Wątek: LET'S CRUSH AGAIN !!!

a jakies przykladowe menu? jakies wskazowki?

dziś na śniadanie miska surówki z pomidorów, ogórków, papryki, liści sałaty [dużo tego było] i 3 mandarynki, więcej nie dam rady, bo zapchana jestem, im dalej, tym bardziej

acha :P ogolnie to wcinasz warzywa i owoce tak? a jakie owoce?

pipuś, staram sie wiecej warzyw, bo mnie bardziej syca, po owocach czuje sie najedzona tylko na krótko
ogólnie jem głownie owoce i warzywa, ale nie tylko. poza tym, mam przymusową lekka głodówkę, bo czekam wypłaty, a wtedy zaszaleję chyba juz dizisja będzie,ale sprawdze jutro. a w lodówce...jak to w lodówce...nic dla weganki, tylko warzywka...ostatnio suche musli wcinałam, bo mleka sojowego nie mam

a tak ogólnie, to nawet mi sie jeść nie chce

a ,za pomniałabym doddać, nie wiem, skąd miała tyle siły pow wyczerpującym dniu, ale wieczorem...poćwiczyłam ponad godzinę, jak zwykle szalone tańce, to jak szybki aerobik

no gratulacje :P mis ie niechce cwiczyc moze dzis porobie so w ogrodku bo chwasty mi rozna w truskawkach

hehe, ja też pracowałam juz na podwórku, zawsze to jakies spalanie kcali. ale jak to mówi mama: nie jesz mięsa, jesteś słaba jasssne...

ja sie musze z tylkiem ruszyc bo kurde calkiem sie rozleniwię

a takie zielsko jest w truskawkach ze szok a dopiero wiosna przyszla

a wiesz,że w zeszłym roku wykopali nam studnię, a piach to sypnęli tam, gdzie rosły truskawki... więc w tym roku będzie ich mniej...mniej pracy nie cierpie takiej pracy. ale ostatnio mam ochote coś robić, czuję,ze za mało mi ruchu

no wlasnie mam to samo ale jak juz chce to robic to mi sie nie chce len mnie ogarnia i robie z musu umysl chce a cialo ni cholery

u mnie odwrotnie - ciało chce, a umysł mówi - NIE, bo sie przemęczysz