hmm ..poćwiczylam wlasnie z fimikami 20 minut pilates... cos sie dzieje...w koncu musze spalic to co wrzucialam do SIbeie:(
Wersja do druku
hmm ..poćwiczylam wlasnie z fimikami 20 minut pilates... cos sie dzieje...w koncu musze spalic to co wrzucialam do SIbeie:(
Asq nasz kochany, nie poddawaj się! Tutaj Twoja grupa wsparcia i kontroli ;) Więc tak jedzenie w domu... Jak już mówiła selva - najlepiej wyjść z domu. Pójść na spacer, pozaglądać w dawno nieodwiedzane miejsca, itd. Dodatkowo spacer to kolejne spalone kalorie. Popieram równiez przymierzanie ciuchów, tych za małych i tych, co dostałaś nowe, żeby zobaczyć ile już osiągnęłaś. Na mnie działają jeszcze zdjęcia z okresu ważenia poniżej 60kg... Może też masz jakieś? Oglądanie siebie w lustrze powoduje, że jemy nawet o 1/4 mniej... Poza tym sprzątanie - mnóstwo kalorii się spala, a można zrobić porządek na strychu, w starych rzeczach itp. Oglądanie filmów, dobra książka, spotkania ze znajomymi... Zapewnienie sobie zdrowej przekąski typu słonecznik (niby kaloryczny, ale zdrowy i w nie za dużych ilościach polecany), orzech (tak samo), owoce (tak samo, mają dużo cukru), warzywa, cokolwiek żeby było pod ręką w razie nagłego apetytu psychicznego, jak ja to nazywam ;) Co by Ci tu poradzić jeszcze... Hm... No ćwiczenia, jak sama wiesz, już spalasz to co zjadłaś, więc jest dobrze. :) Mam nadzieję, że cokolwiek pomogłam... Trzymam kciuki za Ciebie, żebyś się tam nie poddawała! Buziak!
Ja mam super filmiki. Pump it up-może o nich słyszałaś, są po prostu świetne! I dają czadu dla ciałka. A jeśli chodzi o cos spokojniejszego, na rozgrzewkę to niezły jest aerobic streaptis z carmen electra, można się poduczyć, żeby wiedzieć jak uszczęśliwić faceta ;) Ściągam dużo filmików z ćwiczeniami, ale jak na razie tylko to mi się spodobało, reszta jakieś takie nijakie...
asq, mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej i że zastosowałaś chciaż jedną z rad, które tu masz. Naprawdę ciekawe pomysły. Ja np od jutra po domu będę chcidzić w zaciasnych spodnich (nie wiem czy będę umiała się w nich poruszać, ale spróbuję :wink: ) - bardzo fajne wejście "wejście na ambicję" :wink: A tak ode mnie: mi czasami udaje się pokonać chęć na słaodycze (bo z tym przede wszystkim walczę) umyciem zębów miętową postą. Nie umiem Ci wytłumaczyć na jakiej zasadzie to na mnie działa, ale działa (oczywiście nie w każdej stuacji :roll: ). Trzymaj się i badź dzielna!
Te za ciasne spodnie faktycznie są niezłym sposobem. Moja siostra właśnie zaczęła stosować (przymusowo, bo innych spodni już nie ma ;) ) - i mówi, że działa, bo za każdym razem, kiedy zgina się, siada albo w ogóle porusza, przypomina sobie, że się rozrosła i musi schudnąć :)
Postanowienia dobre, ale ten koniec ze wszystkimi rzczami mącznymi może być niełatwy, zwłaszcza, jeśli nie bardzo wiadomo, czym je zastąpić. Można zamiast eliminowania - ograniczyć. Też zadziała.
A tak w ogóle, lepiej już u ciebie, Asq?
no dzieki Wam juz lepiej ...:) :*
na całe szczeście był to tylko chwilowy dołeczek...ale musze Wam powiedziec ze o dziwo -bo zjadlamw czoraj duuzo ale za to pocwiczylam tez dosc duzo-jak na mnie i dzis na czczo na wadze zoabczylam 72:) jak tez sie ucieszylam ale nie wiem czy moge dac sobie na suwaczka 72 jak myslicie????????
takze zoabczywszy 72 zaraz zjadlam sniadanko-jogurt musli z banankiem i siemieniem lnianym+ łyzka zmielonej pszenicy i zaraz po sniadaniu zrobilam 50 brzuszków teraz ide poćwiczyc pilates a pozniej mycie okuien ehhh
wiec bede starac sie pozapelniac czas zeby nie myslec o jedzeniu ...
wiesz etno chyba sprobuje Twojej rady z tym myciem zebów...i tej ze spodniami tez sprobuje co prawda gdzie ja znajde zaciasne spodnie;/ehh jak narazie wszystkie stare mi leca... bo wiecie ja nigdy tyle nie wazylam od czasow gimnazjum wiec wiecie ale ... moze zakosze siostrze jakies do ktorych ledwo wchodze i beda mnie motywowac:):):):)
no dzis ściagne sobie nowe filmiki wczorajsze trafione w 10tke zmeczylam sie rpzy nich i czulam ze chudne;p hiehiehie
naparwde ejsteście wszystkiego KOCHANE:):):):):):):):)
Nooo, nic tak nie poprawia humoru i nie zachęca do dalszej walki jak spadek na wadze. Mi się śnił w nocy. Ale doczekam tydzień do ważenia.
Miłego dnia.
Witaj Asq! Dobrze, że już się podniosłaś! :) Z tą mięta to podobno fakt, że niszczy apetyt na słodycze, ale słyszałam, że herbatki miętowe też, nie tylko mycie zębów ;) Ustaw nowy tickerek będzie Cię bardziej motywował!!! Buziaki! :D
no juz ustawiłam i własnie jem obiadek poloczony z II sniadankiem -toche za wczesnie ale wolałam zjesc teraz poki kuchnia wolna niz pozniej meczyc sie w kuchni z gotujacym tata ktory wciska mi wszystkie smakołyki:) no dzis dzien sprzatania juz okna umylam znacyz no tylko w kuchni-nie mozna sie rpzemeczac pranie zrobilam a teraz dalejsza sprzatanie...no jedyna zaleta sprzatania jest spalanie kalorii:)hihihi
ooo to sprobuje pic mietowe herbatki moja mama ma fizia na punkcie ziol i sama hoduje te roslinki wiec miete napewno bedzie miec;p:)
obiad- makaron+ 2 plasterki szynki + pomidor i pol ogorka;p pyyycha salateczka:)
no pięknie - gratuluję zmiany tickerka :D wygląda ślicznie i do tego jak blisko celu :D
a sałateczka na obiadek brzmi neizwykle kusząco :D chętnie bym się skusiła :twisted: ale wyrzuciłam makarony z diety... :roll: