jak mi w bluzkach boki wyłażą, a większość spodni wpija mi się w biodra:(
Do tego za 24 dni mam wesele nie wiem jak sobie sukienkę dobiorę :( Mój facet będzie miał za partnerkę wieloryba :( Pocieszam się tym, że wybrał mnie jak już byłam gruba, więc się przyzwyczaił przez te 2 lata hehe:)
A i mam pytanko. W jakim czasie schudłaś? Może o tym pisałaś a ja nie doczytałam więc jak coś to proszę o powtórną informację :oops:
Buziaczki i trzymaj linię, dużo wywalczyłaś!!!
Hej. Sorki, że tak długo Cię nie owiedzałam. Obiecuję poprawę. Wiesz co, zazrosczę Ci troszkę, bo jesz takie pyszne rzeczy w swojej diecie. Zaczęłam się nawet zastanawiać czy nie przejść na 1000 kcal. Tylko jakoś nie wyobrażam sobie liczenia. Pewnie bym oszukiwała...
Witaj asq :) 72,6 to żadna tragedia, kochana. Dzielnie się trzymasz, ja tam nie wiem, czy bym sobie na 2 knedelkach poprzestała... :roll: a rogaliki z powidłami... :roll: ach, ale mi apetyt rośnie w tej chwili :twisted: :twisted: :twisted: co Ty byś bez nas zrobiła? a co my bez Ciebie? :D udanego wieczoru i słodkich snów! :)
no jak sie ciesze ze tyle Was mnie odwiedziało:D:D:D:D:D:D
rogalików nie piekłam -ehhh zbieralismy sliwki i ostrężyny...ehh ale cóz upieke innym razem :)
teraz ide na nogach do szpitala ok 5-6 km;p zoabcyzmy jak bedzie dzis przewiduje dzien chodzenia;p hihihihi buuuuuzaiczki:)
No, to czekamy na rogaliki :lol:
Powodzenia, zasuwaj do szpitala :wink: