Heh, ja też na początku myślałam, że nie dam rady się nie ważyć przez okrągły tydzień, ale dało radę :) Tylko trzeba się przełamać :)
Krufko trzymam kciuki za piątkowe ważenie!!
Miłęgo popołudnia :D
Wersja do druku
Heh, ja też na początku myślałam, że nie dam rady się nie ważyć przez okrągły tydzień, ale dało radę :) Tylko trzeba się przełamać :)
Krufko trzymam kciuki za piątkowe ważenie!!
Miłęgo popołudnia :D
Hej Krufko
Ja trochę opóźniona bo mni wczoraj nie było :)
Ale powiem Ci że dziś wracam i co widze na stole?
Cieplutkie placuszki od babci :(
Oddalam swoja porcję tatusiowi :)
On łasy na słodycze (i ten gen łasucha właśnie on niego mam)
I szybko poleciałam do kompa nadrabiać zaległości w czytaniu wątków :)
Hehe Anne no to babcie sie chyba wściekły z tymi plackami... zmowa jakaś albo coś :D
Owieczko, jakbym ja sie miała ważyć codziennie, a już wogole brac to jakkolwiek pod uwage, to by mnie z miejsca chyba szlag trafił :D "jesczze nic nie schudlam!!" załamka, i koniec diety. tak by to wyglądało :)
Tiffany dzieki! ;)
Migotka, mnie moja babka chyba zawsze bedzie do wszystkiego namawiać, ale niech mi da spokoj przynajmniej przez miesiac, dwa :D Albo uprzedza dzien wczsniej zbeym sobie mogla to jakoś wpleść w plan dnia ;) (chociaz wole pierwsza opcje;])
Siemanko! Ajjj te babcie, ja też zawsze muszę walczyć ze sobą gdy jestem z wizytą, na szczęście sie pwostrzymuję. Ale gdybym miała babcie tak blisko jak Ty, to bym chyba się poddała :P W ogóle to dziwne, ale mi zawsze u babci wszystko lepiej smakuje:) Kiedyś, jak byłam młodsza to zazdrościłam mojej siostrze ciotecznej, że ona zawsze u babci jadła tony, dosłownie tony jedzenia (pół garnka ziemniaków, 2 kotlety, miska sałatki plus kilogram ciastek-tak to mniej więcej wyglądało) i była chuda jak patyk. Po jedzeniu poskakała trochę i szła do kibelka, potem mogła jeść znowu.A ja jadłam 1/5 tego co ona i byłam kluską. Dopiero potem się dowiedziałam, że miała bulimię i w łazience wcale się nie załatwiała tylko wymiotowała.... :shock: Kiedyś cały post nic nie jadła, żyła o samej wodzie, gumie do żucia i małej ilości warzyw. Ważyła 49 kg przy wzroście 170. Teraz je normalnie, ma zdrową cerę, włosy jej nie wypadają, nie mdleje i waży 75 kg. Jest pulchna, ale szczęśliwa.
KobietkaKokietka oj to straszna sprawa z ta bulimia :(
ale twoja siostra cioteczna jest przykladem na to ze bycie pulchnym wcale nie oznacza bycie nieszczesliwym :)
wszystko zalezy od otoczenia w jakim sie przebywa od ludzi zczy cie akceptuja czy nie noi od siebi samej czy potrafimy sie zakasceptowac :roll:
mam nadzieje ze kiedys naucze sie akceptowac siebie w pelni czego i Wam zycze :)
nio to 3mam kciuki za piatkowe warzenie :] napewno waga pokaze mnie :] milego wieczorka
Ja jak czytam moj pamietnik ktory znalazlam, z okresu około marca to miałam tam zapiski informujace ze wszystko wskazuje ze jestem na bardzo dobrej drodze do bulimii tlyko ze ja... nijak nie potrafilam zwracac :D No bo ja nie umiem tak na zawołanie. A czasem szkoda ;)
Ta... ja siebie akceptuje od dziecka, ale na basen to ja nie wychodze tez od dziecka ;) Nie mam kostiumu płetwonurka heheh. Zaakceptuje siebie jak bede nieco szczuplejsza... Poki miałam facea ktory wrecz zabraniał mi sie odchudzac było jeszcze wmiare okej, ale teraz głównie dlatego ze go 'stracilam' chce sie znowu poczuc troche bardziej dowartosciowana...bo skoro nie on, to przynajmniej ja sama :)
Tylko że kurczeee... niektorym dziewczynom to tak strasznie fajnie jest że sa pulchniejsze...tak do twarzy im. A mnie raczej niezbyt ;)
Bo ja zawsze miałam kompleksy.
Ej wiecie co musze sie przyznać, że zjadłam dzisiaj nadprogramowe 1/4 rogalika z masłem, i 2 kromki białegochleba jedna z jakastam kielbaska a druga dżemem. Wszystko ze złości na jedną gościówe. Ale potem tak bardzo wscieklam sie na sama siebie ze wypaliłam w 15 minut 250 kcal na rowerku i troche ciezko mi było ale to za kare.
Moja wina, bije sie w piersi.
Pół biedy jakbym czesto ćwiczyła ale mnie sie poprostu nie chce...
O Boże ciekwe czy wytrzymam chociaz do konca sierpnia na tyle zeby we wrzesniu ktos mogl mi powiedziec ze schudłam...chociaż jedna osoba :)
Na pewno Ci się uda Słońce :)
U mnie normalnie było widać dopiero jak zrzuciłam 5 kg,
ale przez to że tym razem troszkę na rowerku ćwiczyłam
to po 3 kg które zrzuciłam już widać różnicę, trochę małą ale widać :)
Miłego dnia :)
Pracuj na ten efekt bo warto :)
nic tak nie działa na grubaska jak słowa " o schudłaś" :)
ja je kocham :)
http://th.interia.pl/51,b9861c6ec1666428/banan.jpg
mi duzo ludzi powiedzialo ze schudlam :roll:
bo to widac :roll:
ale od kolezanek nigdy nie doczekalam sie taiego stwierdzenia i pewnie nie doczekam :roll:
bo zadna z nich nie jest na tyle moja prawdziwa kumpelka zeby cieszyc sie z mojego malego sukcesu :? jakas taka zawisc miedzy nami....jak ja nie cierpie takiej atmosferu ! :x
kruufko masz racje-niektorym wrecz do twarzy z okraglejszymi ksztaltami...mi raczej nie bo jestem typem "prostym" z brzuszkiem wypuklym :P :lol:
mam proporcjonalnie szczuple nogi i tylek bo w tylku cos 95 a w pepku 87 :roll: :?
wiec sama pomysl jak to smiesznie wyglada :lol:
na pewno ludzie zauwaza we wrzesniu ze schudlas ale nie licz na wiele pochwal z tego tytulu bp ludzie sa z natury lekko zazdrosni i niechetnie prawia takie komplementy ;)
Tak Anne to swieeeetnie działa na grubaska hehehehe przeżywałam to raz ;) Bosz...toż to piekne uczucie ;)
Migotko u mnie w klasie jest jedna laska, ktora miała potęęęężną nadwage i sie sami miedzy sobą dziwilismy dlaczego ona z tym nic nie zrobi. I wiesz, ostatnimi czasy jakos nam sie zaczełam...kurczyc. Wkoncu zaczelismy o tym miedzy soba rozmawiac (nie tylko dziewczyny, faceci tez!), czy nam sie wydaje, czy faktycznie i dopiero potem sobie z nia pogadalismy i jej powiedzielismy ze super schudła ostatnio i wogole jak. I nam opowiadała jak to juz chyba z 19tygodni na diecie i wogole i wogole... i taka u nas bardziej atmosfera podziwu była :) Też ja podziwiam. I tak sobie mysle z enie moge byc gorsza od niej heheeh nie ebde najgrubsza w klasie <lol> To lubie w mojej klasie, zadnej zawisci, zadnej zazdrosci, i zadnej nienawiści ;) Tylko zgoda i przyazn i uprzejmosc....prawie zawsze ;))
O Boże! teraz dopiero wstałam!! Ranyyyyy.... przegłam pałe :D Ale głodna jestem tak strasznieeee... słonia bym zjadła. Musze szybciutko płatki wszamać :)
U mnie to była wielka sensacja, że schudłam :evil: Już jak schudłam 5kg, do 49kg, to moje babcie, że jestem jednym workiem kości i że nadaję się do szpitala na anoreksję... Buu :/ A wtedy byłam jeszcze gruba. Ale żeby im zrobić na złość nigdy nic od nich nie zjadłam... Chyba przez to za duże zainteresowanie moim jedzeniem (babcie odtąd codziennie były na obiadach i potem prowadziły z mamą długie dyskusje na temat tego co zjadłem) jestem teraz chora...
To prawda, to jest strasznie dziwne... Tak to cała rodzina mówi mi że schudłam, ale koleżanki - praktycznie żadna sama tego nie zauważyła... TO znaczy, inaczej: na pewno ZAUWAŻYŁY, ale nie wiem czemu nie mówią. Może to krępujące... Albo po prostu zawiść. Nie rozumiem :P
Hee moje drogie, a czy któraś z Was powiedziała kiedyś koleżance że schudła?
Tak naprawdę to tylko przyjaciółka powie Wam jak przytyjecie albo schudniecie
Inni jakoś wolą się nie wypowiadać
Ja zaczęłam ludziom mówic jak ładnie wyglądają dopiero jak spotkałam A.
To jest taki przyjaciel który powie mi że wyglądam ładnie albo kiepsko
chociaż powiem Wam że jak się kiedyś wystroiłam do szkoły a on mi na wejściu powiedział
"Aniu jak ty kiepsko dziś wyglądasz" to myślałam że go zabiję ;)
ale potem się przyzwyczaiłam i teraz cenię go za szczerość :)
Oj tacy lduzie to parwdziwy skarb... :)
Dlatego go tak uwielbiam :)
Ja tam niestety wielkich przyjaciol nie mam ale za to tych co mnie otaczaja staram sie cenic... chociaz tyle ;) I być przemiła dla otoczenia to moż ei dla mnie tacy będa heheh ;D
Obiadek - hyh, kotlecik jakis mama zrobila wieprzowy chyba... no licze go na jakies 200kcal. 3 małe kartofelki i 3 duże łychy sałaty (lodowa+pomidor+marchewka:])
2 sniadania dzisiaj nie jadłam bo stwierdzilam ze za pozno wstalam...
Nie chce mi sie tez robic nic konkretnego na podwieczorek... (chyba sie skusze na 2 ciastka co mamuś kupiła, bo nie mam na nic siły, a musze jesczze poukladac wszystkie ciuchy do ppolek i wogole zaczac konczyc porzadki w pokoju...)
a na kolacje planuje zjesc moskaliki. Nie wiem czy wiecie o co chodzi, bo ja o tym uslyszalam dopeiro dzisiaj jak je mama kupiła heheh... to takie małe rybki, podobno podobne (w smaku a czy w kaloriach albo w czymkolwiek?) do zwykłego śledzia ;) i chlebek ze slonecznikiem.
Aaaa...jutro sie waze!! To tym bardziej nie chce zbyt mało dzisiaj zjesc zeby nie wyszło ze dzisiaj sie zagłodzilam a jutro mi pokaze 3-4kg mniej :D:D Wrecz przeciwnie bym wolała chyba ;) Zjesc dzisiaj wiecej zeby jutro pokazało mi wiecej niz jest powinno byc ;) Tak tak wiem mam dziwne pomysly ;P
A tam dziwne.Czasem tak jest,że dzień przed ważeniem jemy malutko,nastepnego dnia na wadze widzimy malutko..Nastepnego dnia zjemy więcej,zważymy sie i nie miłe rozczarownia:(
Więc dobrze robisz:D
Ale i tak trzymam kciuki,żeby waga pokazala mniej :lol:
Ja zawsze miałam nieprzyjemności z powodu swojej wagi. I nie raz usłyszałam bardzo przykre rzeczy :( Nie wiem czemu tak było, z jednej strony zawsze miałam powodzenie u chłopaków, w ciągu mego już bardziej dorosłego życia było może tylko parę miesięcy, gdy nikogo nie miałam. W podstawówce miałam najfajniejszego faceta w szkole, wszystkie dziewczyny za nim piszczały a on wybrał mnie. W liceum zmieniałam facetów jak rekawiczki, zazwyczaj kręciło się przy mnie kilku adoratorów. Na studiach dopiero zaczęła się zabawa, nigdy nie było tak, żebym na dyskotece kogoś nie poznała. Mój obecny mężczyzna też nie jest z pierwszej łapanki, małolaty sikają jak go widzą (w sumie nie wiem czemu, przecież to brzydal hihihi;) ). No ale zawsze, od najmłodszych lat słyszałam że jestem gruba, tłusta itp itd, nie jedną noc przepłakałam z tego powodu. Dopiero na studiach nikt mi nie mówił, że jestem taka czy siaka, dorośli ludzie mają więcej tolerancji od młodzieży. Nie wiem, czemu ludzie potrafią być tacy okrutni ja nigdy nie zrobiłam nikomu przykrości, nie oceniałam na podstawie wyglądu. Teraz to nie zależy mi aż tak bardzo "co ludzie powiedzą" ale kiedyś... Czy Wy też tak miałyście, że chciałyście zamknąć się w domu, żeby Was nikt nie oglądał???
Przepraszam, że tak się rozpisałam ale jakoś wspomnienia mnie ruszyły.
A pisz ile chcesz ;D
Ja miałam też taki okres ze najchetniej to bym wogole sie z domu nie ruszała...
Hmm ale ja to takiego sczzescia nie miałam do facetow, ani wogole do ludzi. Ale to juz kwestia charakteru. Ja to troche jestem... dosc gwałtowna tudzież drażliwa ale nie moja wina, jestem podatna na wplywy i tyle ;) A moj facet mnie "rzucił" jakies pol miesiaca temu. Tzn ani ja jego ani on mnie, bo to z żadnej winy tylko z koniecznosci... wyjechał do wiednia i raczej nie wroci ...bo musial :/ Hyh, takie życie.
A moj danwiejszy były zrobil mi wyklad na temat tego jakie to my dziewczyny jestesmy głupie ze ciagle sie ochudzamy, ze przeciez zycia trzeba uzywac i ze on to nigdy nie chcial zebym ja była chociaz o kg chudsza. Ja zaczynam watpic w sens mojego odchudzania tak troche teraz... ale co tam;D Mam koleia uwagi gdzies. Sam madry bo moze jesc ile wlzie ;D Nie no tutaj zart, nie mam go gdzies no ale ja takich ludzi wrecz czasem niecierpie;D
Ajjj niewazne bredze od rzeczy, poźno juz ;D
Eh dziewczyny
ja to do dzis tak mam że mi sie czasmi z domu nie chce wyjść,
a najchętniej to bym się w ogóle ludziom nie pokazywała :(
A co do tych adoratorów też mam tak że zawsze jest ktoś,
ale rzadko mi to pasuje bo przeważnie nie w moim typie ;)
Miłego dnia ;) :lol:
http://bloguspospolitus.blox.pl/resource/cytryna.jpg
mnie wczoraj probowal poderwac jakis taki malolat ;) hehe
ja mam zawsze za to jakeis glupie historie przez komorke :/ a to randki w ceimno a to jacys adoratorzy z nieba mi spadaja, co jeden to gorszy :lol:
noi tak sobie wegetuje sama na tym swiecie juz 15lat :lol:
ale ten czas leci ;)
a przyjaciela od serca jak nie bylo , tak nie ma :roll:
wogole to wpadlam sie pozegnac bo na tydzien wyjezdzam do siostry a tam raczej na forum nie bede mogla byc ;)
3maj sie kruufko :D
A ja jak schudłam to nie mogłam na siebie patrzeć... Zabawne :/ Ciągle mi się wydawało że za mało schudłam, a jak miałam 54kg to się lubiłam i nie było problemów... Ehh :/
No z tymi facetami to całkiem roznie bywa...szkoda słów czasem na nich ;)
Owieczko ja sie troche tego obawiam ze bede na siebie krzywo patrzec jak schudne... ale poki co jestem dobrej mysli :) Moja psychika jest juz tak pokrzywiona ze nie chce jej krzywic jescze bardziej ;))
Ja właśnie wróciłam z rynku, mamjusia wysłała mnie (obudzila mnie smsami o 9.37 grrr!!!) po jajka i kartofelki.... to sie przeszlam bo chmury nadciagajace nad nas nie nastrajaly zbyt optymistycznie na moje pozniejsze wyjscie ;) Wiec zrobilam sie, poszłam i wrocvilam przed 15 minutkami. I z tego wszystkiego zapomnialam ze dzisiaj piatek i sie wazymy!
Weszłam na wage iii.... doszłam do wniosku ze albo sie zepsuła albo ze mna cos nie tak albo to bedzie moj zły dzien i waga chciala mi go poprostu poprawić :D
Otóż... ten złom pokazał mi równiutkie 60!! Cóż...wpisze sobie, a co!
Mykam teraz na śniadanko. Dzisiaj dodam sobie synamonu do tej mojej"mazi" :D Mmmm... :]
Babka mi drożdżówke kupiła. I znowu byłam zmuszona sie na nią wydrzeć (bo inaczej do niej nie dociera) że jak juz jej ostatnio plackow odmowilam to jej mowilam ze nie chce nic od niej w szczegolnosci słodkiego i nie w momencie kiedy ja nie mam wolnego posilku zeby to jakkolwiek wcisnac! A ona tylko komentarze w stylu 'ojej no i co?' "uwazej bo cie myszy na góra wyniesa"
Ohhhhhh!!!!!!!! Nienawidze tego :[
wezme ta drozdzowke ale dam ja tacie :P
Hihi:P Dzielna Kruufka:) Gratuluje spadku wagi:D
A spacerek rano na zakupy -dobra rzecz :lol:
Ja tam nie mam adoratorów :cry: :cry: :cry: :cry: kto by chcial takiego tłuściocha :cry:
gratuluje wyniku wazenia :D tez bym chciala tak buuu :P ja na swoje wyniki bede musiala peeewnie jesce dlugo poczekac no coz ;/ narazie czekam az sie 7 z przodu pokarze :) ej pozatym zazdroszcze takiej babcinej opieki :P ja niestety nie mialam mozliwosci byc rozpieszczana przez babcie, bo babcia mieszka uuuu bardzo daleko odemnie:/ no niestety :) pozdrawiam
Heheh Krufko jak będziesz słodkości Tatusiowi oddawać to niedługo się tu zaloguje
facet o nicku "TatuśKrufki" :)
przyznaje, że nie przeczytałam całego wątku ale po pierwszej notce poczułam potrzebe napisania czegoś ;)
mamy taki sam wzrost i podobna wage :D ale już widze, że masz inna budowe, szersze biodra i wezsza talie :) masz jakieś fotki może?
kruuufka Ajjjj kiedy ja będę miała 6 z przodu??? Chyba za milion lat :( Gratuluję serdecznie, zasłużyłaś na to! A co facetów i wagi... Osobiście uważam, że jak cię facet nie pokocha o parę kilo grubszą, to znaczy że w ogóle cię nie pokocha naprawdę. Co z tego, jak cię weźmie dla pięknej figury, latka lecą, zmarszczki się robią i o figure dbać nie tak łatwo. I co, wtedy taki facio który patrzy tylko i wyłącznie na wygląd (wygląd też się liczy ale bez przesady) rzuci cię dla nowego, lepszego modelu w postaci 50 kg blondyny z pompowanymi cycami.
Co do babci to też dziś byłam w odwietkach i oczywiście a może zjesz to albo tamto. Ale byłam twarda. I babcia oczywiście powiedziała, że nie mam się z czego odchudzać bo jestem w sam raz. I to moja siostra powinna się odchudzać a nie ja. Hihi zawsze ona była szkieletem, teraz ja nim będę :P
Migotka15 ajjj pamiętam jak miałam 15 lat, szalało się z chłopakami, co tydzień byłam zakochana w innym. Fajne czasy były, szkoda że tak szybko mineły....
