hmm albo mama sklerozę
(czego niestety nie da sie wykluczyć )
albo Ty nie pisałaś że 8 lutego wyjeżdżasz?
tłumacz się
gdzie ? po co? z kim? na długo?
Domyślam się, że z mojego gadania można nie wyciągnąć konkretnych informacji, więc już tłumaczę
Za 2 dni wyjeżdżam na stypendium zagraniczne do Opavy, planowo powinnam wrócić 8 lutego, ale nie wykluczam przedłużenia wyjazdu o jeszcze jeden semestr
Ale oczywiście będę wracać co tydzień, więc nie cieszcie się, że się mnie tak łatwo pozbędziecie
A co do biustu, to właściwie w cm nie poleciało, ale ostatnio staniki jakby troszkę luźniejsze w miseczce.. Ale ogólnie nadal są ogromne, ja nie wiem czego tu zazdrościć :P
Nawet nie zauważycie mojej nieobecności
Przynajmniej nikt nie będzie marudził i sapał
No to masz jak w banku, 3 dni w tygodniu będę Ci marudzić :P Zawsze coś się znajdzie, a to kminek, a to smażony ser :P
Ech, jak ja nie chcę jechać
Jak to czego zazdrościć ?? Ja całeżycie mam przez to kompleksy - nawet sobie obiecałam że sobie kiedyś uzbieram na operację ale nie po to żeby sie komuś podobać - męża w końcu złapałam z małymi cyckami - ale dla własnego samopoczucia głównie psychicznego
Ja na stypendium wyjechałam do Norwegii. 2 stopnie za kołem podbiegunowym, 2500km od domu - więc nie miałam okazji wracać co tydzień No i nieststy ten wyjazd był zabujczy dla mojej wagi. Inny rodzaj jedzenia, prawie zero mięsa - by było za drogie, dużo ciasta- bo było tanie i tak jakoś kilka kg w bioderkach więcj później walka i jojo, walka i jojo i tak na okragło Więc uważaj
Och szkoda, ze wyjeżdżasz
Jak tak lubię jak na moimi poście popierasz Anne :P
Ale mimo wszystko życzę szerokiej drogi i poszerzania horyzontów
Nie zapomnij o nas
buziki :*
Oj, ja strasznie boję się przytyć, najbardziej zgubny jest smażony serek, który uwielbiam Ale jak sobie rozbijam go na czynniki pierwsze, czyli kawał zwykłego sera, dużo panierki i jeszcze więcej tłuszczu.. To jakoś czuję, że dam radę tego nie zjeść
Kurcze, fajnie tak w Norwegii Ja będę musiała mięso wozić z domu, bo czeskiego bym nawet psu nie dała
Aducha, ja nie wiem, jak to jest, Anne cały czas mi telepatycznie myśli zabiera
Będę o Was pamiętać, jakże by inaczej
Ale, jeszcze się nie żegnajmy, bo mamy na to cały jutrzejszy dzień
Buziak:*
Ale powiem Ci, że taka telepatia to najprawdziwsza prawda Mam taką kumpelkę, która dosłownie zawsze wie o czym pomyślę (musze uważać, żeby nie pomyśleć czegoiś złego na jje temat :PP )
Trzymamy Cię za słowo, że będziesz pamiętać
Pewnie, że jutro też się pożegnamy
Zakładki