Heh dzień pierwszy prawdziwego odchudzania(ciekawe który raz to już mówię/piszę - dobrze, że ostatni he he) zakończony sukcesem!!!!
Na rowerku 16 km przejechane, 200 kcal spalone, 40 min ruchu zaliczone.
Kalorycznie troszkę nielegalnie, ale początki bywają trudne..więc tylko 600 kcal...ale zwyczajnie nie mam pomysłu co w siebie wrzucić...
Za momencik zaliczę prysznic i balsamowanie za życia...
A potem popracuję..no cóż nie można mieć wszystkiego ehhh.
Buziaki i miłego dnia.
Ps. Jutro już będzie 1000 kcal....
Zakładki