tamarek może ich nie zauważasz, ważę podobnie do Ciebie i nie narzekam. Nie powiem, żeby każdy facet obejrzał się za mną na ulicy ale co któryś zwróci uwagę:P Zresztą co tu dużo mówić, większość kobiet o obfitych kształtach ma fajny biust a nie tylko jakieś małe rodzyny:P
KobietkaKokietka - fakt nasza powierzchownosc sie zmienia i nikt tego nie zatrzyma no coz.. tlyko wkurzajace jest jak mi jakis facet mowi ze mam sie nie odchudza no toż to targniecie na moje ego jest ;) (hmmm ja to wyjatek jestem jesli chdozi o tej obfity biust, zawsze byłam wytjatkiem i juz wyjatkiem pozozstane;) ale przestałam rozpaczac tak jak kiedys;)) [ja czekam z niecierpliwością na 5...:)]
smerfetkaa przejrzałam i chyba nie mam fotek ktore moglyby cie jakos zadowolic tzn co by pokazywaly mniej wiecej moja figure...ale jak tylko zrobie lub znajde to zamieszcze...postaram sie :)
Hmm... znaczy sie taka bardziej klepsydrowata jestem heheheh.... ;)
anneirving mysle ze to raczej nie ebdzie mialo miejsca... on odkad pamietam ma brzuszek i to dosc spory i sama sie dziwie ze tylko taki mały bo z tego co on je i ile powinien miec 3 razy wiekszy ;D Ale nie powiem, chłop silny jest heheheh
tamarek jakiego tłuściocha? :) Byłam w sumie podobnego nastawienia do marca tego roku... moj ostatni mnie tak dowartosciowal ze gdybym sie w lustrze nie widziała to bym teraz gdzies polnaga biegała po roznych zaludnionych miejscach bez wstydu z moimi fałdami ;D Ja tam teraz mysle ze jesli jest facet ktory kobiety nie docenia bo jest 'wieksza' to poprostu jest idiotą i tyle, nie wart jakiegokolwiek zainteresowania z naszej strony :) I ja nigdy na takich nie zwracalam, nie zwracam i a owsze zwracac nie ebde (bo ja czlowieka przejze na wylot na wejscie;D)
Wróciłam wąłsnie ze spacerku... poltorej godizny byłam z kumpelą moja stara co sie znamy juz 8 latek... :] A jak ja odprowadzalam to spotkalysmy kumpla tez z ktorym do podstawowki chodzilysmy i juz wogole super, bo nie wracalam w ciemnosciach sama hehe a i pogadalam sobie z nim (nie gdalismy chyba z 4 lata juz!)
Co zjadlam? Sniadanko jak zwykle tylko z cynamonem mmmm pyszne.
Na obiadek 3 jajka gotowane z 3 małymi kartofelkami z 3 małymi kelniami sosu koperkowego (mleko, woda, koperek, odrobina smietany.. nie wiem dokladnie co i jak ;))
A teraz jeszcze wcinam pomidorka z cebulą + 3 kromeczki wasa żytnie.
Tak mnie dzisiaj ta 3 przesladowała heheh :D Na obiad dzisiaj tyle zjadlam ale to poprostu było przepyszne, a ja kocham jajka to zjadlam az tyle... :]
I nie mam wyrzutow sumienia, tym bardziej ze nie zjadlam dzisiaj nic słodkiego! O! :D
Ah i dzieki za gratki heheh :*
dobrze, ze 3bita nie bylo :P
ojj faceci, mnie w te wakacje juz wielu zaczepialo, ra zposlzam z przyjaciolka po zakupy na mazurach jak bylysmy, to 4 samochody na nas trabily z 5 gosci do nas machalo, nie mowiac juz o tych ktorzy do nas zagadywali i sie perfidnie gapili... lol a paskudni jak diabli :P nmoglby mnie jakis przystojniak zaczepic :P
btw, sa chlopacy, ktorzy wola wieksze laski. ostatnio w UK bylam na dyskotece, tu jest ogolnie duzo na serio grubych lasek, trzymaja sie one ze soba, nie widzlam jescze zbey byla jedna gruba a druga chuda. i widizlam wlansie takei wielkie trzy i z nimi chlopacy zapatrzeni w nie jak w obrazki.
Mmm pocieszajace :)
No patrz! Dobrze ze o tym 3bicie sama nie pomyslalam bo spacer by sie skonczyl w tesco... ;D
Ja jakiś czas temu zauważyłam, że faceci uganiają sie nie tylko za tymi chudymi ;) (oczywiście nie ma co uogólniać) Ważne też jaka sie jest nie tylko z wierzchu chyba ;)
O dziwo (wielkie) jakoś na brak powodzenia nie narzekam, szkoda tylko, że nikt kto by mnie interesował ;) Zresztą jestem za wybredna i nie umiem sie angażować :P
Także nie ma sie co łamać, jak facet jest odpowiedni to nie będzie mu przeszkadzać te pare kilo :D W "Joyu" jest artykuł o tej tematyce, podnosi na duchu ;)
A ostatnio na jakimś forum jakaś laska poprosiła żeby faceci napisali jakie wymiary powinna mieć idealna dla nich dziewczyna. Ja tu już przygotowana na triumf wieszaków a tu miłe zaskoczenie, większość facetów pisała o bardziej zaokrąglonych dziewczynach, chociaż raz nie wkurzyłam sie czytając te forum ;)
Miłej nocy i sorki za rozpisanie sie :wink: :oops:
Cześć Krufko
Pocieszające te texty o facetach,
zresztą nie tylko faceci lubią "mieć sie od czego przytulić"
Ja też wolę jak facet ma troche ciała, a nie jest wieszakiem :)
Te wieszaki to są nam narzucane przez te wszystkie pisma i Tv
Ale dziewczyny przecież my się nie odchudzamy dlatego żeby się podobać facetom
tylko dla siebie
po to żeby wejść do sklepu i kupić to co Ci się podoba, a nie być zmuszonym chodzic w tym co na Ciebie "wejdzie"
Żeby dobrze się czuć idąc na imprezę, ze świadomością" wyglądam super" a nie myśląc wciąż "kurde czy oni widzą te wałki tłuszczu"
No to miłego dnia takiego DLA SIEBIE
Czasem możemy przecież być egocentryczkami ;)
http://biuro.siedziba.pl/hurtownia-w.../winogrona.jpg
Anne:) Masz rację!!:D
Kruuufko..Powiem Ci tylko jedno dzis...Twój suwaczek,ten na samyym dole..DOBIJA MNIE:P
Fakt, dla siebie nie dla facetów :) I wogole masz racje Anne :]
Tamarek, prawdopodobnie nie tylko ciebie... ;D Ale mnie to motywuje bardziej do: a) wyglądania super na rok szkolny, b) do nauki!! bo m.in. nie mam przeczytanej ani jednej lektury z 2 klasy i miałam to nadrobic w wakacje a tymczasem kiszka... i musze sie sprezyc.
Na sniadanie pochłonełam dzisiaj 3 kromki chlebka ze słonecznikiem z: małym trojkacikiem serka topionego, i czymstam z indyka i kurczaka (bo bo ja pamietam te nazwy;D)
Mamus kupiła pączki...Ehhh no ale od mamusi zjem, tym bardziej że dziwnie lekka sie dzisiaj czuje... (?)
Na obiadek planuje pół woreczka kaszy gryczanej z sosem pomidorowym.
A na kolacje jeszcze nie wiem. Pewnie wasa...może jajko albo pomidor. Zastanowie sie :]
A tymczasem mykam spalać kalorie przy sprzątaniu heheh :)
Ejj no,pączki? Nie ładnie!! To sam TŁUSZCZ!!!
Czuje sie zbesztana... <hmmm>
Tylko w soboty sie tyle zawsze narobie ze poprostu niepotrafie bez słodkiego, a lepiej tego pączka niż całą tabliczke czekolady ktora lezy sobie w lodowce...
Ale ok. Nie usprawiedliwia mnie tez to ze ja jestem słodka dziurka i zawsze bede...
W takim razie dzisiaj zrobie jakies nadprogramowe ćwiczenia...nie wiem jeszcze co. Ale coś napewno :)
W ogóle mysle sobie czy by nie sprobowac 8 minut abs...Hmmm...
Ja znalazłamartykuł, chyba 5 potraw które są po prostu NIEZDROWE, tak samo w małych jak i w dużych ilościach. I na 1 miejscu: pączki :D A co do chłopców ja raczej patrzę na gębę nie na ciałko :D
Wydaje mi się, że faceci też bardziej zwracają uwagę na oczy, usta, uśmiech. Nie miejmy ich za takich zboków :D
I sądzę że najfajniej jest wagę wypośrodkować.
Oj dobra dobra no ;( Ale juz zjadlam dawno...
A co jescze bylo na tej liscie...? az sie boje...
Ta...mnie zawsze czaruje facet jak ma ładne oczy mmm.... i mam sentyment do facetów z nieco dłużsyzmi włosami :] I nie wiem czmeu ale lubie okulary hehehe ;D No mniejsza z tym juz... ;)
O, a ja sobie pocwizylam moj pierwszy raz z 8abs... nawet fajne tylko cholefcia chyba cos robie zle bo mnie troche kark boli... hmm... (?)