-
eh... poczytałam... zobaczyłam thickerek z brzuszkami i normalnie sie rozpłakałam... hehe chyba z zazdrosci... daj mi kooooooooooopa i motywacje co????
-
Witajcie kochane.
Ja zajeta jak cholera, nawet nie mam czasu Was odwiedzic. Przyjechala Gabi - dziewczyna, ktora po mnie ma byc operka, gdy ja skoncze... Na tydzien proby...
Wczoraj tylko 50 polbrzuszkow bylo, bo 5 godz bylam na sprzataniu, pozniej na lotnisku i kolacja z Gabi itd... Dzisiaj biore sie do roboty
-
Jestem w szoku
Ewelinko jak Ty to robisz 1200 dziennie
WIELKI SZACUN :*
No ciekawa jestem jak tam Twoja zastępczyni wypadnie Z doświadczenia wiem, że na początku i tak będą ją porównywać do Ciebie ( I zawsze będzie coś nie tak - bo Ty najlepsza jesteś )
Cieszę się razem z Tobą z tych kilkunastu dni pozostałych do wyjazdu - wiem, jak bardzo są wyczekane
Buziaki Słoneczko Ty nasze i miłego tygodnia :*
-
Poczytalam troszke twoj watek i widze, ze mamy podobne problemy i podobna przeszlosc wagowa Dzisiaj postanowilam wrocic na dobre. Licze na twoje wsparcie. Caluje :*
-
i jak fajna dziewcyzna?
no zagladaj tu czesciej.... bo teskno starsznie :P
-
pięknie ci izie słonko
-
nie no ty masz jakąś gorączkę chyba tyle półbrzuszków
miłego wtorku
-
milego dnia Ewelinko
wpadlam z kawusia
-
niom czekamy na Ciebie brzuszkowy nałogowcu jej zaraz w tym tempie to mnie przegonisz
-
Witam...
Nio Gabi jest O.K. Ogolnie swietnie idzie jej z dziecmi... Jednak jest jeden najwazniejszy minus - nic nie rozumie po niemiecku, bo prawie go nie umie. Nawet podstaw nie ma Szefowa narazie nic nie mowi, ale nie wiem jaka bedzie jej decyzja. Szef juz wczesniej do mnie powiedzial, ze postawilam wysoka poprzeczke przyszlym Au-Pair tutaj. No fakt, ja juz spokojnie dogaduje sie po niemiecku i wszystko rozumiem... Na to trzeba jednak czasu. Mam nadzieje, ze dadza jej szanse, bo jest naprawde spoko.
Z drugiej strony teraz zrozumialam jak bardzo pokochalam te dzieci. Nie chce, zeby trafily do kogos nieodpowiedzialnego... Widac tez, jak bardzo mnie polubily... Fajne uczucie. Hmm nie wiem jak ja sie z nimi rozstane.
Tyle uczuc we mnie. Z jednej strony nie chce rozstawac sie z tymi dziecmi, a z drugiej chce juz do domu. Zycie nie jest latwe, ciagle wybory, a ja szybko przywiazuje sie do ludzi.
Wczoraj bylam na zakupach. W koncu kupilam tacie prezent - sliczny zegarek No i tak podliczylam, ile wydalam w tym roku na prezenty... Ok 500 zlotych... W szoku jestem, ale nie ma co przeliczac Euro na zlotowki. Ciesze sie, ze moge sprawdzic rodzinie radosc, tym bardziej, ze sobie jeszcze nic a nic nie kupilam...
Brzuszkow nie bylo wczoraj, ale zaraz zasiadam do cwiczen... Nie waze sie. @ jeszcze nie ma... juz niedlugo...
Moze jakos na raty sprobuje Was poodwiedzac kochane, bo kurcze juz teraz wcale nie mam czasu... A w Polsce to juz na pewno...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki