Dziś powtórzyłam błąd po wczorajszym
-śniadanie:
sałatka śledziowa
1 kromka chleba
-II śniadanie:
3 kawałki babki wielkanocnej ( już wiecej nie zgrzesze bo jej nie ma)
-obiad:
rosół z makaronem
-kolacja:
4 grzybki marynowane
pare łyczków maślanki
Wersja do druku
Dziś powtórzyłam błąd po wczorajszym
-śniadanie:
sałatka śledziowa
1 kromka chleba
-II śniadanie:
3 kawałki babki wielkanocnej ( już wiecej nie zgrzesze bo jej nie ma)
-obiad:
rosół z makaronem
-kolacja:
4 grzybki marynowane
pare łyczków maślanki
nonono (pinku grozi palcem) bład to mozna mieć 1 dzień ale jak się przeciaga na 2 lub więcej dni to juz niedobrze (no chyba, ze był kalorycznie wliczony - wtedy to nie bład :roll: )
ale jak tak patrze to chyba w 1200 kcal powinnas sie zmiescic? zalezy co to za sałatka sledziowa w sumie bya ;)
a jak tam waga i wymiary?
No zależy jak policzyłaś. Jak się mieścisz to oka a jak nie to... trzeba się wziąć za siebie! :)
witaj :wink:
ja nie wiem czy grozniejsze od tej babki nie jest ta salata sledziowa,ostatnio wlansie mialam na niego ochote, ale jak zobaczylam ile to ma kalorii to odechcialo mi sie
ale dobrze ze juz babki nie ma hihi ;)
Wlasnie a jak wymiarki, mierzylas s sie ostatnio?
http://wildflower.utexas.edu/Image_A...19_IMG0013.JPG
Dziś:
- śniadanie:
kromka chleba
troche masła
prawie pół pomidora
-w szkole:
grahamka
-obiad:
8 pierogów
banan
-kolacja
2 pomarańcze
Teraz staram sie jak najdłużej nie podjadać. Kupiłam sobie miesięcznik "superlinia" nawet ciekawe, tylko że te porady to wklejają na tej stronce wiec to prawie to samo. W gazecie wiecej tego.
Wyszło wiecej :/ ale sie nie powtórzy. Postaram sie.
Ważyć sie od ostatniego czasu jeszcze nie ważyłam. Boje sie :P i nie mam w domu wagi. Wiec sie waże jak mam gdzieś okazje. Wymiary szok. Brzuch nietkniety nic sie nie zmiennił w wymiarach,. Jedynie to w piersiach ubyło i pod piersiami..przynajmniej tak wynika z mierzenia. Ale sie i tak nie poddaje. Za dużo pychotek sobie odmawiałam żeby rezygnować. Dziś sobie lodów odmówiłam, placka i coli. I jestem z tego dumna :wink:
A ta sałatka więc z tego co wiem. To były to śledzie solone tylko one sie moczyły w wodzie przez noc by ta sól zeszła. Do tego jajka..chyba cebula i bomba kaloryczna tzw. majonez.
no własnie - majonez :\
uwielbiam sąłtke sledziową, uwielbiam, uwielbiam :D ale tez nie kupuje, odkad wyszło mi ze 100g to jakies 300 kcal, a co to jest 100g... :D
oo dietka dzis ladna, nawet nie wyglada na 1000kcal
no chyba ze te pierogi tak podniosly kalorycznosc
u mnie tez cm spadly z biustu a reszta stoi ;/
Hej kochana :) Tak sobie teraz myslę, że to chyba dobrze, że nie mogę jeść sałatek z majonezem, czy frytek, bo to tylko na plus dla mojej diety. Nie jadam takich rzeczy już ze 3 lata, bo wtedy to odkryłam, że olej szkodzi mojemu żołądkowi bardzo dotkliwie. Mamy z bratem taką samą przypadłość... Zbyt duża ilość oleju powoduje okropny ból brzucha przez jakieś 3-4 dni. Nie pomagają żadne leki niestety, zatem trzeba było odstawić placki ziemniaczane, frytki i sałatki z majonezem. Czasami cos tam sobie zjem, mimo tego, że wiem, że będę umierać to i tak mam nadzieje, ze nie tym razem. Ale historia zawsze się powtarza, więc znów odrzucam na kilka miesiecy takie jedzenie i zjem to dopiero znów, kiedy zapomnę podświadomie o bólu :) A to zdarza sie 2-3 razy do roku :D
Aniko :arrow: faktycznie masz po troszku dobrze i troche Ci tego zazdroszcze ale z drugiej strony wolałabym czasem to poskubać. Ten ból jak każdy musi być bardzo nie przyjemny..
Moniś :arrow: było troszke więcej niż 1000. Ale że ja starm sie mieć te 1200 a sie w nich zmieściłąmt o sie ciesze.
Pinku :arrow: ufm duuużo aż mnie zamurowało. Ale mino wszystko i tak bede jakdać sałatki bo to ulubione śniadanko na niedziele jakie może być. Dlatego ukłądam sobie grafik co do jedzenia..Później go przedstawie.
Po tym pieknym dniu troszke wyszłam poza 1200 kcal. Ale nie płacze. Od jutra ide wzorowo.
Dzisiaj:
śniadanie
kromka chleba
troszke sałatki śledziowej
w szkole
grahamka
obiad
2 krokiety
kolacja
kawałek placka
Powiadam że sie zmieściłam w 1200 kcal bodajże.
W biedronce były takie herbatki "FitTime" 3 różne . I do tego płytka z ćwiczeniami. Przyznam że poleciałam na tą płytke. NIe ma tam szybkich ćwiczeń można powiedzieć że są błache. Ale jestem zadowolona bolą mnie mięśnie. Ćwiczenia trafają 30 min.
Do tego sobie dokładam ćwiczona ABS. I czasem swoje ćwiczonka czyli brzuchy, nożyce, przysiady i ćwiczenia rozciągające.
Jestem w trakci picia zielonej herbaty. Oduczyłam sie ją pić i jak zrobiłam łyka to aż mi ciarki przeszły. Ma całkiem inny smak niż normalna herbata. Ale pyszna ;]
Od wczoraj miałam zamiar codziennie chodzić na spacerek po pół godziny i zacząć biegać (tylko zacząć od spacerku). Ale nie chce mi sie samej a kumpele nie chcą :( wczoraj poszłam jak był wiczór i poszłam w pola bo miszkam zaraz obok nie chciałam po ulicy a tam niedaleko taki lasek i takie dziwne odgłosy były to aż sie wystraszyłam..
Wez odtwarzacz mp3 i spaceruj sama, jak nikt nie chce to nic nie szkodzi.
Wygraj sama z soba i zacznic to robic, a moze pozniej kolezanki sie dolancza ;)
placek na kolacje nuu nuu
jakies bialko nalezy zjesc na kolacje :wink:
heh ja uwielbiam spacerować :) tylko wolno :P A nie masz jakiegoś zwierzęcia? np psa? :P Ja dziś znalazłam jeża o.O
No ja też uwielbiam chodzić :) Najgorzej jednak jest mi wyjść z domku. W ogóle wybrać się na spacer jest trudno. Ogólnie lubie trochę chodzić, trochę biegać. Mam strasznie słabą kondycję ostatnio, ale mam nadzieję, że jakoś ją poprawię :) Dzisiaj niestety leje, ale trudno najwyżej poćwicze w domku :)
Dzisiaj:
śniadanie
kromka chleba
2 parówki
obiad
2 krokiety
1 kostka czekolady mlecznej
kolacja
troszke sałatki
kromka chleba
Na dziś tyle zjdałam swój limit. Wczoraj sie przełamałam i byłam na spacerku i troche biegałam. Bo robie troche tego troche tego.
moniś :arrow: własnie wziełam mp3 i o wiele lepiej mi było niż bez niego. Nie czuam sie tak samotna ;]
Mirrah :arrow: mam psa tylko że ja mieszkam na wsi. A w okolicy dużo psób i to bramy mają otarte po ulicach sobie chodzą. A ja nie chce żeby sie pozagryzały. Bałabym sie.
Jeże są boskie hyhy maja ładne nosy :P Pamiętam u nas przychodziły na mleko i tata raz przyniósł jednego do domu to dotkłam mu nos a on sie zwinął w kulke. Pies sie próbował do niego dobrać ale mu sie nie udało a śmiesznie to wyglądało hihi :)
Aniko :arrow: Zgadzam sie z tobą najgorzej wyjść z domu ale później jest fajnie :) Ja mam zamiar chodzić na siłonie. W szkole w gimnazjum w ojej miejscowości posiadają fajną siłownie a że znam tam w-efistów jeździłam z nimi na zawody to moge chodzić ćwiczyć. Sama bym nie poszła ale brat ma zamiar chodzić z kolega to ja sie dołącze :]
U mnie też pogoda brzydka. Przed wczoraj padało wziełam kurtke parasolke i poszłam :lol: nawet biegałam troszke. ;) Dziś też pada ale lekko i ide :]
Wiecie co :roll: ja tak strasznie marze żeby zobaczyć tą 5 na poczatku wagi..ale sie boje warzenia i boje sie ze bedzie wiecej :cry:
ojj nie boj sie ;*
Zamknij oczy, stan na wadze i ukradkiem zobacz hhyhy moze bedzie mila niespodzianka ;]
albo poczekaj kilka dni
Przylanczam sie do Ciebie i bedziemy sbie razem marzyly o tej 5!!Kiedy to nastapi!
http://bp0.blogger.com/_NzhlXdWH7RI/...jl%2Blight.jpg
Oj Ty niedobra :!: Mnie piszesz na wątku, że wierzysz we mnie, a w siebie nie wierzysz :?: No jak możesz ;) Proszę mi sie tutaj nie załamywać :!: Już :!: Proszę się wziąć w garść. Poza tym... chodzisz dużo. Dużo więcej niż ja :)
hahaha - dobry pomysł - ukradkiem :D
trzymam bardzo mocno kciuki, mam nadzieję, ze sie uda :)
a teraz sama sie zastanawiam co zjesc na obiad :roll:
waga nie gryzie nie ma się czego bać ;) a gdy się okaże że jest więcej niż się sądziło to mówi się trudno i walczy dalej ;)
Wczoraj:
śniadanie
kromka chleba
kawałek kiełbasy
obiad
kromka chleba
kawałek kiełbasy
łyżeczka keczupu
cukierek mietowy
(Obiad nie był w domu. Był na zawodach i było tylko to :/ Ta kiełbasa była ohydna)
kolacja ( po powrocie do domu..strasznie głodna byłam ;])
schab
troszke ziemiaków
fasolka
Dużo winogrona
pomarańcza
Dziś:
śniadanie
półtora parówki
łyżeczka keczupu
kromka chleba
w szkole
2 jabłka
obiad
zupa krupnik
podwierczorek
2 pomarańcze
kolacja
kromka chleba
łyżka sera białego z dudkami
moniś :arrow: Postaram sie zważyć przy najbliższej okazji..ale nie wiem. Może ukradkiem zobacze xD
Aniko :arrow: W garść sie wziełam. Dużo nie chodze..mało, jestem leniwcem! :P
Pinku :arrow: też mam taką nadzieje :]
asiu :arrow: no mam nadzieje że bedzie chociaż miligram mniej. A jak wiecej to przynajmniej chociaż kilo a nie wiecej. Ale wiem to zalezy wszystko od nas samych.
Wczoraj balsamem sie smarowałam i...na nogach robią mi sie miesnie. Ale to nie możliwe. Czy robią sie miesnie?? Czy spala sie tłuszcz.. Bo ja nie mam szczupłych nóg żeby mi sie tam miesnie robiły :(
Zauważyłyście że ostatnio słodyczy nie jadam?? ;) wczoraj tylko cukierka metowego ale go nie licze. Musiałam coś wziąść mietowego. A pasty do zębów przy sobie nie nosze ;)
Góra mi sie jakoś ładnie kształtuje. Widać mi kości obojczykowe..a kiedyś nie było. I jestem z tego zadowolona. Ostatnio też zobaczyłam ze miesnie szyji mi sie robią..ale wole to uwarzać ze mis ie przewidziało.
Hehe a ja uważam że jak się mięśnie robią to baardzo dobrze! Może trochę waga skakać (bo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz, za to o niebo lepiej wyglądają!) Ja tam ja swoje maleńkie nie zwracam uwagi ;) zawsze były :) A jak Ci się robią to znaczy że twoja praca przynosi efekty! Nic tylko pogratulować :) tak trzymaj!
Mi tez widac kosci obojczykowe, i juz nie chce wiecej chudnac na gorze.
