-
Zwyciężyłam, i to nawet 2 razy!!
Dzisiaj czwartek, a ja nadal trzymam się poprawnie. Oczywiście nie jest prosto, ale o tym przecież wiedziałam. 1000 kcal i ani kckal więcej.
Nawet znalazłam pozytywną stronę odchudzania. Mianowicie, aby nie zastanawiać się nad jedzeniem latam jak zwariowana i załatwiam wszystkie zaległe sprawy. Wieczorem szykuję męża i siebie do pracy, a dziecko do przedszkola. Gdy nadchodzi wieczór jestem już tak zmęczona,że marzę tylko o śnie. Póki co jeszcze nie ćwiczę, zamierzam zacząć dopiero w poniedziałek. Mam w domu steper, najwyższy czas zamienić jego funkcję wieszaka na dawną zapomnianą rolę.
Nadal nie mam odwagi wejść na wagę. i czyba zrobię to za miesiąc.Ostatnim razem, gdy weszłam na wagę po tygodniu diety i okazało się, że nie schudłam, zaniechałam diete i po jakimś czasie przytyłam jeszcze 3 kg. Jakbym tych kg miała mało.
Czy tym razem będę mądrzejsza? Zobaczymy.
Wyznaczyłam już mój pierwszy etap odchudzania do świąt Bożego Narodzenia. Tydzień odpoczynku,gdyż i tak nie wierzę,iż utrzymam reżim 1000 kcal w święta, co wcale nie oznacza,że zamierzam sią objadać. A po Nowym Roku do końca marca etap II.
No i na wiosnęnowa,szczupła ja. Jekże to idyllystycznie zabrzmiało.
Zaczynam powoli wierzyćw to, żejest toosiągalne.
Pozdrawiam
aga na diecie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki