Chcialabym schudnąć ok 8-9 kg w tempie 0,5 kg/tydzień. I nie wiem jak tak naprawdę się za to zabrać, bo to nie pierwsza moja próba. Inne były chyba nieudane, ale to raczej z mojej winy - zabrakło mi siły, wytrwałości, nie wiem czego jeszcze. I tak nie jest w sumie najgorzej, ważyłam już więcej, co stanowi dla mnie jakieś pocieszenie, a z drugiej strony przestrogę. Tak czy inaczej zależy mi na tym, żeby schudnąć.

Tu sobie zapiszę moje wymiary:
Wzrost: 159 cm
Waga: 58 kg
talia: 74 cm
brzuch: 84 cm
pupa: 100 cm
udo: 60 cm
łydka: 35 cm


Co będę robić.
Kupiłam buciki, planuję biegać. Tylko na razie pogoda nie dopisuje, ciągle pada i jest strasznie dużo błota.
Na basen nie będę chodzić zimą, bo już drugi raz się paskudnie przeziębiłam, boję się tego.
Mam jeszcze rowerek - właśnie na nim zamierzam jeździć w razie niepogody - już pierwsze udane próby mam za sobą.
No i będę notować to wszystko.

Za każdym razem przystępowałam do odchudzania z wiarą. Tym razem jakoś mi tej wiary brakuje, brakuje mi zapału i tej radości "od dziś będzie inaczej". Nie wiem jak będzie. Na razie chcę schudnąć 0,5 kg.