Wątek: zaczęłam moja walkę...walkę o normalność

Cześć witam wszystkich.
16 lipca zaczęłam moja walkę walkę o normalność
już kiedyś miałam wymarzoną wagę i utrzymałam ją przez 2 lata.Teraz startuje z jeszcze większej 108,5 kg 171 wzrostu
Ale co tam do dziś zrzuciłam już 2 i pół kilo
A więc tak jeżdże do pracy na rowerku praca fizyczna około 5 - 6 godzin dziennie potem basen zaczynałam od 12 dlugosci basenu teraz juz 24 do tego ćwiczenia na brzuszek 6W no i dieta 1000-1200kcl
mam zamiar dojść do 85 kg do końca roku co myśle nie jest wygórowane widząc wasze sukcesy
nawet nie wiecie jak motywująca jest ta stronka wiem że nie jestem sama
dodam parę słów o sobie mam 32 lata mieszkam w Dublinie w Irlandii od 2 i pół roku jestem rozwódką ale nie samotną mam swojego ukochanego faceta na szczęście
pozdrawiam Was serdecznie będę zaglądać i pisac jak mi idzie

Cześć Nasturcjo
strasznie dużo tego wysiłku fizycznego,
poziwiam, ja po godzince max dwóch padam
Życzę szczęścia
Będę wpadać

o dzieki w koncu ktos napisal heh
no widzisz tak juz jest im wiecej sie ruszam tym więcej mi się chce
mam nadzieje ze to właśnie połowa sukcesu
jejku musze zgubic to sadlo nie moge na siebie patrzec wrr
ale juz jest lepiej i to mnie cieszy z kazdym dniem blizej do celu
dzięki za wsparcie

Bardzo miło "się Ciebie czyta", jesteś pełna optymizmu
i tego pawera (chyba od ćwiczeń)
Tez zauważyłam że im mniej robie tym mniej mi się chce
A im więcej się ruszam tym bardziej mnie korci żeby zrobic coś jeszcze
To chyba te hormonu szczęścia co się podczas ćwiczeń wydzielają

Bardzo miło "się Ciebie czyta", jesteś pełna optymizmu
i tego pawera (chyba od ćwiczeń)
Tez zauważyłam że im mniej robie tym mniej mi się chce
A im więcej się ruszam tym bardziej mnie korci żeby zrobic coś jeszcze
To chyba te hormonu szczęścia co się podczas ćwiczeń wydzielają

Cześć trzymam w kciukasy i na pewno ci się uda, tylko musisz być cierpliwa i często zagladac tutaj na forum bo ono sprawia że ma człowiek siłę walke z tłuszczykiem
Postanowienia też masz dobre i basem i ćwiczonka i dietka 1200kclwięc na pewno ci się uda

Będę do ciebie zaglądac i cię wspierać

P.S Ja też kilkam z Dublina

och super miec bratnie dusze podczas walki
wszyscy mowia ze jestem optymistka to chyba prawda
po za tym jestem baranem a one sa uparte
o cytrynko milo wiedziec ze jestes tak blisko
walcze dalej nie mam zamiaru sie poddac dzieki za wsparcie

Dzień dobry Nasturcjo
Jak tam dietka?
Mam nadzieję że się ćwiczeniami nie zamęczasz
Odpocznij w niedzielę
Miłego dnia

oh dzieki anneirving ale właśnie wróciłam z basenu
wstałam o 10 najpierw a6 potem banan i na basen teraz wróciłam obudziłam ukochanego lekkie śniadanko i nad morze bo pierwszy raz od nie wiem jak dawna super pogoda
pozdrawiam gorąco krajankoz pyrlandii

Och super ze tak regularnie chodzisz sobie na basenik
Wreszcie pogoda w miare się zrobiła i mozna było wyjść gdzieś a jak tam dietka