Gruszkowy balsam ? :shock: Kurczę nie widziałam jeszcze takiego
A brzmi.... smakowicie :)
Twój facet musi być zachwycony :)
Wersja do druku
Gruszkowy balsam ? :shock: Kurczę nie widziałam jeszcze takiego
A brzmi.... smakowicie :)
Twój facet musi być zachwycony :)
Też go po raz pierwszy zobaczyłam :D i kupiłam. Zwykły, tani i pięknie pachnący :D Postanowiłam zadbać o skórę i pomimo że w szafce juz 3 balsamy się walają to ten chyba będzie najczęciej używany :D
A mąż -hmmm...dziś się raczej nie przekonam czy będzie zachwycony bo mam tzw "trudne dni". Dlatego też nie wchodzę na wage i ważenie przeniosłam na środę/czwartek ;)
Przeczytalam caly Twoj temacik :)
Ladnie Ci idzie, oby tak dalej.
Ja bym dodala wiecej cwiczen, ale wiem jak ciezko sie do nich zmusic jak czlowiek jest zmeczony, nic sie wtedy nie chce.
Zycze powodzenia ;)
Biedny mąż :(
A będzie go kusiło :)
Kurcze Moments sobota w robocie .... hmmm. Ja tez kiedys pracowalam w soboty i niedziele nawet. Fajnie nie bylo.
No ale dobrze ze juz w domu. A co to za balsam gruszkowy? Mozesz powiedziec cos wiecej, np kto go wyprodukowal ... ;) ?
monic - mówisz i masz :D przeczytałam twój wpis - wtarłam w uda krem LIPOMETRIC VICHY, opatuliłąm się folią, wciągnełam dresik i na rowerek :) Fakt że przejechałam pół kilomerta mniej niż wczoraj bo tylko 2.5km ale za to folia podziałała i byłam 3 razy bardziej mokra :D później włączyłam sobie jeszcze 8 minutowy trening na mięśnie brzucha, 5 pompek -damskich bo normalnej nie zrobie ani jednej i tak 25 minut mi zleciało :D
anne - a no jest biedny ale nie przez balsam bo biedaczek zszedł dzisiaj z nocki i słodko sobie spał a ja mu przeszkadzałam jeżdząc na rowerku - bo baaaaardzo skrzypi ;)
Ale po"trningu" przyszła czas na kąpiel. Wyszorowałam swój cellulitis szorstką stroną gąbi i pilingiem a póżniej przyszedł czas na baslam :D Mówię ci pachnie bosko - tak że sama mam ochote siebie schrupać :D
I takie "zabiegi dla siebie" drobne rzeczy, sprawiają ze nie chce mi się jeść :D
A oto mój balsam - tylko trochę małe zdjęcia ;)
http://www.paodeacucar.com.br/imagens/17/1794670_r1.jpg
no balsamu nie widac za dobrze, ale ogolny zarys jest, wiec OK :D
Moments dieta i cwiczenia idą Ci super :) Tak trzymac!
hehe mój robwerk też wydaje odgłosy niestandardowe
ale to chyba ze starości ;) życie już w moim domu z 14 lat to ma prawo ;)
tak tak ;)Cytat:
I takie "zabiegi dla siebie" drobne rzeczy, sprawiają ze nie chce mi się jeść
nie "nie chce się jeść" tylko czasu już mnie ma na jedzenie
jak człowiek zacznie smarować, szorować, pocić, myć, nawilżać
Zadbany człowiek nie ma czasu na jedzenie ;)
Coś w tym jest anne :) jak człowiek siedzi ponad godzinę w łazience to później tylko łóżeczko i spanko :D Ja mam rowerek 8 lat i razem z mamą przez te 8 lat przejechałysmy tylko 1280km. KATASTROFA :P :twisted:
Dziewczyny jest mi wstyd :oops:
Wczoraj korzystając z okazji ze w końcu spędzamy z mężem razem jakiś weekendowy wieczór wybraliśmy się na koncert. A że grał kolega motywacja był podwójna. Niestety mój mąż był kierowcą więc ja mogłam sobie wypić piwko. Tyko że nie było to jedno piwko a trzy i to na dodatek z sokiem :oops: Dostałam za swoje bo w TOI TOI'u byłam 5 czy 6 razy :P
Ale później była jeszcze większa katastrofa bo pojechaliśmy do MacDonalda :oops: i wziełam smażone ziemniaczki. Tej słabości nie byłam w stanie się oprzeć :oops: Powstrzymałam się przed hamburgerem i ciastkiem jabłkowym ale ziemniaczkom uległam :oops: A przez cały dzień szło mi tak dobrze :oops: ehhhh dziś muszę to jakoś odpokutować - pewnie ćwiczeniami ;)
Więc dziś DZIEŃ SZÓSTY
Jadę na polowania sukienki bo za tydzień idę na wesele.
Życzcie mi powodzenia ;)
Życzymy powodzenie :)
Ja wczoraj też dałam ciała :oops: ale cóż zdarza się
A na moim rowerku, aż wstyd, najwięcej km przejechał dziadek :oops:
Bo ćwiczył nogi (kiepsko chodzi w swoim wieku i twierdzo że rowerek na to najlepszy) :oops: