-
Jestem z powrotem.
Emilka zjadła całą parówkę, ja tylko obgryzłam z niej skórkę, wiec liczę, ze zjadłam 1000kcal.
Poza tym powiem wam tak - nie kupuje białego pieczywa, a każde inne liczę po 250kcal na 100g - mam nadzieję, ze zawyżam, a nie zaniżam, co?
Dostaliśmy (nauczyciele) w końcu troche podwyżki - w moim przypadku 140zł netto - nie majątek, ale już trochę jest.
No i już wydałam :0
postanowiłam zainwestować w moje wymarzone hobby, którym od paru lat zajmowałam się mało profesjonalnie - kupiłam narzędzia do bonsai - na razie tylko jedne kleszcze i trochę drutów, ale to juz 200zł
plus 100 którą wydałam po świętach na rośliny, ziemię i pierdoły i już nie moge sobie odpuścić, co nie?
A zainwestowałam tez dlatego, ze zauwazyłam, ze póki co działa na mnie dietetycznie - gdy chce mi się jeśc przynosze sobie jakąś roślinkę i się nią zajmuję, albo myję doniczki, przygotowuję podłoże, cokolwiek, byle zająć ręce :D
Dziś musze iść do piwnicy po wiaderka po remoncie ;) bo musze pare maluchów przesadzić w większe pojemniki.
Jutro przywiozę sobie zwirek, przygotuję ziemię i gdzieś za tydzień (bo się musze dobrze zaaklimatyzować) przesadzę je.
I jeszcze chce kupić tej wiosny tuję i jałowca - tylko musze dobrze pomyślec, czy jest kasa, bo jak jest, to kupuje od razu, a jak nie ma w tym miesiacu, to w maju już nic nie zrobię z nimi, co najwyzej dam porosnąć :D
-
brawoooo kochanaaaa:)
a słabiutka nie jestes?:)
-
Dzisiaj sprzatalam w domu i grzebalam w kwiatkach i sobie pomyslalam ze proa niektore z nich przesadzic.Musze tylko kupic ziemie i do przodu:)).
Widze ze zalozylas sobie nowe cele w tickerku.
Trzymam kciuki.
-
Po pierwsze: gratuluje podwyzki.... hmmm u mnie jeszcze nic nie bylo...ciekawe czemu, pewnie zalezy od szkoly i od wojewodzctwa.
Po drugie: zycze wytrwalosci przy bonsai, moja przygoda z tymi "mlymi drzewkami" zakoczyla sie prawie na samym poczatku. Nic mi nie wyroslo z ziarenek:(ale ponoc trudno jest samemu wychodowac, lepiej kupic troszke rozwiniete drzewko.)
Usmiechy :D :D :D :D :D :D
-
ja to jestem w kwiatkach słaba..a szkoda..bo fajnie by było mieć jakieś kwitnące okazy w domku..a tak ograniczam się do kaktusków i takich mini palm..mam orchideę od prawie roku..ale mi zdechła..no teraz trochę odżyła i liczę na to że zakwitnie:))
jak masz jakieś rady co do pielęgnacji orchidei to chętnie poczytam:)
-
hej, hej
fajnie, że dostałaś podwyżkę. a w jakiej szkole uczysz? jakiego przedmiotu?
-
http://www.kwiaty.netpromotor.pl/wp-...g/kwiaty-1.jpg
POZYTYWNIE SZALONEGO DNIA ZYCZĘ :)
GRATULUJE PODWYZKI :)
A CO DO HOBBY TO BARDZO FAJNE SOBIE ZNAKLAZŁAŚ.
U MNIE NIESTETY WSZYSTKIE ROSLINKI GINA SMIERCIĄ TRAGICZNA :(
-
hej..hej..
i jak mija dzionek?
-
Flex, hehe, u mnie podobnie z roślinkami :P ale widzę, że wirtualne lubisz.. :wink:
-