-
Dzięi Lilia - chyba waga jest złośliwa - mam nadzieję że jej baterie siądą i nie bedzie działać :P
A tak na poważnie to chyba wrócę do codziennego ważenia się - bo to pozwalało mi pilnować wagę i reagować w odpowiednim momencie.
Anne :) dzięki - miśki są świetne ale nie sądzę zeby to była "wina" masy mięśniowej :( buuu mam nadzieję że to woda
-
Nic się nie przejmuj słońce, przeskoki na wadze się zdarzają, ale, tak jak mówisz, kontroluj codziennie, to nie będzie zaskoczenia :)
Nos w górę, nie jest tak źle :)
Buziaki
-
Moments nie przejmuj sie waga :)
ja wole na nia nie wchodzic bo tez zlapie dola
wurzuc ja albo zakop gleboko, po co ma Cie denerwowac :wink:
http://supergify.pl/images/stories/Misie/10z.gif
-
Dzięki dzieczyny :)
Troszkę to ze mnie zeszło ale.... jakis smutekk jest.
No nic wypocę go na siłowni i "wypływam" :D
-
Ufff :) Dziś już jest lepiej.
Weszłam na wagę i 74.3kg :? Nie kumam tej wagi - ale elektroniczne sprzęty zawsze były przeciw mnie ;)
Kurcze wczoraj miałam zmbitny plan siłowni i basenu i prawie sie udało. Prawie bo... wyszłam z pracy planowo ale wychodziłam z koleżanką i na parkingu zaczełysmy plotkowa i..... 30 minut w plecy :? Takim oto sposobem byłam tylko na siłowni.
Ale dziś mi się uda!!!! i siłowni ai basen !!!
Trzymajcie kciuki ;)
-
TYLKO?????
Ja bym, chciała chociaz na siłownię miec siły :)
Z elektorniczne sprzęty mnie tez nie lubią
może one są ogólnie jakies antyfeministyczne ;)
-
O rany, szalejesz z tymi ćwiczeniami! Też bym chciała mieć tyle zapału, bo na razie to nawet na rowerek nie chce mi sie wsiąść... :?
Jak było, na siłowni i basenie?
Pozdrawiam!
-
Dzieeeeń Dobry bardzo!!!!! :D
Wczoraj było suuuper :D Na siłownię wyciągnełam męża i poćwiczyłam na przyrządach na których jak do tej pory nie ćwiczyłam ;) - efekt bola mnie mięśnie pleców ;) zakwasy :lol:
Poźniej był basen - nieststy na to mąż juz nie dał się namówić ale za to była koleżąnka :) i ..... po 30 minutach pływania załatwiła saune :D Oj już dobrych kilka lat nie byłam w saunie :) Nie siedziałyśmy długo bo jakieś 20 minut było świenie :)
Dziś rano weszłam na wagę i tadaaam 74kg!! :D
Co do zapału - hmmm to gdybym miała ćwiczyć w domu to byłoby mi ciężko - bo jedyne ćwiczenia do jakich potrafiłam się zmusić po przyjściu z pracy to było 20 minut na rowerku i brzuszki a tak jak idę na siłownię "z marszu" to jakoś się nad zapałem nie zastanawiam ;)
Po prostu w bagażniku samochodu worzę dres na siłownię w plecaku a w reklamówce strój na basen :) a że basen jest jakieś 30 metrów od siłowni wiec... :D
Tylko nie wiem jak długo tak wytrzymam bo wychodzę z domu o 6.15 a jestem około 20:00 :?
-
Kurczę, przekichane tak cały dzień poza domem :?
Ale pociesz się, że jak już będziesz ważyć tyle, ile chcesz, to będziesz mogła chodzić ćwiczyć/ pływać troszkę rzadziej :)
A muszę pochwalić wyciąganie męża i koleżanki, jakoś tak człowiekowi raźniej, a jak sobie pogada w międzyczasie to i ćwiczenia lepiej idą :)
Gratuluję 74 :)
Buziolki wielkie :*
-
Hej Moments
No gratuluję wyciągnięcia męża na siłkę :)
Chciałabym mieć tyle zapału na siłownię i basen
na basen to ja się zbieram od początku wakacji i jeszcze się nie zabrałam :?
a siłkę to chyba zacznę jak wrócę do poznania... tam mam blisko :)
Gratuluję spadku wagi :)
Buziaki
miłego dnia :)