-
zycze udanego nowewgo tygodnia
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
zaczyna sie moj drugi dzien dietki ,jeszcze nic nie jadlam ani nie cwiczylam
najpierw postanowilam wpasc tutaj i zobaczyc co u was. cholerka,tak sie wczoraj cieszylam ze sloneczko wrocilo z powrotem a tutaj znowu leje .
no coz,chociaz weekend byl ladny a to juz cos zaraz uciekam pocwiczyc a pozniej cos zjesc.jak nie jestem najedzona to cwiczonka mi lepiej ida a po niech nie odczuwam takiego glodu,wiec zawsze mniej w siebie wcisne
bede chciala sprobowac tych 8minutowek od amalinki,oj bedzie ciezko na szczescie mezus jest w pracy wiec moge troche poszalec bo wiecie jak jest z chlopami.stanie taki nad toba i ciagle marudzi.moj markus nie jest taki zly ale wiadomosc ze jestem na dietce go nie przekonuje.zreszta dziwi sie co mi odbilo zeby sie ochudzac bo dla niego zawsze jestem piekna.......tak a co ma powiedziec
wracajac do pogody to cos jest nie tak nie minela minuta jak napisalam ze pada a tu sloneczko wyszlo
sycia kochana,dziekuje za dobra rade i zgadzam sie ze palenie nie sluzy ale rzucenie go odrazu tez nie jest dobrym pomyslem tym bardziej ze wlasnie przeszlam na dietke.
na poczatek musze sie uporac przynajmniej z czescia mojej nadwagi a nie jest mi latwo bo kocham papciu-amciu a wiesz jak jest po rzuceniu papierosow,apetyt sie wyoszcza no i zaczyna sie podjadanie.dlatego postanowilam jak narazie sie tylko ograniczyc a z czasem(po schudnieciu chociaz 10kg)calkowicie rzucic.wtedy organizm przyzwyczai sie do mniejszej ilosc jedzenia i regularnego cwiczenia wiec napewno mi bedzie latwiej.
jak to mowia"nie odrazu krakow zbudowano"
co do pochwal to bardzo dziekuje,nawet nie wiesz jak mnie zmotywowaly do dalszego dzialania
-
postanowilam wyszukac wszystkie linki 8 minutowek i tutaj wkleic.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
wiki,no dobra:]
Niech bedzie,ze teraz tylko ograniczysz To ile dziennie wypalasz fajek?!:>
Fajne te 8minutówki Bardzo sie ciesze,ze na nie u Ciebie trafiłam,bo na pewno z nich skorzystam
-
ja juz po cwiczonkach i po prysznicu
zaraz zabieram sie za obiadek bo maz przyjdzie z pracy i sama uciekam pare groszy zarobic
sycia ja wypalam ok.10szt dziennie,no chyba ze pojde gdzies do znajomych to troszke wiecej ale nie zdarza mi sie to za czesto
bardzo sie ciesze ze te 8minutowki tobie tez sie przydadza wrzucilam je na stronke zeby bylo wygodniej i kazdy mogl z nich korzystac.
ja dzisiaj tylko pochodzilam 20min na stepperze i zrobilam 8minutowki na brzuch i nogi.powiem szczeze ze troche mnie to i tak wysilku kosztowalo bo raczej nie przypominam sobie kiedy ostatnio cwiczylam
jak przyjde z pracy to postaram sie zrobic druga serie a jak sie nie uda to przynajmniej aerobik.
ja dzisiaj na sniadanko zjadlam 2 tekturki z dzemem a na obiadek planuje filet z kurczaka z duszonymi owocami
podwieczorek jogurt a na kolacje 2jajka na miekko .
zobaczymy co z tego bedzie a jak wam idzie dietkowanie?
-
mnie po wczorajszych 8 minutowkach wszsytko boli
Ale musze dzis zrobic zeby odeszły te zakawasy cholerne!
-
przyjezdzam do pracy,cala przemoczona bo akurat jechalam jak byla burza a moim srodkiem lokomocji jest rower a co sie okazuje..........mam 4 dni wolnego bo za duzo mialam nad godzin
ciesze sie bo kto by sie nie cieszyl z dluzszego weekendu ale po jaka cholere nikt do mnie nie zadzwonil zeby mnie o tym powiadomic
przeciez moglam sobie inaczej ten czas zaplanowac ,ah szkoda gadac.
pogoda tez zemnie zakpila bo jak tylko wrocilam do domu cala mokra to wyszlo sloneczko
a teraz podsumowanie calego dnia:
jedzonko:1003kcal
cwiczonka:20min steppera,8min na brzuch.wiem ze nie za duzo ale tak jak napisalam wczesniej mam w planie jeszcze aerobik wiec bedzie tego wiecej
postanowilam sobie podzielic moj cel na trzy etapy tak jak wiekszosc dziewczyn to robi.dla mnie nie jest wazne w jakim czasie schudne byle by trwale bez efektow jojo.przeciez tluszczyk tez nie nagromadzil mi sie przez noc czy miesiac tylko potrzebowal na to czasu.
