Strona 5 z 26 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 251

Wątek: nie wstydzić się siebie...

  1. #41
    Awatar carolll
    carolll jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    1,944

    Domyślnie

    hej Lunko
    ja też uważam, że teœciowš nie ma się co przejmować skoro mšż jest po Twojej stronie
    olać - to wszystko co polecę w tym temacie
    trzymam kciuki za zdrówko Boryska
    buzi
    c.

  2. #42
    Kitola Guest

    Domyślnie

    czesc
    jak sie czuje Synek ?
    mam nadzieje, ze lepiej
    a co do tesciowej
    no podlla baba jest i tyle,albo zwyczajnie glupia

  3. #43
    asiool jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-10-2007
    Mieszka w
    Kęty
    Posty
    14

    Domyślnie

    No właśnie...
    co słychać u Ciebie i u synka?

  4. #44
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Co słychać???
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  5. #45
    Lun
    Lun jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Czesc dziewczyny

    Najpierw pisze u siebie potem polece i was poodwiedzam...
    Zaczne od dobrej a dla mnie wspanialej wiadomosci - mój synek jest juz w domu
    badania wyszły dobrze ale musze pozostawac pod kontrola specjalistycznych poradni przez jakis czas... wazne ze mój szkrab juz jest z nami...

    Po drugie - tesciowa... wiecie co sprawa jest skaplikowana... ona (podobno) jest bardzo ciezko chora i przyjmuje chemie - powiedziała dopiero o tym mojemu mezowi kiedy on urzadził jej awanture o telefon do mnie... wyobrazcie sobie mojego meza który krzyczy ze sobie nie zyczy zeby wydzwaniała i takie głupoty gadała a ona mówi ze bardzo ciezko choruje ... rany wyrzuty sumienia gwarantowane no i mój maz oczywiscie je miał
    Ja równie...
    Chociaz nie do konca wierze w jej chorobe... za duzo dla mnie niescisłosci w tym wszystkim (podobno sama sobie aplikuje chemie a przeciez chemia musi byc dawana pod katrola lekarzy - moze wy sie na tym znacie ) no i w takim momencie nagle to mówi...
    Kiedy J. mi o tym opowiedział pierwszy dwonek w mojej głowie to jej slowa wypowiedziane jeszcze przed naszym slubem do mnie "pamietaj, że jezeli nie bedziesz wiedziała jak wyjsc z danej sytuacji z J. to wystarczy poudawac chora, przeciez masz prawo sie zle czuc!" ona powaznie tak do mnie powiedziała dlatego... rozumiecie mnie poprostu nie jestem pewna... wolałabym zeby nie chorowala ani zeby nie okłamywała mojego meza bo on bardzo sie tym przejał...
    Nie ulega watpliwosci ze urzyła swojej choroby jako argument do obrony
    ohhh.... sama nie wiem...

    Co do diety...
    No wiec bardzo zaniedbałam sie ostatnio ale to od dzisiaj ulega zmianie - naprawde chce schudnac i chce znowu sie sobie podobac wiec musze zaczac cos w tym kiedunku robic... postanowilam jednak za bardzo sie nie katowac tak od razu, zrobie to po swojemu wczesniej pomogło mysle ze i teraz tak bedzie

    Sniadanie:
    chleb, pomidor,ogórek zielony,sałata
    kawa z mlekiem - z tego nie zrezygnuje podobnie jak z herbaty z cytrynka lub sokiem malinowym

    Ok lece was odwiedzic

  6. #46
    Awatar nicoletia86
    nicoletia86 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    02-10-2005
    Mieszka w
    Merseyside, UK
    Posty
    2,916

    Domyślnie

    Moja matka tez cale zycie symulowala, ojciec sie nad nia litowal ale po 18 latach otworzyl oczy. Jezeli rzeczywiscie twoja tesciowa udaje to mozna ja zaliczyc do najbardziej podlyh stworzen zyjacych na ziemi....a co do chemi, to najgorsze co moze byc dla organizmu i nie robi jej sie samemu w domu. Jedyne co mozna sobie robic samemu to wstrzykiwac morfine jak juz czeka sie na smierc...

    BTW. Fajnie ze Borysek wrocil Milego dniaa :*

    Sierpniowy fitness

    Tu zrzucam oponke--->

  7. #47
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie

    Dokładnie - chemii w domu się nie bierze!! przy chemii można zejść!!

    ale może to tylko nie ścisłość, na rakowe choroby są też leki w tabletkach, hamujące rozwój, a pacjenci z rozpędu nazywają to chemia

    tak czy inaczej, niech Twój mąż nie daje się wpędzać w poczucie winy!!!! to jest jedna sprawa, kiedy rozmawiamy o chorobie, a inna, gdy o dziecku!!!
    I powiedz mu, żeby nie dawał zmieniać tematu!!!
    bo nawet jak ktoś jest chory, nie ma prawa wyzywać się na innych
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  8. #48
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Na temat teściowej się nie wypowiem, bo to są zbyt skomplikowane rodzinne historie i nie chcę nikogo pochopnie oceniać.

    Mogę za to wyrazić swą radość z powrotu Boryska do domku

    Co do ćwiczeń, to przepraszam, że wcześniej nie odpowiedziałam, ale po prostu nie znam się na ćwiczeniach dla kobiet dość świeżo po porodzie ...mogłabym zaszkodzić swoją niewiedzą w tym temacie, więc niestety nie pomogę.
    Powinnaś zapytać swojego lekarza, tak byłoby najbezpieczniej

    Buziaki, miłej niedzieli

  9. #49
    Grzibcio jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-06-2005
    Posty
    6

    Domyślnie

    chemia najczęściej się aplikuje właśnie ambulancyjne dożylnie, czasami trzeba krótkiej hospitalizacji, są też ale leki przeciwrakowe, czyli można brać samemu w domu po oczywiście uprzedniej dokładnej konsultacji z lekarzem, dokładnym rozplanowaniu ile tego w stosunku do choroby, konstytucji, stanu...z tym, że gro chemoterapii jako takiej to właśnie kroplówy i tym podobne w szpitalu w fazach kilkutygodniowych po których następuje jakiś okres bez terapii, żeby ciało dostało możliwość "spamiętania się"po kuracji.
    swoim sposobem jest teoretycznie możliwe, że teściowa bierze leki przeciwrakowe w domu, z tym, że oczywiście nie znaczy to, że nie musi latać czasami do lekarza, kontrole, testy i tym podobne. nie każda forma zachorowania onkologicznego jest absolutnie agresywna, nie zabija w dwa dni.
    osobiście onkologii jeszcze nie mamy, dopiero za 2lata jakoś czyli brać trochu z dystansem co tutej napisałam. jak ciebie dręczy to żeby mogła kłamać to po prostu porozmawiajcie z nią o tym, wypytajcie na co dokładnie choruje, w jakim to jest stadium itp. a jak co to zawsze można spytać na ten temat swojego lekarza, poszperać w książkach, poczytać o tym zachorowaniu co to dokładnie oznacza...

  10. #50
    Lun
    Lun jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Raport zywieniowy z objadu:
    ziemniaczki z lekkim sosem, schab i sałatka - duuuzo sałatki mniam
    woda

    Co do opisanej wczesniej sytuacji... chciałabym zeby była zdrowa zeby wszystko było ok i naprawde zycze jej jak najlepiej... kiedy nie ma tych swoich dziwnych jazd to naprawde bardzo miła osoba, dziewczyny naprawde staram sie to wszystko lyknac ale jakos...
    Jestem podejrzliwa to nie ulega watpliwosci ... ale wynika to z tego ze wiem co wczesniej mi mówiła i... hmm poprostu za duzo dla mnie znaków zapytania w tym wszystkim...
    Mysle ze powinnismy z mezem dowiedziec sie na co sie leczy czym i u kogo oraz gdzie bo nawet w razie czegos, w koncu musimy wiedziec jak jej pomoc

    Moje watpliwosci - bo podobno :

    sama aplikuje sobie chemie (jest pielegniarka)
    choruje od półtorej roku
    dopiero teraz podjeła chemie stad rzekomo traci tak na wadze
    nie powiedziała wczesniej poniewaz nie chciała martwic J. a dopiero teraz sie na to zdobyła bo "ostatnio sie tylko kłócimy"
    po chemii ma bóle głowy, wymioty, kaszle, albo ma humory (telefon do mnie)
    ma cos z watroba - podobno nie produkuje krwi - znaczy sie jeszcze produkuje ale bardzo mało
    powiedziała mezowi ze sie z tego wyleczy ale kuracja trwa ok roku ...

    hmmm nie wiem nie wiem... poprostu nie wiem

    Kocham meza i nie chce zeby ktos go skrzywdził...
    Ja sie martwie nie tylko o mojego meza ale przede wszystkim o moja tesciowa, w koncu to moja rodzina i chciałabym jej pomoc... jak by miedzy nami nie było nikomu nie zycze zle a w takich sytuacjach kiedy to cos powaznego chciałabym wiedziec co robic by nie byc zaskoczona...

Strona 5 z 26 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 15 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •