AleXL: dzieki za pocieszenie, haha, od dzis bede sobie tak tlumaczyc kazdy dodatkowy kilosek

dzis godzinka na rowerku, minela szybko (bo ogladalam film "patrol"- bardzo dobry, polecam ). niby sie nie zmeczylam, tylko troche zgrzalam, a jednak czuje to przyjemne mrowienie w nozkach.

przynajmniej spalilam slodka bulke z serem, ktora pochlonelam, zapominajac zupelnie o diecie teraz moge sie czuc troszke rozgrzeszona (bo po co dowalac sobie zmartwien i obwiniac sie za cos, czego nie cofne - bulimicZka byc nie zamierzam )

pozdrawiam serdecznie i ide pod prysznic

paps

edit:
aha dzis zjedzone 1400kcla spalone 500kcla (podobno, bo nie mam licznika, wiec dokladnie nie powiem, ale tak mi sparkpeople.com podpowiada)

czyli baardzo pozytywnie