moje odchudzanko:
etap1(-7kg)65kg
etap2(-5kg)60kg
etap3(-5kg)55kg
etap4(-2kg)53kg
etap5(wychodzenie z dietki i ujedrnianie cialka oczywiscie po przez dalsze cwiczonka)
uwazam ze takie podejscie bedzie wiekszym zmobilizowaniem do pracowania nad swoja sylwetka.bo lepiej czlowiek sie czuje jak musi schudnac narazie np.7kg a nie 20kg
a pozatym gdy przejde 1 etap to bedzie juz dla mnie jakis sukces i bede miala wiecej wiary w siebie.to tak jak w toto lotka jak sie trafi czworka to ludzie wciaz probuja bo wierza ze znowu los sie do nich usmiechnie tak jest i z dietka,jesli sie schudnie np.10kg to dlaczego nie schudnac jeszcze piec,wkacu juz z tyloma sie uporalo
kurcze ale ja marudze,lepiej sie wezme za jakies cwiczonka bo raczej od takiego gledzenia mi pupa nie zmaleje .
jeszcze tylko wpadne odwiedzic nie ktore dziewczyny i poczytac co tam u nich.
-
ja juz po cwiczonkach co prawda tylko na nogi ale zawsze cos.
zrobilam cale 8min abs i legs.
reszte dokoncze wieczorkiem.
u mnie swieci pieknie sloneczko wiec pojde pozniej na rower ale najpierw odwiedze dentyste bo mam dzisiaj termin na sciaganie drutow bo szwami to nie mozna nazwac
mialam usowne 2 zeby madrosci i do niedzieli przez 4 tyg bylam na antybiotykach.mialam ropne zapalenie a ze antybotyki nic nie daly lekarz zdecydowal sie jak najszybciej je usunac.problem byl w tym ze dostalam 3 zastrzyki a mimo to znieczulenie nie zadzialalo jedynie co to na wargi i jezyk zlapalo.wiec wiecie co musialam przejsc majac wyrwanego zeba prawie na zywca .na szczescie z drugim poczekalismy tydzien i bylo o niebo lepiej
ja wlasnie pije jogurt 0,1% i musze powiedziec ze bardzo mi smakuje,w sumie jak sie dobrze rozprogramuje jedzonko na caly dzien to ta dietka nie jest taka zla .tylko nie kiedy wieczorkiem brzuszek sie buntuje bo by cos wchrupal
uciekam na zakupy bo w mojej lodowce nie pozostalo juz nic dietetycznego a obiadek tez trzeby zjesc.dla meza juz mam ale ja tez musze cos jesc.
pozniej wpadne i opisze jak poszla mi dzisiaj dietka
-
hallo
wczoraj nie moglam wpasc bo nie mialam czasu dlatego teraz zdam relacje z wczorajszego dnia.
cwiczonka:abs, legs,buns,rower1h i lekki aerobik
jedzonko:tutaj chyba troszke zawalilam w sumie bylo zjedzonych 1100kcal ale wieczorkiem wpadli znajomi z pizza i zjadlam troszke wiecej .nie,nie pizze tylko nie chcialam tak siedziec bez niczego i wchamalam 500g winogrona .
wiem ze to nie ladnie ale same wiecie jak jest ciezko na poczatku diety patrzec jak wszyscy jedza
chyba jednak przesadzilam z ta iloscia winogrona bo pozniej przesiedzialam pol nocy w lazience
co do tych 8min to fajna sprawa ale dobrze ze nie dalam rady ich zrobic wszystkich bo dzisiaj mialam problemy z zejsciem z lozka .mam zakwasy w nogach i bola mnie miesnie brzucha(nie wiedzialam ze je mam bo pod ta sterta tluszczu ich nie widac )
mimo wszysto sie nie poddaje i zaraz biore sie za cwiczonka
-
ja juz po pierwszej czesci cwiczonek
wszystko mnie boli i dzisiaj mi za dobrze one nie wyszly,zeby nie napisac wrecz fatalnie
jestem tez po sniadanku:2 tekturki z chuda szyneczka i pomidorkiem.
ide teraz pod prysznic i zasuwam robic obiadek.
w niedziele mam warzonko i juz sie nie moge doczekac,mam nadzieje ze juz beda jakies pierwsze efekty
z drugiej strony to nie wiem czy nie bedzie lepiej przesunac je na poniedzialek
-
Dziękuję za odwiedziny Co do mojej dietki, ułatwiam sobie życie w dwojaki sposób: 1) jem rzeczy znormalizowane, na opakowaniach których podają wartości kaloryczne, 2) mam elektroniczną wagę do potraw o dokładności do 1 grama. Odkąd jestem na tej stronie, używam licznika kalorii. Wprowadziłem się tu w połowie sierpnia zeszłego roku, już w trakcie odchudzania, po utracie ok. 20 kg wagi, kiedy to kalorie liczyłem "na oko" i nazbyt często się rozgrzeszałem. Dlatego traciłem na wadze dość wolno. Pobyt na tej stronie, licznik i wymiana zdań na tym forum pomogły mi przyspieszyć proces utraty wagi, do tego pobyt w Szczawnicy i intensywne wycieczki górskie. Moja szczuplutka żona (45 kg przy Twoim wzroście) towarzyszyła mi, jakoś na szczęście nie chudnąc więcej. W ten sposób do końca listopada osiągnąłem wagę 75 kg. Niestety, w czasie Świąt Bożego Narodzenia i potem miałem gościa - mo0jego brata z Brazylii, z którym zapraszano nas nieustannie na przyjęcia. Przybyło mi wtedy 2 kg, których na razie nie zrzuciłem. Pozdrawiam serdecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki