witam w piękną słoneczną niedzielę!!! pizza... hmmm owieczko pożycz mi swojego tatę niechmnie też zniechęci :wink:
jak tam śniedanko ninko?
Wersja do druku
witam w piękną słoneczną niedzielę!!! pizza... hmmm owieczko pożycz mi swojego tatę niechmnie też zniechęci :wink:
jak tam śniedanko ninko?
Gdzie ta niedziela jest słoneczna??
Też chcę słońca.
ehh wczoraj mowilam pizzom nie i co ..wiecozrem zjadłam ze znajomymi 2 kawałki..ale pozniej starałam sie to odpokutowac w postaci ćwiczeń;p oj nineczko jak tam dietkowa niedzielka?:)
milego dnia Ci życze:)i Wam systkim:)
Witajcie w ten niezbyt słoneczny u mnie "poranek" niedzielny ;)
Caroll - jesz raz w tygodniu? Ja sobie wyznaczyłam limit 1 w miesiącu i się zastanawiam, czy to nie za dużo :twisted: wczoraj odmówiłam pizzy ze 3 razy, czekam na chwilę kiedy będzie mi się tak naprawdę chciało :twisted: ale zgadzam się, nie wolno sobie tylko odmawiać, lepiej jeść w malutkich ilościach, ale prawie wszystko co się lubi ;)
PepperMint - czasem to kawałek można ;) ale ja bym się bała, że na 1 się nie skończy :lol:
BlackRosee - dziękuję za odwiedzinki :*
Skibko - gdzie ta słoneczna niedziela?? śniadanko dobrze - 3 kromeczki macy + serek homogenizowany, czyli dietetycznie i pożywnie, a do tego smacznie :D śniadanie to chyba mój ulubiony posiłek ostatnio :D
Selva - ja też chcę! ale za oknem tylko chmury :( dobrze chociaż, że narazie nie pada, ale lato w tym roku jakieś marne...
Asq25 - 2 kawałkina pewno Ci nie zaszkodzą, zresztą na pewno już nadrobiłaś ćwiczeniami ;) a u mnie jedzeniowo dobrze, ale z ćwiczeniami średnio, bo mam ostatnio lenia...
Nie zajrzałam wczoraj wieczorem na forum, bo wyjechałam z Wawy :D Dlatego dziś muszę ponadrabiać :D Ale wczorajszy dzień dietkowo bardzo dobrze, mam nadzieję, że po @ te kilogramy wreszcie zaczną spadać! Idę popatrzeć co u Was :) Pozdrowienia!
No więc życzę żeby ten dzień również ładnie przebiegł :) Parę chmurek również nie zaszkodzi, niech Ci sprzyjają mimo wszystko ;) Pogody ducha!
Pozdrawiam :)
ale ciepło przynajmniej jest i tym się trzeba cieszyć
miłego dnia Ninko :wink:
hihi, piękną mam kondycję, 10 minut na orbitreku i wymiękam :twisted: chyba muszę się zabrać porządnie za siebie, bo średnio to wygląda :roll:
Dziarra - dziękuję ja odwiedziny, chmurki nie przechodzą, ale nie jest źle :)
Carolll - ciepło? Tutaj to tak średnio, zamknełam okno, bo mi nóżki marzły, ale jak ćwiczę to się rozgrzewam :D
Przejrzałam sobie jeszcze raz zdjęcia wielu osób z "przed" i "po" i się tak zastanawiam... Bo każdy by chciał już widzieć efekty, jak najszybciej zgubić te kg (wszystkie!), oczywiście ja też, tym bardziej im więcej tych zdjęć oglądam ;) i próbuję sobie jakoś wmówić, że to trzeba powolutku... No powolutku, powolutku, ale jak tu się pokazywać ludziom w takim stanie? :roll: Jak schudnę to będę się pilnować jak nie wiem, bo do czego to dochodzi, żeby człowiek musiał się wstydzić własnego wyglądu :cry: (taki mały dół psychiczny)
hej ;) ja nawet swoich zdjec sprzed diety nie ogladam ;/ bo tylko sie dobijam i na nie patrzec nie moge :shock: bo wazylam wtedy 95 kg :oops: normalnie chyba wszystkie zdjecia usunelam :P ale mam jedno zeby potem ladnie porownac zdjecia przed dieta i po :D hehe dobrze tez ze moge juz ogladac swoje aktualne zdjecia heheh ;) jak mija dzionek ? ;) pozdrawiam
Witaj Pepperku :) Ja chyba swoje wszystkie też usunęłam, bo nie mogłam na siebie patrzeć... Ale mam jeszcze te z okresu poniżej 60 :roll: wystarczy, że opatrzę w lustro inagły apetyt na cokolwiek znika :P dzionek dobrze, trochę poćwiczyłam i zjadłam pozywną kolacyjkę: filet z pangi z ogóreczkami :) Mam nadzieję, że do nocy mi wystarczy ;) :lol:
nio to super kolacja :] a za mna ostatnio chodza sledzie heh chyba bede musiala sobie kupic :P a ja mam jesce u siebie na kompie takie fotki gdzie wazylam troche ponad 60 kg :( i az zal sie robi, jak sie na to patrzy hehe :P serio normalnie ;)
Ninka z takim zapałem to wrócisz do 60 kg :D
Pepperku - no kolacyjka pycha, tak trochę bardziej kaloryczna, bo obiadek był dziś lichy ;) mi też się żal robi, na studniówce miałam chyba 56kg i jak patrzę to eh... scyzoryk mi się w kieszeni otwiera :P ale to strasznie motywujące! :)
Inezza - bardzo bym chciała wrócić do 60, albo jeszcze niżej ;) normalnie w chwilach kryzysu oglądam stare zdjęcia, a potem siebie w lustrze i tak się na siebie złoszczę że nie wiem! motywację mam jak nie wiem, i jeszcze w tym roku chciałabym dojść do tych 60kg. mój kolejny po długiej przerwie sylwester w 60 :D marzenie... ale czasu jest sporo i 10kg w niecałe 5 miesięcy to chyba realny wynik, co? ;) do końca września chciałabym ważyć 64-65... to tak, żeby się na studiach pokazać ;)
Tak sobie podliczyłam dzisiejsze kalorie i wyszło mi 900.. Nie wiem, czy tą setkę wrzucić na karb ewentualnych błędów wyliczeniowych czy co... Bo właściwie pora jedzenia już mi minęła, a poza tym wcale nie jestem głodna i nie mam ochoty w siebie wbijać czegokolwiek na siłę... :roll: :roll: :roll:
dasz radę Ninko
na pewno
a co do jedzenia to jak Ci się nie chce to na siłę nie wpychaj
nie ma takiej potrzeby
spokojnej nocy
c.
no ninka na siłe to nie ma sensu.... :) to jutro bedziesz mogła ew poszalec i zjesc o 100 kcla wiecej;p hihihihihi
Aaaa nie wepchnęłam nic w siebie. :D A teraz o 22 siedzę i mi się chce ;) Głupi organizm, głupi, niech nie myśli, że cokolwiek dostanie, bo jest w błędzie ;) Zdjęcia Asq mnie jeszcze bardziej zmotywowały i nie ma nawet najmniejszej mowy o żadnym podjadaniu! :D Ide zaraz spać, nastawiam się już bojowo, bo jutro o 9 przychodzą kuć łazienkę i hm... mam nadzieję, że nie całą, bo sobie tego trochę nie wyobrażam... Swoją drogą właścicielka mieszkania mogłaby chociaż z uprzejmości zapytać, czy nam ten termin pasuje, ale się w ogóle nie liczy z naszym zdaniem... :(
Dietkujesz przykładnie.
A od właścicielki mieszkania spróbuj wydębić rabat za ten czas, kiedy Wam takie nidogodności serwuje. Remont łazienki to w końcu ogromna rewolucja w mieszkaniu.
Powodzenia.
Ninka.. mialam dzis ten sam problem..
zasiedzialam sie na filmie.. przegapilam pore jedzenia.. i to ostro.. i glodna tez nie bylam..
ale zjadlam odrobinke serka twarogowego sobie - zeby w nocy nie buszowac ;) (a wiadomo - walcze z tym ;P)
a do konca wrzesnia... mysle ze spokojnie bedziesz miec na wadze te 64 :)
Selva - zależy, ile to będzie trwało, no bo jak rozkują całą łazienkę na kilka dni to ja bym w ogóle chciała się wynieść od razu, no bo nie było o tym wcześniej mowy, a przecież GDZIEŚ się trzeba myć... Zwłaszcza jak mój Misiek chodzi codziennie do pracy, a ja będę mieć @... Ale nie wiem, czy babka będzie mi chciała oddać pieniądze, lub część, nieważne cokolwiek bym mówiła... Od kiedy powiedziałam, że się wyprowadzam 15 to nie jest zbyt uprzejma... Tak jakby była wcześniej :?
Ngu - nie lubię serka twarogowego :P ale postoję sobie przed lustrem, popatrzę i nie ma mowy o nocnym jedzeniu ;) zwłaszcza jeśli chcę dojść do tych 64 na koniec września ;)
Idę spać.. Odezwę się rano, jak będę mogła... Mam nadzieję, że u mnie w pokoju już nie będą kuć (się babce ubzdurało) :? Dobranoc wszystkim i kolorowiutkich, smacznych snów!! :)
No i właśnie tak poranek upływa mi pod znakiem czekania na wspaniałego pana hydraulika... Był tu już dwa razy, więc zdążyłam go poznać ;) podstarzały typ podrywacza :P bleeeeee :? skoczę sobie jeszcze chyba do sklepu, bo nie wiem, co by tu zjeść na śniadanko... a potem zacznie się jazda... :roll:
w takim razie mam nadzieje, ze pan hydraulik odwiedzi cie dzis ostatni raz :wink:
Aaaa, to sorry, nie byłam zorientowana, że Ty już na wypowiedzeniu.
No to dużo cierpliwości i jak najmniej uciążliwości :wink: .
Pan hydraulik odwiedział mnie po raz ostatni, ale co śmieszniejsze - nie kuł łazienki tylko mój pokój :evil: nie, do Pana hydraulika pretensji nie mam - on nie decydował o terminie ani miejscu, ale właścicielka mogła nam powiedzieć, że to w TYM pokoju, ja byłam święcie przekonana, że mają kuć łazienkę... W ogóle dzień się rozpoczął od wielkiej awantury, ale nie wiem czy będę o tym pisać bo od razu mnie szlag bierze...
Neska - tak, ostatni raz, ale dziura w ścianie jest :roll:
Selva - na wypowiedzeniu owszem, ale to nie znaczy, że teraz jesteśmy gorsi i że można nas tak traktować... Gdyby nie to, że jestem dobrze wychowana, to chyba bym już tą babkę pobiła własnymi rękami :? :evil:
p.s. przez tą całą awanturę tak się wkurzyłam, że wyszłam z domu bez śniadania i wróciłam dopiero teraz :evil: ale nie pozwoliłam sobie jeść na mieście o nie! niestety ciągle jestem zdenerwowana i z jedzenia narazie nici :?
Ninka - miałam na myśli to, że będąc na wypowiedzeniu trudniej wywalczyć (czytaj 'wyciągnąć z gardła') należną za taki chaos i bajzel rekompensatę. Bo że się należy, to nie ulega kwestii.
No właśnie, ja to wiem, ale właścicielka... :( Szkoda gadać... Przyprowadziła wielkiego psa w połowie lipca (jej córki) i od tamtej pory ciągle tu siedzi! A nawet nas raz nie zapytała, czy nam nie przeszkadza! To nic, że szczeka po nocy i np. o 6 rano, że skacze, że nic się nie słucha, gryzie (niby się bawi)... Itd. A jak jej to dziś powiedziałam, to mi odpowiedziała, że to jest jej mieszkanie i może robić co chce, a jak mi się nie podobało to mogłam się wynieść... Normalnie myślałam, że wyjdę z siebie... Z grzeczności nic nie mówiłam, ale ten pies to jest tu już minimum 10 raz przy mnie, co najmniej na kilka dni, a ja mieszkam raptem od stycznia... I ciągle takie historie... Albo i gorsze... I jeszcze powiedziała nam, że jesteśmy chamscy i że się z nią nie liczymy... Ale w czym?? Dobrze, że teraz przestała się odzywać to jest cisza...
O, to chyba późno dzisiaj było śniadanie...
Przykro mi, że się zdenerwowałaś, ja też dzisiaj mam dzień do kitu :cry: No cóż... nic się nie poradzi
Pozdrawiam! :*
oh Ninko, współczuje dnia dzisiejszego
jak widać każdy ma czasem takie dni, że rano wolałby sie nie budzić
ale dzielna byla na miecie
i ja jestem z Ciebie dumna
pozdrawiam i główka do góry
c.
Owieczko - śniadanka jeszcze nie było... z tego zdenerwowania ciągle nie mogę nic zjeść :? obydwie mamy dziś nie za szczególne dni... :(
Caroll - byłam dzielna głównie dlatego, że ze złości nie mogłam nic w siebie wcisnąć, a poza tym nie było za wiele czasu... Poszłam z moim Miśkiem do pracy, bo nie mogłam siedzieć tu jak kuli mi pokój... Ale nie chcę się nawpychać na noc, miałam jeść do 18, zostało mi 50minut, więc chyba po prostu zrobię sobie dzisiaj dzień wodno-oczyszczający i tyle...
jejq Ninka niezle CI dopiekła właścicielka ale rozumiem ja tez bym wyszła z Siwebie ...kochana zjedz cosik chcoiaz wiemze w nerwach sie nie chce jesc... a włascicielke mozesz odemnie kopnąć;p
Asq25 już mi lepiej, powoli powoli i całkiem ochłonę ;) na szczęście! ale jest po 18 i juz nic nie zjadlam - trudno, jeden dzień to mi się nic nie stanie, zresztą taki grubas ze mnie, że musiałabym nie jeść z miesiąc, żeby wyglądać chudo ;)
Jeszcze dzień, dwa i mnie przegonisz z tą wagą normalnie! :D A ja tu czekam na okres - miał być dziś, a nie wiem czy z tego stresu, ale jeszcze nie ma czy co... Chociaż brzuszek boli :(
oooo to jak boli to znak ze sie pewnie pojawi a byc moze ze zestresu sie niestety spóźnia... tak to nasz ogranizm czasem szwankuje;p....oj oj Ninka co Ty nie ma szans zebym zoaczyla teraz 69 na wadze..moze za 2-3 tygodnie;p chcoiaz wiesz ze to jest tak uczekany widok ze jak zoabcze to sie chyba ze szczescia rozwyje;p hihihihi
oj kochana jutro musisz ładnie jeśc jeden dzien takiej głodówki wystarczy;pjasne?:)
hihi dłużej niż dzień bym nie wytrzymała ;) chyba że jutro też zaczniemy o dporannej awantury :roll: jak narazie babeczka milczy - dobry znak, niech lepiej nic już nie mówi :twisted: dziś się dowiedziałam, że za dwa tygodnie przyjeżdża do wawy moja psiapsóła, której nie widziałam ze dwa lata i która mnie z tą wagą też nie widziała :oops: ojojoj teraz to mam motywację! Mam nadzieję, że przez te dwa tygodnie to uda mi się te 3-4kg zrzucić, więcej nie muszę, ale chciałabym jakoś wyglądać na spotkanie z nią ;) Asq25 Tobie tak teraz lecą te kg, że pewnie na tym co masz dzisiaj się nie skończy :d staniesz rano na wadze, a tam znów co najmniej 0,3kg mniej 8) albo może już poniżej 71 8) do 6 masz tak bliziutko, że się nie obejrzysz i już osiągniesz swój cel :) pozdrawiam! :D
to faktycznie nieciekawa historia :? tak to jest jak się jest od kogoś zależnym :roll:
mimo wszystko życzę miłego wieczorku :D
Hej! :D Taaa takie odwiedziny dają kopa niezłego :D Ja miałam tak właśnie tydzień temu na festiwal, i zeszło 4 kg jak po maśle, po czym po festiwalu znów przybyło :] Ale nic się nie martw, nie każdy sie zaczyna odchudzać 4kg w 5 dni... :roll: W 2 tygodnie można zdziałać ładne cuda :) Życzę powodzenia!
