Strona 10 z 17 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 91 do 100 z 170

Wątek: ŻOŁNIERZE HARDCORU WALCZĄ DO OPORU!!! TŁUSZCZOWI NIE!!!

  1. #91
    Owieczka09 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    To może dbaj, żeby codziennie jeść coś innego? Dobrze działa, jesli jednego dnia postawisz na białko, drugiego na węglowodany, ale te zdrowe ( musli, wafle ryżowe, ryż, kasza). I pij 2l wody mineralnej. I herbatki ziołowe. I jedz produkty przyspieszające przemianę materii. Powinno pomóc
    Kurka, fajną masz tą macę, bo ja kupiłam i ma 102 kcal w kromce... Łee :/ Kiedyś nałogowo piłam mleka smakowe, ale najminiej ma pomarańczowe - 57 kcal 100ml...

  2. #92
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    heheh Nie ma to jak "mamusia"
    Ja jeszcze teściowej nie mam, ma przyszła teściową, która PóKI CO trzyma raczej ze mną i jak dowie sie,ze się pokłóciliśmy,albo mieliśmy chociaż najmniejszą sprzeczkę,to zawsze wine zgania na Pawła I ciagle słyszę "młody,masz się słuchać Ani"
    Zobaczymy,czy nasze stosunki się nie zmienią,jak już sie kiedyś tam z Pawłem hajtniemy:]

    Spróbuj zrobić sobie taki jeden ,słodyczowy dzień, naprtawdę pomaga
    Albo podsunę Ci pomysł,jaki ja ostatnio praktykuję-robimy galaretki z góra owoców. W sumie galaretki jest tyle co nic, bo o,5 szklanki a gdzieś wyczytałam ,ze to ma 70kcal. A poza tym to wrzucam owoce jakie tylko mam w domu,czasem dorzucam kilka rodzynek [zeby było słodziutko,ale nie za dużo,bo to jednak sam cukier] ,orzechów ...i co tam mi się nawinie. Pucharki wychodzą duze, bogate i czasem wrzucam tyle owoców,ze nawet nie zjadam całej galaretki. Ma sie poczucie ,ze zjadło się coś słodkiego ,a w sumie wychodzi mało kalorii
    U mnie sprawdza sie ten sposób nawet dla faceta, więc gorąco polecam, bo słodycze naprawdę są zgubne Jedno głupie ciasteczko czasem ma więcej kalorii niż taki deserek!
    a ja jestem straszny łasuch

  3. #93
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Skibeczko, słodycze są dla ludzi
    Może ustal sobie dzienny limit kalorii i codziennie jaką dawkę kalorii przeznaczaj na slodkości
    Jak mnie najdzie na czekoladę, to jem czekoladę
    ale nie jak kiedyś 8 tabliczek (tyle dają po oddaniu krwi ) ale 2 kostki
    Nie można sobie w życiu odmawiać wszystkich przyjemości

    No ale na stosunki z teściową to ja nie mam pomysłu
    Mam nadzieję że chociaż na żarełku się odrobinę lepiej znam niż na teściowych
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  4. #94
    ninka86 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-07-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Sikbko nic się nie przejmuj tymi skokami wagi, ważne żebyś tam np. patrzyła na każdąswoją wagę co poniedziałek powiedzmy i żeby z poniedziałku na poniedziałek waga ta nie rosła, a z dnia na dzień to już nie jest takie ważne. Mi też 5kg też zleciało szybko, a teraz chyba mam przestój, ale czekam na jakieś lepsze dni. Lepiej sobie na słodycze pozwolić od czasu do czasu, tak zaplanować, niż później mieć na nie nieplanowany napad. trzymam kciuki za Twoje 72kg (a potem za 6 z przodu), na pewno niedługo się pokaże!! Buziaki!

  5. #95
    etnomaniak Guest

    Domyślnie

    Hej Słońce. Ja Ci ze słodyczami za bardzo nie pomogę, bo jestem od niech uzależniona. Myślę jednak, że masz tu dużo cennych rad, z których smam zamierzam skorzystać Głowa do góry! A teściowa niech weźmie swoją miotłę i odleci!

  6. #96
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Cześć Skibeczko
    Znów na chwilkę zaginiona wśród ogórków
    Jak tam dietka?
    Trzymasz się?
    Ja myślę, bo jak nie to naślę na Ciebie wilkiego Ogórka
    Buziaki



    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  7. #97
    skibka20 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-12-2006
    Mieszka w
    Katowice
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witajcie dziewczyny!!! Wczorajszy wieczór minął mi pod znakiem ogórków ale już spowiadam się co zjadłam: zrobiłam na obiad mężowi tortillę, a sama podjadłam trochę warzyw z tej tortilli (było w tym trochę śmieteny i to nabiło kalorii, ale nie zjadłam dużo, zjadłam w pracy 2 kawałki ciasta weselnego ale drożdżowyego ponoć jest najmniej kaloryczne, 2 brzoskwinie, 2 jabłka. Wieczorem nie zajrzałam bo oprócz tego że czkało na mnie 1,5 wiadra ogórów do zrobienia, to chciałam jeszcze poćwiczyć. Cwiczyłam trochę ponad godzinę - aerobik z płyty + rowerek, także dietkowo się trzymam w miarę nie licząc mojego nieposkromionego popędu do słodyczy ale myślę że mocno wczoraj nie przekroczyłam 1000. Dzis przed pracą wyskoczę do sklepu żeby coś sobie kupić i nie rzucić się znów na ciasto

    W pracy wreszcie nauczyłam się robić EKG samodzielnie, zaczynam czaić o co chodzi przy wypisywaniu recept, no i postawiłam wczoraj moją pierwszą w życiu trafną diagnozeę na podstawie wyników badań niby nietrudno było zgadnąć ale na podstawie badania moczu rozpoznałam żółtaczkę miąższową u pacjenta który wiele lat był na... diecie Kwaśniewskiego! Trzeba uważać na tą dietę... Jak nie ma roboty to wchodzę na iternet, bo tam chodzi jak przecinak a u mnie w domu muszę siedzieć 2 h przed komputerem żeby mi się wszystkie strony do kórychchcę zajrzeć zaąłdowały. Mniej więcej tyle trwają moje odwiedziny do Was gdy korzystam z kompa w domu. Dlatego odwiedz ęWas dziś po południu bo idę na 13.00 do pracy

    baniusu u mnie tak samo ale zmobilizowało mnie to trochę do ćwiczeń i coś tam drgnęło - już dziś jest 72 i trochę ale będę zmieniać ticker jak dojdzie do 72,5 przynajniej. Jednak ćwiczenia dużo dają na przestój są dobrym lekarstwem.

    Cytrynko30 nie nie jestem przed @ po prostu ja się objadam słodyczami i dlatego mi waga stoi. Ale już się na siebie odpowiednio zdenerwowałam i postaram się poprawić, obganiczyć słodycze przynajmniej o połowę. Tylko ciężko jak mój M. ciągle otwiera paczki z ciastkami. Co z tego że on je zjada, ale nie wszystkie na raz i jak go nie ma to strasznie kusi. Bo jak Marcin jest w domu to nie mogę jeść trochę mnie pilnuje, bo mu kazałam
    A z tym mlekiem to dziwie się że jest bardziej kaloryczne niż jogurt... chyba lepiej sobie zjeść jogurt

    Owieczko09 właśnie zapominam ciągle o wodzie, a ponoć ona o 30% przyspiesza spalanie tłuszczu! Postaram się pamiętać
    A maca jest z firmy Wit-pol taka zielona z czosnkiem albo z cebulą i rzeczywiście jest mniej kaloryczna.

    Syciu: moja teściowa... nie mogę o niej nic złego powiedzieć... W sumie zawsze mi pomagała, ja też się starałam bardzo o to żeby to nie było w jedną stronę... Ale po prostu po tej całej kłótni poszłam do niej wypalić fajkę pokoju a ona mnie z buta, że tak powiem potraktowała. Ale w sumie już mi przeszla złość na nią. Jest miedzy nami bardzo duża różnica wieku ma 61 lat a ja 21 więc rozumiesz - ciężko czasem dojść do porozumienia. Tłumaczę sobie to tak, że ona jest moją drugą mamą, a z moją mamą swojego czasu potrafiłam się kłócić 24h na dobę, więc z teściową jest nawet OK. Ja mam taki problem, że jestem zbyt spontaniczna (zrobiłam sobie wczoraj w gazecie taki test i tak miwyszło że wybucowy ze nie typ ) Ale to prawda-co myślę to mówię. I mam dzięki temu może kilku oddanyc przyjaciół a może jeszcze więcej ludzi którzy mnie unikają. Tzw szczera dupa. Nikt w moim małym zapierdziałym miastczku nie pozwoliłby sobie klócić się z mężem publicznie a ja sobie pozwoliłam... bo jestem głupia i szczera A moje teściowa dała mi jednoznacznie do zrozumienia że zawsze będzie bronić Marcina. Więc sama rozumiesz - nie ma przed czym go bronić bo ja mu nie mam zamiaru robić krzywdy ale i tak będzie bronić żeby było że broni. Też bym chciała mieć taką mamę co za mną murem stoi, ale moja mama ma do mnie i do mojego rodzeństwa zdrowsze podejście, jak widzi że coś robię nie tak to potrafi mi to powiedzieć i za to ją właściwie bardzo cenię
    Z tymi słodyczami to na razie muszę przejść mały odwyk - czylicoraz mniej bo nie wytrzymam nawet dnia bez słodkiego niestety tak się uzależniłam. A z galaretkami... mmmm pyszny pomysł. Jak widziałam te zdjęcia u ciebie w wątku to mi aż ślinka ciekła... Robię właśnie coś takiego w niedziele pycha!


    anne!!! Witaj z powrotem kochana anne stęskniłam się za Tobą i twoimi owockami dziś banan mmm.... pycha kupię sobie do pracy. Z kaloriami właśnie tak staram się robić bo odchodzi mi ochota na obżeranie słodyczami jak zjem coś zamiast czego mogłabym zjeść porządny obiad A z teściowymi się nie ma co spieszyć. Nic ciekawego... nie ubliżając nikomu i nie narzekając. Niezależnie od tego jak obydwie strony są w porządku i chcą dobrze, to nie wiem czemu stosunki synowa teściowa zawsze jakoś się kręcą i plączą

    ninko86to czekamy razem na lepsze dni! Ja postawilam na ruch i mi to nawet pomaga.

    etnomaniaku Ja z tych rad mogłabym ułożyć już książkę wspomagającą odchudzanie dzieki dziewczyny za wsparcie! dzięki temu forum jeszcze będę walczyć bo zawszejak był przestój to się zniechęcałam. A z tą teściową to nie wiem kto gorszy i powinien latać na miotle bo czasem jak tak na siebie patrze z boku z nagłą dozą samokrytycyzmu (to się zdarza jak zaćmienie słońca raz na jakiś czas ) to mi się wydaję że ze mnie też niezłe ziołko jest


    anne po raz drugi trzymam się i nie poddaję obym wytrzymała do wieczora

    Diś zjadłam na śniedanko: 2 kromki macy (kurczę smakuje mi bardziej niż pieczywo chrupkie) + 2 plastry sera Hochland light + 2 plastry szynki +słaba kawa Cappuccino no i jeszcze się nie powstrzymałam i slodkie - batonik nestele fitness. Razem coś ok 300 kcal

    Zajrzę po południu jak zdąże w pracy to jeszcze was poodwiedzam Buziaki ładny dziś dzień! Owocnego dietkowania!!!

  8. #98
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    No no Skibciu aleś walnęła elaborat
    Buziaki
    Może powinnaś nad polonistyką jeszcze pomyśleć

    No i gratuluje diagnozy
    Dobry lekarz nam rośnie
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  9. #99
    Awatar Cytrynka30
    Cytrynka30 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    28-12-2006
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    402

    Domyślnie

    Skibka och że po praktyce i po robieniu przetworów jeszcze chciało ci się ćwiczyć podziwiam, we mnie ostatnio jakiś leń wstąpił, wolę iść na spacer niz ćwiczyć w domku, tłumaczę sobie ze lepsze to nić nic
    No ja uważam ze najlepiej od mamusi i teściowej z daleka, przynajmniej my mamy spokój chociaż przez telefon też umieją ciśnienie człowiekowi podnieść i tak samo odnośnie wychowywania dzieci wole sama niż jakby mi miały babcie bawić dziecko i rozpuszczać a później krytykowac że dziecko rozpuszczone

    Ale mi smaka narobiłas na mace tak dawno nie jadłam, chyba z rok, jutro wybieram się do polskiego sklepu to moze będzie, ale watpię tam tylko wasę sprowadzają
    To miłej praktyki życzę

  10. #100
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Witaj serdecznie.



    Pisalas kiedys na temat Olesna....mieszkasz tam,pracujesz??.Pytam,bo ja studiuje w Opolu i czasami jezdzimy przez Olesno....

    Faktycznie,ostatnio u Ciebie duzo slodkosci. Ja jestem przed @ i mam wielka ochote na slodycze....

    Gratuluje postepow w pracy. Bardzo sie ciesze.

    Pozdrawiam serdecznie.

    Milego dnia.

Strona 10 z 17 PierwszyPierwszy ... 8 9 10 11 12 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •