siedzę tu sama jak kołekco z Wami
OD JUTRA MUSZĘ SIĘ STANOWCZO ZABRAĆ ZA ĆWICZENIA! doszłam do wniosku, że wcale nie jestem osłabiona, że chyba sama to sobie wmawiam, a siłę mam i trzeba mi tylko mobilizacji!i to, że czuję się słaba i "spompowana" wynika z mojego lenistwa! biorę d**ę w troki i ĆWICZĘ! oby to nie było tylko czcze gadanie...
dzisiaj było ok. 1060 kcal (dokładniej 1055 :P). bardzo ładnie.
Śniadanie:
50 g otrębów (otrąb?) pszennych ze szklanką mleka (niestety 3,2 %, bo innego nie miałam w domu) - 270 kcal
Drugie śniadanie:
mały banan i lód Zapp - ok. 180 kcal
Obiad:
450 g mieszkanki warzywnej Napoli z makaronem - w sumie 225 kcal
po obiadku łyżka otrębów (otrąb?) pszennych na lepsze trawienie- ok. 20 kcal
Podwieczorek:
3 średnie brzoskwinie polane jogurtem naturalnym - 150 kcal
Kolacja:
5 kanapek z pieczywka chrupkiego Chaber z serkiem ''Figura'' firmy Turekl i szklanka mleka (tym razem 0%) - ok. 210 kcal
kocham życie.
pif paf, misie. dobranoc![]()
Zakładki