Kolacja jednak była inna: ok. 200 g ryżu z jabłkiem + 4 winogrona.
Ale cieszę się, że w końcu poćwiczyłam troszkę, od razu człowiek się lepiej czuje. Bita godzinka ruchu15 minut hula, brzuszki, ćwiczenia na nogi i 15 min stretchingu.
Rano wstanę i wyjdę na mój marszobieg a potem się poważę (o ile moja waga będzie raczyła się włączyć) i pomierzę. Wcale się nie zdziwię, jeżeli cm wcale się nie zmniejszą, i będę zaskoczona jeżeli nie powrócą do stanu z 13 sierpnia, po tych moich wpadkach to wszystko jest możliwe.
A teraz jeszcze masaż nóg, myciu i spaciu, by rano mieć dużo siły.
Miłej niedzieli wam życzę![]()
Zakładki