Szkoda ze nie mozna chudnac z wybranych partii ciala ..
fajnie by bylo ;]
Dzisiaj:
-śniadanie
jejecznica z 2 jaj
kromka chleba
-w szkole
kilka kęsów grahamki
-obiad
pączek
pierogi
-podwieczroek
lód - ok.110 kcal.
Mirrah :arrow: mam nadzieje że masz racje..nie mam nic przeciwko mieśniom małym..ale chce zeby sie tłuszcz najpierw wypalił..
moniś :arrow: byłoby bombowo :D:D;D
a co to za paczus na obiadek??
noo ladnie ladnie :P
aa ten pączek :lol: domowy szczerze nie lubiałam i nie jadalam ale od roku już polubiłam. I zjadłam jednego. Moja ręka sięgała po drugiego ale sie nie dałam. ;) Dobry był. Nie żałuje. Choć może powinnam.
Dziś:
-śniadanie
niecałe 100g kiełbasy zwykłej podsmarzonej na patelni
łyżeczka musztardy
kromka chleba
-obiad
5 pierogów
i troszke frytek (te frytki to ze zwykłego łakomstwa. Dobre były jak nigdy ;))
o i kostka gorzkiej czeklady z orzechami
Na dziś tyle :D Pozdrawiam all :*
Dzisiaj:
śniadanie
kromka chleba
troszke masła
plasterek szynki
II śniadanie
jogurt
kostka gorzkiej czekolady z orzechami
obiad
schabowy
ziemniaki
surówka
Jak widać bez słodyczy nie moge sie obejść. Ale wliczam je w dzienny bilans.
Zrobiłam sobie na kartce A4 kalendarz i przykleje go sobie nad łużkiem. Będe zaznaczać udane dni i nieudane. Będzie moja motywacja jak bede wstawać rano by nie podjadać. Bede tam kreślić np. ile lodów tygodniowo moge jeść. Jako że to jest dobre i co roku ich jadałam dziennie kilka xD to jak zminimalizuje je do 3 tygodniowo to i tak dla mnie będzie sukces. A sałatki raz w tygodniu. Mam nadzieje że mi ten pomysł wypali i będe ładnie dietkować.
Powiedzcie mi dziewczyny co to za dieta MŻ ?? Tyle o niej słysze a ciągle nie wiem co to :roll:
heyka nie bylam tu u ciebie ale wlasnie postanowilam zagladnac;);)Widze ze ladnie dietkujesz jadlospisiki tez piekne;);)Fajnie ci idzie;)Jestesmy w tym samym wieku fajnie;);)Tylko ze ja waze o wiele wiece;/;/;/Jak chcesz to zagadaj na gadu:7123583;);)
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=74095
MŻ to znaczy mniej żreć :wink:
Ty chyba stosujesz wlasnia ta dietke, bo strasznie malo jesz ;]
A z tym kalendarzem to swietna sprawa ;]] bedziez bardzo Cie motywowal ;]
a w sobote to strasznie malusio zjadlas, nie bylas glodna wieczorkiem?
Dzisiaj:
śniadanie
kromka chleba
troszke masła
plasterek szynki (taki grubszy plasterek;))
w szkole
grahamka
obiad
gołąbki 200g
lód 300ml
W każdym razie zostało mi jeszcze niecałe 200 kcal do zjedzenia i myśle zjeść jeszcze marchewke.
Nowa :arrow: Siemka :D I dziękuje za pochwałe, ale zauważ że mam też duuużo wpadek. Napisze :) zawsze raźniej razem :)
Moniś :arrow: nom w takim razie tą dietke stosuje. Mało nie jadam, czasem jak jest coś za bardzo dobrego to kończe z opchanym brzuchem ;(
W sobote wyobraź sobie że nie byłam głodna. Jakoś tak mi sie nie chciało chyba przez to że ciągle byłam zajęta. Zjadłam śniadanko i poszłam trawke plewic w warzywkach. później obiad i ćiczyłam sobie serwowanie piłki siatkowej. Troche telewizora, ćwiczonka i coś jeszcze. Dzień zleciał szybciutko. :)
Kurcze, no pięknie mała pięknie ;) Też bym tak sobie chciała :( Ale tak serio Ci zazdroszczę. Żałuję, że nie mam tak silnej woli do mniejszej ilości jedzenia i w dodatku do ćwiczeń. Może byłabym już o jakieś 5-10kg szczuplejsza :?:
nono timciu - widze, ze juz jestes za połmetkiem :))))
gratulacje :)))
loody - w zeszłym roku prawie nie jadałm, a sie nie odchudzałam, teraz sie odchudzam, a mam zamiar jesc :D - dziwne ;)
No to Cie podziwiam, ja bym nie wytrzymala , jak bym konczyla posilki tylko na obiadku.
Zycze milego dniaa
Witajcie :) dzisiejsze menu:
śniadanie
kromka chleba
100g sera białego umieszanego z dudkami
taki tam deser
lody "Iza" to ma troche kalorii ;]
obiad
kapusta gotowana z dodatkami.
Na kolacje myśle zchrupać jeszcze marchewki.
Ostatnio mi sie dieta ładnie układa i nie grzesze. Strasznie sie z tego ciesze mam nadzieje że długo tak jeszcze wytrzymam :) Ale gorzej z ćwiczeniami :/ strasznie ale to strasznie nie chce mi sie ćwiczyć i nie ćwicze :/ jedynie to na ten spacerek półgodzinny chodze..mam nadzieje że mi sie kiedyś ze chce ale nie mam aż tak silnej woli.
BYłam dziś w mieście i kupiłam sobie spódnice..ale troche dłuższa niż chciałam bo pozakolana :/ Pozatym mama kupiła pelargonie wiszącą i stojącą. Nie wiem czemu ale te kwiatki mi sie strasznie nie podobają. Przyznam że pelargonia angielska jest dość ładna a tak inne rodzaje niezbyt mi podchodza.
Aniko :arrow: Kochana ja uwazam że ty bardzo pięknie dietkujesz. Ja miałam duużo wpadek, a u ciebie zawsze pięknie :) JA myśle że jem dość dużo..Z tego co wyczytalam kiedyś to lepiej chudnąc powoli ;) więc sie nie śpiesz bo później kg szybko mogą wrócić o ile to prawda.
Pinku :arrow: hyhy zawsze na przekór :D
moniś :arrow: to zalezy o jakiej poże sie jada obiady. W dniu szkolnym w domu jestem dość późno i zazwyczaj jadam ok 15-16 godzinie. A jak wejde na kompa to czas mi tu upływa bardzo szybko do tego późnej spacer..nie ma kiedy myśleć o jedzeniu.
Dzięki że jesteście buźka :* Miłego dnia:D
jednak zamiast marchewek był jogurt. Tylko troche go za dużo było. BYły takie fajne pyszne 330g po promocji. I całe opakowanie zjadlam..Wyszło dziś niestety troche poza 1200 :(
Jutro ważenie..znaczy postaram sie zważyć, bo bedzie prawdopodonie okazja.
Cześć kochana. Widzę, że dobrze Ci idzie :D Tak trzymaj, spacerek to też coś 8)
o widze wróciłaś :D już do ciebie padam :)
dzien doberek :))
I jak tam wazenie?
Ladnie dietetkujesz, wiec powinno byc wszystko dobrze :)
Laseczka bedzisz ze hej ;]
Przez ten miesiąc od ostatniego ważenia spadł mi 1 kg. NIe bede nażekać a cieszyć sie tym co mam. Może ten miesiąc pójdzie lepiej. Mam nadzieje ze nie gorzej ;)
Waże 62.5.
Dzisiaj:
śniadanie
kromka chleba
2 parówki
w szkole
niecałe 100g grahamki
obiad
żurek półtorej chochelki
troche mięsa
1 ziemniak
na kolacje planuje
jogurt
Moniś :arrow: Kochana do laseczki to mi brakuje duuużo :)
Po szkole kupiłam sobie dziś naszyjnik, bransoletke i kolczyki wszystko zielone.
Lece do was pomyszkować ;)
kilogramek to i tak duzo!!
Lepiej powolutku niech waga spada, aby pozniej nie byl tego okropnego jojo
paroweczki na sniadankoo , mniaam :)
http://img507.imageshack.us/img507/5...gilunchfn5.jpg
62,5 - ja bym się cieszyła niezmiernie, gdybym tyle ważyła :) A kg miesięcznie to krok do przodu, tak trzymać 8)