Wątek: INIEMAMOCNA - na dobrej drodze;);)

ahhh bo coz z tego ze schudne jak nie bede siebie akceptowac...
cholera tak mowie a teraz to nie moge patrzec na siebie:P i kompletnie sie nie akcepotuje...
ale naprawde musze cos zmienic
bo problem jest we mnie
nie w tym jak wygladam
chociaz chce ardzo to zmienic i zmienie.
ale mysle ze jawet taka jak teraz jestem moglby ktos fajny zechciec
tylko ze ja nie akcepotujac siebie w cudzyslowieu nie akceptuje innych , nie dopuszczam do siebie obcych, chyba czuje lek. kocham pzonawac nowych ludzi ale chlopcy sa tak troszeczke rpzeze mnie odsunieci....
ale pieprze
chce byc tylko piekna

oj nie przejmuj sie tym wszystkim tak bardzo wiadomo ze czlowiek chyba kazdy ma jakies kompleksy i trzeba sie nauczyc z tym życ albo jakos to pokonac ja ci powiem tak, ze jak ja mialam 17 lat, to tez czułam sie prawie tak samo jak ty, jeden wielki kompleks, z facetami to ja tez nie miałam duzo wspolnego, ale teraz jak patrze na to z boku, schudłam troche, przedewszystkim wydoroślałam, to teraz życie jest zupełnie inne, z kontaktami z facetami nie mam problemów, co do kompleksów już jako tako sobie z nimi radze, juz nie jest tak ze wstyd mi wyjsc z domu, najwazniejsze jest chyba nastawienie, no i usmiechnij sie ! nie ma co sie podawać, trzeba myślec pozytywnie 3mam kciuki

iniemamocna - 5kg w dwa tygodnie to faktycznie dużo, zdrowo jest ponoć 0,5-1kg na tydzień. Patrząc na Twoje BMI - wcale nie masz nadwagi, więc na pewno nie jest z tobą tak źle. Zauważ w sobie te dobre strony (bo na pewno je masz), wypisz na kartce i mów sobie coś miłego każdego dnia - zacznij siebie akceptować, a chłopcy na pewno się "zbliżą".

Witam ponownie moja droga. Faktycznie Twoje BMI jest w normie, ale doskonale Cię rozumiem. Najważniejsze jest to, co widzimy naszymi oczyma w lustrze. Tylko pamiętaj... zdrowymi oczyma Bo widzisz ja ważę 98kg, a każdy daje mi max 80kg Wiem, jestem w tej dobrej sytuacji, ale sama widząc siebie w lustrze nie mogę na to patrzeć, zatem wiem o czym mówisz. Zamieszczę kiedyś zdjęcia na swoim wątku i zobaczysz jak strasznie wyglądam, a mój facet i znajomi się mną zachwycają. Ja jednak nie mogę na to patrzeć
Pozdrawiam i życzę wytrwałości

Bmi wlasnie to jest nic. Niby jestem wysoka wiec to sie reguluje tip itd ale to nieprawda... jestem gruba. i koniec. AAnikAA prosze o zdjecia , wytrwalosc sie rpzyda niezwykle... :/
nela masz arcje czas zaczac akceptowa siebie sama! a i wtedy dieta lepiej pojdzie!!
Kocham Was dziewczyny...

kochana trzeba myslec pozytynie to tez jest klucz do sukcesu i nie podawac sie, nigdy w życiu :P : buziaczki i dobranoc !

kazdy ma zcasem gorsze chwile... gorsze dni kiedy sie chce poddac i rzucic wszystko w cholere.... to tak by the wah Kochana....

warto pokochac siebie bo wtedy łatwiej sie podniesc z ziemi po upadku po którym wydawac by sie mogło ze wszystko stracone....

myslisz ze jest łatwo schudnac? tak jest latwo jezeli sie wie ze po drobnym podknieciu powróci sie na własciwa droge. ja tak mam dlatego tyle osiagnełam... choc to nie jest cel ostateczny. od 2 miesiecy nie chudne ale utrzymuje wage. ghzresze... nie mało ale nie uznaje tego za porazjke bo zaakceptowałam siebie i swoje liczne słabostki

przynudzam? nie na temat mowie? wybacz tak mnie naszło filozoficznie dzis...

wczoraj sioe podniosłam z kolan i bede walczyc znowu o swoje zdrowie i ciało choc niby sie wydaje ze moje BMI jest na granicy normy to wcale szczupła nie jestem. ale sie rozpisałam

iniemamocna - BMI na pewno coś znaczy, bo skoro mam dużo niższe niż ja to na pewno wyglądasz lepiej. A to jak się czujesz, zależy od tego jak się widzisz. Wiele osób jak na siebie patrzy w lustrze dodaje sobie sporo kilogramów, a inni postrzegają nas szczuplej. Łatwo mówić "zaakceptuj siebie", trudniej zrobić, ale wierzę że Ci się uda. Buziaki na nowy dzień!

Mam nadzieje ze tak mnie postrzegaja , jako szczuplejsza:P
łeee ja nie moge patrzec do lustra ale moze takie obrzydzenie mi dobrze zrobi...biore sie za siebie!

e mała zarzuc zdjeciami to sobie sami ocenimy

pozdrawiam i zycze wytrwałosci