Witam porą późną

Kurczę, ale mam intensywny tydzień. Dziś dzień w biegu, mnóstwo spraw do załatwienia, a na miły koniec dnia sekcja malarska i godzinka rowerku. Prawie udało mi się skończyć moje pierwsze "dzieło". Następnym razem wezmę aparat i zrobię fotkę, żeby się pochwalić.

Jutro znów szalony dzień. Praca, dwa spotkania ze znajomymi i jeszcze mam zamiar jechać kupić z rodzicami wypoczynek do pokoju gościnnego. Nie wiem, jak ja to zorganizuję, żeby się ze wszystkim wyrobić. Czyste szaleństwo. i tak do końca tygodnia.

No i na dodatek muszę w końcu zdecydować, co z wakacjami, bo biuro, z którym, chce jechać przedstawiło swoją ofertę.
Dla ciekawych:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Dobra, to tyle na dziś. Zmykam.

Raporcik za dziś:
1560 kcal wchłoniętych
60 minut rowerka stacjonarnego zaliczone


Dobrej nocy