matko filologia francuska to musi być coś straasznego ja mam hiszpański w szkole i jak mam coś napisać w tym jęzuku to coś strasznego człowiek myśli po polsku a tu trzeba pisać w innym niż w ojczystym języku...
horror
matko filologia francuska to musi być coś straasznego ja mam hiszpański w szkole i jak mam coś napisać w tym jęzuku to coś strasznego człowiek myśli po polsku a tu trzeba pisać w innym niż w ojczystym języku...
horror
Łazaneczko - podziwiam za tą filologię francuską. Ja w tym języku potrafię powiedzieć ze 2 slowa, a napisać to już chyba nic. Współczuję tylko, że tyle roboty Ci się zwaliło na główkę i nie masz na nic innego czasu. Mam nadzieję, że szybciutko to skończysz i będziesz mieć więcej wolnego. Trzymaj się dzielnie, a ja nadal trzymam kciuki!
widze ze sok babci przoduje w jadłospisie
ooooo filologia....mmm ja to w ogole glowy do jezykow nie mam takze tym bardziej podziwiam..:0 a jaki temat?pracy?
kochana sily zycze
Hej Dziewczynki!
Normalnie jestem z siebie dumna- zamknęłam 1 rozdział Co prawda powinnam już mieć napisany 2, ale co ja poradzę, że taka leniwa jestem
Filologia francuska to jest tragedia, masakra, koszmar 3 w 1 :P
A tak naprawdę język francuski jest/był (?) moją pasją, tylko przez tą szkołę i jej wymagania zwątpiłam w to wszystko
Asiu, język hiszpański jest moim drugim językiem na mojej filologii Mogę Cię pocieszyć, że hiszpański jest 1000 razy łatwiejszy niż język francuski (co nie znaczy, że mi to coś ułatwia ).
Neluś, nie należy mi się ani gram współczucia Miałam 3 tygodnie ferii na napisanie pracy, a ja sobie przebimbałam i teraz mam zapiernicz nie z tej ziemi- na własne życzenie Stwierdziłam, że ja się nigdy nie zmienię i zawsze będę robić wszystko na ostatnią chwilę. Jestem STRASZNA, a to jest moja największa wada, która wynika z mojego słodkiego lenistwa. Bolesna prawda, ale cóż...
Asq, sok rządzi :P Jest absolutnie pyszny i podobno ma właściwości zdrowotne (tak twierdzi babcia :P) więc się rozgrzeszam takim myśleniem właśnie :P
Temat pracy: "Les jeux comme outils pour la fixation du lexique." czyli: "Gry jako narzędzia do utrwalania słownictwa" Słodki nie?
Siły bardzo się przydadzą w tym wypadku, dziękuję :*
Mustikka, jak tam Twój ząbek? Mam nadzieję, że już przeszło
Bunny, taaaaaaaa wiesz czego mi trzeba Wiosna to chyba każdemu poprawia humor
Tleli, ja też nie lubię tłumaczyć BLE A parówki to chybami się chwilowo przejadły. Ostatnio ciągle je jadłam
Dziękuję Wszystkim za wsparcie i obecność tutaj
Dobrej nocy Wam życzę Moje Dziewczynki
No to gratuluję zamknięcia rozdziału :P i zdaję sobie sprawę że francuski trudniejszy... j a tylko się umiem przedstawić w tym języku co brzmi mniej więcej tak "że ma pel Asia" a i umiem do pięciu policzyć...
dlatego duzo bardziiej wolę hiszpański
miłego dnia
oooo no to pij soczek babci skoro dodaje energii hihihihi ale jednak babcie to umieja pyychotki zrobic nie maco moja rzadzi swoimi szyszkami;P:P
oooo o gratuluje zamkniecia 1 rozdZialu a do kiedy to chcesz napisac kochana?:0 czasami jeden dzien opoznienia nic nie zrboi spokojnie kochana
MILEGO DNIA
witam
o widzę pieszesz z metodyki ja pisałam licencjata z językoznawstwa, a teraz mgr bedzie z przekładu nie martw się, dasz radę, w końcu francuskiego nie studiuje byle kto powiem Ci szczerze, że miałam podobne odczucia... uczelnia zabiła moją milość do tego jezyka, ale teraz, kiedy zostało mi jeszcze (aż) 1.5 roku, to się cieszę, że już niedługo koniec i chociaz kiedy chodzę na zajęcia to narzekam, to kiedy ostatnio na ulicy spotkałam pewną francuską parę, która zgubiła dokumenty, to byłam bardzo dumna z siebie, że potrafię się z nimi dogadać i jeszcze im pomóc
chociaż z drugiej strony...języka się można nauczyć na kursie, a jako studia można było wybrać coś bardziej praktycznego....no nic-stało się i c`est la vie
bisous
M
łazaneczko - gratuluję zamknięcia rozdziału. Zobaczysz, że jakoś poleci, a ta paskudna wada kiedyś Ci w końcu minie. Przesyłam buziaki i życzę powodzenia w dalszym pisaniu!!! :*
Wpadłaam zobaczyć co słychać
zazdroszczę tych języków, ja zero talentu mam do tego
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Witam Was Moje Kochane
Dzisiaj byłam po raz pierwszy od 4 tygodni w szkole W końcu wyszłam do ludzi, bo siedziałam w domu taka zdepresjonowana z tą swoją dietą... Niestety prawie wszyscy ludzie z mojej grupy mieszkają poza Rzeszowem więc nawet nie było jak się spotkać
Na dworze taka pogoda, że rano wychodząc z klatki skutecznie przemoczyłam całe moje kozaczki Siedziałam na zajęciach w takich mokrych butach, a jak wróciłam do domu to myślałam, że palce odmroziłam takie mi zimno było
Wiecie, że wczoraj nie zasnęłam w nocy już? Nie spałam ani chwili i czuję się jak zombi Wieczorem przychodzi moja przyjaciółka na pogaduchy, będziemy pić czekoladę i paplać o głupotach- w końcu coś mi się należy po tym pracowitym weekendzie :P
Dziewczyny, dziękuję za trzymanie kciuków i gratulacje
Mustikka Moja Bratnia Duszo widzę, że masz podobne doświadczenia jak ja Normalnie mogliby trochę odpuścić w tej szkole, nie? Zgadzam się co do wyboru tych studiów, no ale jak się chciało mieć "elitarny" kierunek to mamy :P O ile zdam w czerwcu egzaminy to w październiku skuszę się chyba na europeistykę albo coś w ten deseń. Za francuski już podziękuję Bisous Chouchou
Nela, OBY tak się stało...
Asia, ślicznie!! Nauka nie idzie w las
Asq, nie ma to jak babcine specjały
Waszko- Weteranko Niedościgniony Wzorze witaj!
Jadłospis będzie później
Całuję i życzę miłego poniedziałku!!
Zakładki