-
Hejhej!
Obiecuję jutro Was wszystkie poodwiedzać, dziś już mam internetu dosyć i w ogóle dzień taki rozmemłany, że nic mi się nie chce... Miałam dziś być znów na kursie, ale mała się rozchorowała rano, no i tak z nią siedzę w domu, a to strasznie upierdliwe jest. Miałam tyle rzeczy dziś do zrobienia, no i cieszyłam się, że ludzi spotkam, a tu taka kicha
Niby małe przeziębienie, a jednak do przedszkola nie mogła iść i mi tak od 8mej rano marudzi ciągle nad uchem, ech... Ani sie pouczyć, ani podłogi nawet umyć, bo łazi za mną krok w krok... Jakoś wytrzymam ten weekend...
Poza tym jest mega rozdrażniona. Powinnam mieć @, a jeszcze nie mam, a cały czas czuję, że jestem podminowana i wiecznie głodna. Ruchu dziś miałam zero (a wczoraj 45 minut marszu), a wszamałam baaaardzo dużo:
- parówka berlinka + 1/2 białej bułki 250kcal
- 1/2 grejpfruta + 4 łyżki pestek z dyni + kiwi + 60g camamberta light 290kcal
- banan 100kcal
- 50g brązowego ryżu + 1/4 azjatyckiej mrożonki + 2 jaja + 60g camemberta 500kcal
- 2 miseczki ryżu mlecznego z syropem malinowym i cynamonem
300kcal
- 2/3 kg mandarynek 270kcal
- kisiel słodka chwila morelowy
w sumie koło 1800kcal
Zapychałam się mandarynkami dzisiaj... No i przesadziłam z tym ryżem mlecznym
Nie lubię takich niespodzianych zmian planu, wtedy właśnie się stresuję i żrę... Bo tak dziś cały dzień dziś choleruję i warczę normalnie. O byle co...
Ech, może jutro będzie lepiej...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki