-
Puk puk , jak tam u Ciebie?
Miłego dnia dzis i udanej dietki
-
hej
dzieki za odwiedziny u mnie
olej rzeczywiście ma duzo kalori
ja nigdy do warzyw nie dodaje oleju, zawsze tylko na dno dodaje troche wody
no i warzywa ladnie sie gotuja
chociaz tłuszcze tez sa potrzebne w diecie
takze np. łyzke oleju nie zaszkodzi dodac
ja ostatnio moj stepper tez olewam :P ale chyba musze sie z nim pogodzić
wkącu chce miec ladnie nogi
milego dnia ci zycze
-
U mnie tragedia, zarówno wczoraj jak i dziś. Wyłącznie na własne życzenie, więc proszę mnie nie pocieszać, bo jestem sama sobie winna. Nawet nie chce mi się mobilizować sił, żeby od jutra zacząć od nowa. Wszystko przed to cholerne siedzenie w domu. ech, już nie mam pomysłu co ze sobą zrobić i jak zorganizować nowy, skuteczny plan.
Dziś ogólnie rzecz biorąc obżarstwo, tyle tylko że rano spaliłam 225 kcal na rowerku. Kropla w morzu...
-
Goo - pocieszać to nie ma co, ale trzeba pogonić do roboty :P Skutecznie to ja proponuję wprowadzić kary za obżartswo - np. kara za zjedzenie czegoś nadprogramowo odłożyć do skarbonki 2 czy 5zł, ile tam chcesz, albo np. 10 minut ćwiczeń więcej. Jeszcze trochę i Ci się odechce teg obżarstwa.
A przede wszystkim wziąć się do kupy i nie poddawać... Raz na wozie, raz pod wozem.
-
no kochana bierz sie w garsc i tyle...a za rowerek CHWALE!!
-
Ok, postaram się od jutra ogarnąć. Tzn koniecznie muszę to zrobić. Dziś jeszcze postaram się spalić na rowerku 100 kcal i 25 min pokręcić hula hopem. Kurcze, z moją kondycją stało się coś złego, mianowicie dziś potańczyłam 5 min przy electro i się zasapałam
. Co prawda to było dość szybkie tempo, ale wcześniej mi się to nie zdarzało. Ech, zdołowałam się
Od jutra zaczynam ważyć się codziennie, nie ma bata. Inaczej tracę kontrolę nad wszystkim.
Co do sposobów na uniknięcie obżarstwa to chyba takie nie istnieją. Tzn istnieją, ale są bardzo radykalne i niezdrowe.
-
Ważyć się codziennie
To nie jest dobry pomysł, uwierz mi
Poza tym, co ważenie się ma do jak to nazwałaś sama obżarstwa
Może poszukaj przyczyn w sposobie jedzenia i jakoś to zmień, a co do płacenia za przekroczenie limitu... Poproś swoją przyjaciółkę albo kogoś, komu ufasz, że to jej będziesz płacić za karę ileś tam złotych. Na początku poniesiesz duże koszty, ale potem będzie tego coraz mniej. Kiedy już schudniesz tyle ile chcesz i troszeczkę się ustabilizujesz, przyjaciółka za Twoje pieniądze może zaprosić Cię na pyszne lody np, bo przecież grzeszki też są dozwolone
-
Goo ja Ciebie rozumiem , bo tez dzis była masakra... zrobiłam nalot na cukiernie i co z tego wyszło...milion kalorii chyba. Nie jestes sama. Ale nie ma co sie pocieszac. Kochana musimy NAPRAWDE wziac sie w garsc... Bo bez jaj... z takimi wybrykami to nie zajedziemy daleko.
PS A wogole to zajebista rada ztym płaceniem. Chyba musze to zastosowac.
Papa, milego wieczorku
-
Już się trochę pozbierałam i jestem pełna nadziei co do przyszłości mojego odchudzania :P . Wieczorem spaliłam na rowerze 200 kcal, a nie 100 jak planowałam wcześniej. Dodatkowo ok 10 min hula hop i 40 min tańca. Jednak mam jako taką kondycję taneczną, bo tym razem szło mi nieźle. Już nie mogę doczekać się piątkowego imprezowania. Tylko z tym brzuchem to tak trochę nie bardzo. No nic, poćwiczę trochę, może to coś da. I już będę grzeczna jeśli chodzi o jedzenie. To płacenie to może faktycznie jakaś metoda. Tylko, żeby u mnie zadziałało to musiałoby być chyba ze 100 zł
. No to niech będzie, skoro ma działać :P . Obym nigdy nie musiała płacić :P
-
jednak idziesz na tance? w pt..... juz zdrowa?
mil;ego dnia kochana 3maj sie dzilenie!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki