opisik weekendu:
w sobote martix ćwiczyła sobie około 40minut, natomiast w niedziele się byczyła
niestety w sobote była głodna i zjadła paczkę czipsów z piwem paskudne połączenie, niesmaczne i wogóle, ale była mega głodna
na dodatek w nocy z soboty na niedziele kilka kromek, co powtórzyła także z niedzieli na poniedziałek

jeśli pech to pech, w biodrach nie ma 105 tylko 108...