Aha! U mnie też dziś babka :P Też milczy na razie :) Niech se milczy, siedzi w kącie i się nie odzywa, bo nie ma nic do gadania. Ha!
Witaj Słoneczko:))))
Mam nadzieje,że dzisiaj dzien zacznie się bardzo dobrze i bez żadnych nerwów, a takich ludzi jak ta właścicielka trzeba olewać, na nich rady niestety nie ma taki typ :roll:
Byłas w Lublinie i mnie nie odiwedziłas??No nieładnie nieładnie :wink:
Trzymam kciuki,żeby przed wizyta przyjaciółki udało Ci się jeszcze troszke zrzucić:)
Udanego wtorku Nineczko,
buziaki!!!
http://img460.imageshack.us/img460/2646/kfffiatxs6.png
Witajcie Dziewczynki! :) Trochę się przeziębiłam i kaszlę i smarkam i tyle... Tak że dzisiaj Was z rana nie poodwiedzam, przepraszam, może wieczorkiem wyskoczę z łóżka i do Was pozaglądam... Narazie się zdenerwowałam bo @ ciągle nie ma, czy to ze stresu, z odchudzania, z choroby, z... - nie wiem, ale myślałam już że będę mieć regularnie a tu figa :(
Inezza - własnie tak to jest być od kogoś zależnym... ehh gdybym tylko miała stałą pracę to kredycik na mieszkanko na 30 lat i już byłoby inaczej ;)
Dziara - no mam nadzieję, że własnie uda mi się schudnąć do tego spotkania, to jest niesamowicie motywujące :D
Linuniu - wróciłaś :* Nie miałam do Ciebie adresu :( A w Lublinie byłam już ze 2 razy w te wakacje i to może wcale nie koniec więc... :twisted:
Życzę wszystkim udanego, pięknego dnia (wreszcie słońce!) i pozdrawiam serdecznie!
hej ninko
widze ze ci ten babsztyl nerwow napsul biedaku
a jak twoja @ bo u mnie tez sie nie chce pojawic :? juz nawet testy robilam bo moze byc roznie ale nic nie wykazaly
czytalam ze ntensywne cwiczenia i zla dieta moga powodowac zanik @ ale ja kiedys juz tak sie odchudzalam i nic sie nie dzialo :?
dziwne
zycze ci milego dnia kochana
Ninko
kuruj się kochana
nie fajnie mieć katar i kaszel gdy za oknem wreszcie liczna pogoda
miłego dnia mimo wszystko
c.
najważniesze nie trać humoru
http://tosieknatalka.blox.pl/resource/kot4.jpg
nie tylko ludzie maja nadwagę :lol:
hm.. zanim sie obejrzycie to bedzie po @ . ja tak czekalam czekalam, w koncu przyszlo i juz nie ma .. :P czas leci szybko.. ;)
co do przeziebienia - to Ty do lozeczka, ciepla herbatka i pod kolderke - +dla choroby, bo sie wypocisz i ucieknie ! +dla diety - prawie jak sauna :D:D ;)
zdrowiej zdrowiej ;) btw.. ja bym chciala w ciagu teraz 3 tygodni (do konca sierpnia) zrzucic 4 kiloski..
ciezko nam bedzie - ale jak sie postaramy to wszystko jest do zrealizowania , prawda ? ;)