No to jeszcze ode mnie kilka słów n/t 13stki.
Zaliczyłam tą dietę w zeszłym roku w czerwcu. Ubzdurało mi się przed ślubem koleżanki ze studiów zrzucić parę kilo. Na początku szło świetnie. Kilogramy spadały, a głód nie był tak dotkliwy. Dobrnęłam do "szczęsliwego" końca diety na dzień przed ceremonią.
Niestety finał była taki, że niewiele brakowało, a w trakcie uroczystości zostałabym wyniesiona z kościoła, bo byłam po tej cud-diecie tak osłabiona...
ABSOLUTNIE NIE POLECAM![]()
![]()
To była jedyna dieta-cud na jaką się w swoim życiu zdecydowałam. Pierwsza i ostatnia.
Prawda niestety jest taka, że sukces w tej materii można osiągnąć tylko cierpliwością, wyrzeczeniami i konsekwencją. Jeśli ktoś uważa inaczej to ja myślę, że jest w dużym błędzie. Brak racjonalności w odchudzaniu zawsze się kończy katastrofą.
U mnie dziś deszczowy nastrój i smutków cała masa. Mam nadzieję, że znikną do jutra...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę kolorowych snów, maxxima![]()
Zakładki