Hmm...nie leń chyba nie... niemoc psychiczna bym to nazwała... =)
wiecie co normalnie chyba mi sie jakies moje aspiracje zmieniaja i zamiast na AE pojde do jakiejs gastronomicznej =D Ostatnio duzo czasu w kuchni spedzam i calkiem mi sie podoba :]
Wersja do druku
Hmm...nie leń chyba nie... niemoc psychiczna bym to nazwała... =)
wiecie co normalnie chyba mi sie jakies moje aspiracje zmieniaja i zamiast na AE pojde do jakiejs gastronomicznej =D Ostatnio duzo czasu w kuchni spedzam i calkiem mi sie podoba :]
hej kochana ;) nio mam nadzieje ze dzien milo minol, chociaz widze po wpisach ze chyba tak :D ja tez w sumie nie narzekam :] masz psa i kotka ? ehh ja mam kotka, a bardzo zaluje ze nie mam psa ;/ no coz z tej mojej maluuutkiej pensji moge sobie zapomniec, a jak jesce pomysle ze rodzice maja pieska to juz wogle :roll: goldenke ehh jakos musze sie przepeczyc z kotem hehe, chociaz on potrafi dobrze zwracac na siebie uwage hehe ;) nio coz milej nocki :) buzka
ja mam kundelka :] A kotek to syn kotki-przybłędy ktora zgineła jakis zcas temu pod kołami. :]
Hej kochanie. Tak patrzę na Twój tickerek... 6 dni ro roku szkolnego... Hmmmm a ja mam jeszcze miesiąc wakacji:P Pocieszające, prawda? :P Hihih żartuję też bym chciała wrócić do szkolnego życia, były chwile gdy leciałam na skrzydłach do mojej budy. Fajne lata ahhh jestem taka stara... :roll:
Solidaryzuje się "starościowo" z KobietkąKokietką
Aż ja ja bym chciała wrócić do LO :)
A w szkole gastronomicznej to będziesz musiała gotując próbować potraw :)
Jesteś na to gotowa? Tyle smkołyków dziennie?
Ja tam chetnie do budy chodze... ale przeraża mnie ten rok, a mianowicie matura... :/ I ogolnie koniec zabawy zaczyna sie nauka i juz tak zawsze chyba...
Hmm no wlasnie z tym probowaniem to jest jedyny problem i nie wiem jak go rozwiazac... :] Ale w sumie coś za coś, przynajmniej ebde umiała gotowac, znajde dobrą prace, faceci polecą na moją kuchnie a ciuchy ogranicze do fartuchow kuchennych wiec...co z tego ze przypadkiem osiagne wage 150kg ;)
Wstałam i w sumie nie wiem co robic... ciągnie mni dzisiaj do jedzenia :/ a jeszcze 1.5h do drugiego sniadania... to jest straszne takie odliczanie.
Aaaale kumpel reaktywował nasze klasowe forum wiec jako moderator mam przynjamniej troche wiecej zajecia jak tu siedze ;)
A dzisiaj na obiadek czeka mnie mintaj z ryżem tylko nie umiem wykombinować jakiejś sałatki dobrej do tego...
Mnie tez przeraża matura:(( I nie cierpię Twojego dolnego suwaczka,tego z ołówkiem:P Wręcz patrzeć na niego nie mogę :mrgreen:
Buziaki:)
Ludzie matura to nic strasznego :)
Naprawdę :) mnie wszyscy starsi kumple straszyli maturą
a okazało się że to taki sprawdzan ze wszytskiego i z niczego :)
Wystarczy praktycznie to co się słyszało na zajęciach :)
Na studiach to macie maturę co koło więc
wtedy zaczniecie się martwić :)
nie ma jak anne - promyk slonca w pochmurne dni :mrgreen:
Taka prawda :twisted: