-
ja bym chyba nie dala rady wejsc na forum przed praca
ja otwiram oko jedna reke rabie kawe druga myje zebypotem jedna pije kawe druga pale a trzecia sie ubieram
i juz lece na autobus
dzis nie bylo kawy
obudzilam sie 7.54
a o 8.03 max musze wychodzic bo mam autobus 8.09
no to niezle to dzis wygladalo :P
-
dzień miły był:D
Po pierwsze dowiedziałam się, ze dyrektor zaplanował mi na przyszły rok o 4 godziny wiecej. Niby nic, a będę dzieki temu zarabiać o jakies 400zł więcej. No i jeszcze ciut więcej gdy zaliczę staż i ciut więcej gdy się w końcu obronię... nareszcie odbiję sie od dna :D
Majusiu - ja jak tu wejdę, to w pracy pamietam o diecie
dziś zjadlam kanapki i sałatkę. Jabłko oddałam, jogutr przywiozłam z powrotem.
Własnie jem obiad - 360kcal, który zapijam kakaem - 120kcal
Na liczniku dziś 760kcal plus sałatka....
Prawo do kolacji zachowane.
Nastawiałam się dziś na rower, ale chmury tak okropne, ze pewnie padac będzie....
-
No no
ja to sie tak pochwalic nie moge..zjadlam snidanie z 300kcal...i obiad z 600 kcal...i pozniej zzarłam kotleta schabowego i poszlo ....1350 kcla
:(
nie naleze dzis do szcesliwych!!!
-
wiesz co? natchnełaś mnie tą swoją sesją. umowilam sie z przyjaciółką na taką sesję u mnie i u niej- dobieramy sobie stroje i robimy zdjęcia a potem siadamy przed kompem i oglądamy w czym nam dobrze
Wydaje mi sie, ze samotność Ci nie grozi........
nawet tak nie myśl
tylko trzeba poczekać - jak kochać to KSIĘCIA
-
Aniu - dzięki
Rolka - nie przesadzaj - 1350 to nie tragedia
A u mnie jest więcej...
własnie wróciłam z zakupów.
A wiec powstrzymałam sie jak sie dało - z bakalii kupiłam tylko suszone sliwki
ze słodyczy tylko kinder jajko - coś dla Kluski musi być
No i wołały mnie lody i wołały
i przeczytałam kaloryczność wszystkich opakowań po kolei i zamiast litrowych kupiłam 2 małe (120g) pojemniczki mrożonych truskawek homogenizowanych. Nie wiem, ile to ma kcal - licze 50, bo zwykłe truskawki mają jeszcze mniej
a poza tym przed zakupami jadłam 100g ugotowanego makaronu (100g po ugotowaniu) i teraz piję małego redsa cytrusowago (może być 250kcal??) co daje w sumie 1184 PLUS SAłATKA...
Ale biorac poprawkę na to, ze dieta juz prawie poszła w las, to jest dobrze, co nie??
wiem, pocieszam sie, a nie powinnam.
A dzis piękną tęczę widziałam. Podwójną. i ideiotka przed marketem zaczęłam ją pokazywać Emilce i z rozpędu zaczęłam tłumaczyć jak tęcza powstaje. Na szczęście szybko oprzytomniałam...
-
dziewczyny, czy nie przesadzamy?
dla normalnego człowieka 2000 to minimum dizenne
-
hej...pozdrówka..widzę że ładnie dzień upłynął...to w takim układzie jaki jest obecnie Twój cel?...myślę że skoro nie masz obecnie weny na odchudzanie..nie zmuszaj się na siłę do tego...po prostu zdrowo jedz i do tego trochę ruchu
-
No więc plan na dziś:
w pracy dwie kanapki - tradycyjnie
Po pracy solarium ;) i albo rower, albo samochodem na działkę - jeszcze zdecydujemy, ale razcej to pierwsze, bo na działkę, to przez całe miasto - o 15 żadna atrakcja
Na obiad spagetti, dalej nie wiem.
-
Wiec powodzenia w dniu dzisiejszym
a bakaliami sie tak nie przejmuj
to dobre kalorie
lepiej nimi przekroczyc limit niz czekolada....
orzechy dobrze czyszcza :D
-
i co???
I zamiast roweru z Emilką mam piękną pogodę za oknem i porządki w domu - dziadkowie zabrali małą na działkę, a ja muszę skorzystać, ze ejstem sama i zrobić generalne porządki, bo ostatnie dwa tygodnie to tylko po łebkach lecę. Takie słońce, że może nawet z rozpędu jakies okno umyję...
Trzymajcie sie ciepło.
Aniu - co do twojego posta. Wyobrażasz sobie, co by było z nami, gdybysmy zaczęły jeść po 2000kcal - jojo jak byk - organizmy za długo na diecie były...
Za to ja mam dziś za soba 1500kcal i nie powiem skąd. Mam nadzieję, że już nic nie zjem.