Wątek: dojrzałam do poważnego traktowania swojego ciała...*

mój I-wszy cel to osiągnięcie 54kg, drugi to 51kg a ostatni to 48kg... małymi kroczkami dojdę do celu.. a w styczniu juz studniówka muszę ślicznie wyglądać

no jednak to prawda ze bez forum sie dziczeje i nie ma matywacji ze mna bylo to dsamo jak 2 dni do forum nie mialam dojscia to Cie rozumiemm...licze ze bedziesz sie zjawiac czesciej juz i dietkowac z Nami ladnie buuuziak

Trzymam kciuki i może nie zaczynaj od poniedziałku tylko od dziś? ;>

rascal wiem, że najlepiej jest zacząć od "dziś", ale dla mnie odchudzanie oznacza przygotowanie się psychicznie do tego... poniedziałek jest dla mnie początkiem tygodnia, tak jak chce aby dieta była początkiem mojego przyszłego,udanego życia... od dzisiaj się ograniczam z jedzonkiem i powiem szczerze, ze nie myślę o głodzie... chyba przez te 2 tyg zrobiłam sporo zapasow aby mieć co spalań podczas diety muszę do 13 października schudnać przynajmiej te 3 kg, bo mam wesele kuzyna, a mam taka ładną sukieneczkę, w którą muszę wejść poniedziałek to dla mnie najlepszy dzień na rozpoczęcie diety... :P

no to od poniedziałku bede mocno trzymac kciuki.... a teraz masz racje zmniejszaj dawki i przygotowywuj organimz do dietkowego jedoznka zeby pozniej nie było dla Niego zbytniego szoku

dzięki asq25 za wiarę we mnie
postaram się was nie zawieść i mojego partnera, a przede wszystkim nie moge zawieść siebie.... jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie....

hmmm. zastanawiam się co jaki czas się ważyć.... myślałam, aby ważyć się raz na 2 tygodnie... co wy na to??

podobno najlepiej wazyc sie co 1-2 tyonide- ja mam obsesje iw aze sie codziennie;p/ ehh

heh, zeby sie wazyc codziennie trzeba miec dostep do wagi... ja niestety nie mam tej mozliwosci i mam okazje tylko jak jkestem w domu... czyli tak okolo co 2-3 tyg

heh.. dzien zlecial spokojnie... moim grzechem byl tylko jeden baton i 3 pierniczki toruńskie... bede musiala w niedziele zrobic zakupy na diete, ktora rozpoczynam w poniedzialek :P nie moge sie juz doczekac