Postanowiłam że w weekend(1 dzień) pozwole sobie na odrobine przyjemności (słodycze).Byłam dziś nad jeziorkiem i troszke połasuchowałam,byłoby ok,dużo nie zjadłam ale ide dzis jeszcze na grilla (piwo,kiełbaska) Bilans moze byc szokujacy(ale mam ochote na kiełbaske z grilla juz od paru tygodni ) Jutro napisze ile zjadłam i ile spaliłam(pewnie niedużo bo jeszcze nie ćwicze) Dziś zrobie sobie dzień dziecka
Miłego wieczorku!