-
Raporcik jedzeniowy z dnia 09/10/2007
- kromka chleba slonecznikowego z szynka
- pory zapiekane z jajkem i szynka na francuskim ciescie
- 2 jogurty 0%
- 2 ciasteczka czekoladowe
2 dzien z A6W - moj brzuch to jeden wielki zakwas!!!
Mam jakiegos dola dietetycznego. Caly dzien mysle o czyms slodkim. Na cale szczescie sernik sie skonczyl i zostaly tylko te 2 ciasteczka czekoladowe, inaczej zjadlabym wszystko co mozliwe. Na cale szczescie samochod meza jest na przegladzie, wiec jutro bierze moj i nie bede miala czym jechac do sklepu ( uroki mieszkania na wsi, najblizszy sklep 6km dalej). Czy to nalog slodycze??? Poza tym dzien ciezki psychologicznie, bo dzisiaj przecielam pepowine z moim synkiem drugi raz. Zostawilam go na 4 godziny w zlobku i zamartwialam sie jak glupia. Chlopak dal sobie swietnie rade
*****Dobranoc *****
-
hehe!
No widzisz jakiego dzielnego masz synka, on pewnie tak był zajęty nowymi kolezankami i kolegami,że nie zauważył,że 4h bez mamusi był))
Co do słodkiego ja mam podobnie niestety, i doszło do tego ,że musiałam zaprzestać kupowania suszonych owoców, batoników musli itp., bo zjadam to wszystko na raz
Juz sie zastanawiam co to będzie w zimie jak w sklepach pojawią sie suszone figi, które po prostu uwielbiam
Ale co tam na pewno damy radę, i słodkościom się nie damy
Dobrej nocki Kochana!!
-
hej
ja też jestem słodyczomaniakiem
ale słodycze w limicie to nic takiego chyba
dzielny chłopak z Twojego synka
a może po prostu na fajny żłobek trafiłaś
miłej nocki
c.
-
Hej hej! Jak Ci minał dzien??
Jeśli znajdziesz chwilke to się odezwij
dobrej nocki
-
świetny piesek
-
Raporcik jedzeniowy z 10/10/2007
- kromka chleba slonecznikowego z maslem
- pory zapiekane z jajkem i szynka na francuskim ciescie
- porcja pizzy
- 2 figi
- banan
3 dzien z A6W - zakwasy ustepuja
Na kilka dni przed @ mam niepochamowany apetyt. Co zrobic, kazdego miesiaca ta sama historia, nie potrafie nad tym zapanowac.
Bede dzis walczyla jak lew!!!
Wczoraj synek byl caly dzien ze mna, wiec wieczorem padlam ze zmeczenia. Teraz jest w zlobku, wiec mam troche luzu, do 12h
-
hehe nie jest mój
Witaj Haka!
Mam nadzieje,że chwilkę wolnego czasu dobrze wykorzystałas dla siebie)))
Ja przed @ najchetniej rzucałabym sie na wszystkie słodycze, ta sama historia co miesiąc , a własnie @ mi sie zbliża normalnie tragieda, ale też będe walczyła skoro Ty walczysz jak lew to ja jak hm tygrys))
Miłego wieczoru Ci życze))
-
hej
jak walka przed okresem?
ja zawsze polegam
niestety
mam nadzieję, że Tobie się udało?
buziaczki piątkowe
c.
-
czesc slonko
a dałaś synka do żłobka bo chcesz pracowac czy po prostu dałaś tak jak do przedszkola?? ile on ma latek?
ja na slodycze ciagle sie rzucam..a caly barek mam slodkosci bo natalka ciagle cos dostaje ...nie jest to dobre bo mama podjada
wiem jak to jest caly dzien z dzieckiem..ja cale szczescie jestem w pracy 8 h wiec odpoczywam tutaj mozna powiedziec....ale babcie sie mecza w domku a potem tez do pracy ida...i dlatego mysle o przedszkolu na drugi rok....jakos zlobka sie boje wiesz...nie wiem ale wydaj mi sie ze takimi malenstwami sie nie zajmą dobrze..przynajmniej u mnie w miescie...
a gratuluje 6W ...trzeci dzin...fajnie..ja nie lubie tego jakos sie od tego odpycham..ale podobno dziala cuda
a moim zdaniem i tak malo jesz..a jak slodycze sa w limicie to dobrze
-
Raporcik jedzeniowy z dnia 11/10/2007
- kromka pieczywa slonecznikowego z pomidorem
- resztka zimnej pizzy
- 3 mandarynki
- lody rumowe
4 dzien z A6W
Wczoraj robilam zakupy na caly tydzien. Przechodzilam kolo lodowek, a tam takie usmiechniete lody do mnie wyciagaly rece. I kupilam i zjadlam!!! Wieczorem malpunia sie pojawila, wiec skonczylo sie na dwoch dniach wrzucania w siebie smieci. Dzisiaj juz mi sie nawet nie chce tych lodow
Wlasnie skonczylam sprzatac domek i zmachalam sie jakbym biegala, bo chcialam skonczyc do 12h, zanim pojade po synka. Udalo sie!!!
fineska synek lada dzien bedzie mial potora roku, no za jakies 2 tygodnie. Oddalam go do zlobka, zeby mial kontakt z dziecmi. Tutaj gdzie mieszkam nie ma w poblizu malych dzieci, wiec troche taki maly dzikus z niego rosnie. A na basenie mimo, ze to dla takich maluchow tylko, to raczej tam znajomosci wiekszych nie mozna nawiazac. Do zlobka chodzi 4 dni w tygodniu po 4 godziny, wiec mysle, ze dla nas obojgu jest to w sam raz. Juz powoli zaczyna sie bawic z innymi dziecmi, wiec chyba sie przyzwyczaja. Jestem zadowolona, bo przez pierwsze dwa tygodnie adaptacji ja zostawalam tam razem z nim, wiec zobaczylam jak to wyglada od srodka Pracowac bardzo bym chciala, ale poki co z takimi godzinami (w sumie 16 h w tygodniu) jak jestem dyspozycyjna, to raczej nie jestem dyspozycyjna, wiec to troche poczeka. Od stycznia bede miala troche pracy, ktora bede wykonywac w domu, ale to na wlasny rachunek.
Zmykam teraz po Boryska
Milego dietkowania i do wieczora ...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki