-
siemka Prosze Cie wpisz w swoim profilu link do twojego pamiętnika bo trudno Cie odnaleźć A tak to łatwiej będzie i szybciej
Uwielbiam grać w tenis i siatke..to moge robić całymi godzinami ale niestety sie nie da. Albo czytanie książek tez lubie..moge czytać i czytać co zdaża sie czesto
Pozatym doradzam po 18 nie tykać już jedzenia pij wode
Pozdraiwam
-
Ja tez jestem uzalezniona od slodyczy, tez kiedys musialam codziennie co zjesc bo inaczej mialam zly humor. W czasie dietki staram sie nie jesc slodyczy, moze dlatego nieraz mam dolki. Mi napoczatku spadl 1 kg a teraz waga stoi, cos za szybko na zastoj ;/
pozdrawiam cieplutko
-
siemka jak tam dzisiaj??
monic także staram sie ie jeść slodyczy ale czasem 1 cukierek albo 1 kostka czekolady chyba nikomu jeszcze nie zaszkodziła gorzej z tymi fast foodami z tym to problem..
Co do wagi ciesz sie z każdego kiloska zrzuconego a że stoi to lepiej niż by miała iść w góre..ja sie jeszcze nie ważyłam a boje sie że waga poszła w góre i boje sie ważyć i woel tego nie robić..
-
hmmm.
Wczoraj było ciężko. Chciało mi się słodyczy i w ogóle. Ale się jakoś ogarnęłam. Na razie spadł mi kilogram. I tyle i to mnie martwi że dreptam w miejscu... Ale może to dlatego że jestem przeziębiona?
Słodyczy nadal unikam (chociaż dziś nie dałam rady i skusiłam się na kawałek szarotki mojej cioci!)
Dziś z powodu choróbska nie byłam na treningu. szkoda, ale mama kazała odleżeć żebym się gorzej nie załatwiła. Gorączki co prawda nie mam....
Jedzonko:
Śniadanko
*jajko na miękko
*kromka chleba razowego z masłem (razowy jest podobno zdrowszy niż biały)
II śniadanie
*kawałek szarlotki
Obiad
*warzywa z mięsem zapiekane
nie za dużo ale tyle żeby nie burczało w brzuchu.
I zaraz idę na kolację pewnie zupę mleczną czy coś.
Z jedzeniem po 18 bywa różnie.. Staram się unikać, ale dwa razy w tygodniu kończę angielski po 19stej i najpóźniej musiałabym jeść o 17 i nie wiem czy wytrzymam do rana. Ale chyba bd musiała spróbować...
Zamierzam (jak wyzdrowieję) raz w tygodniu robić głodówkę na oczyszczenie organizmu (tzn wypić tylko sok np z marchwii i herbatki ziołowe).
Pozdrawiam.
PS nareszcie udało mi się włączyć link :P
-
No właśnie od razu szybciej Cie znalazłam pokusa przed słodyczami to prawda cięzko..zwłaszcza tym co sie nimi zazwyczaj objadali Ja do slodyczy nie jestem aż tak bardzo przysfojona i bez trudu mogłam wziąść je odłozyć ale to nie znaczy że od czau kostki czekolady zjeść nie można :P
Co do twoejej szarlotki ja myśle nie wiem jak inni że to że zjadłaś kawałek to nic wielkiego. JA kiedyś nie patrzyłam ile jem to dziennie zjadałam kilka kawałków plackó, całą czekolade na raz to dopiero bomba kaloryczna..
NIe moge sie doczekać lata kiedy będą czereśnie, śliwki, truskawki mniam
Co do głodówki nie wydaje mi sie żeby była dobrym sposobem żebyś sie później na jedzenie nie rzuciła. Lepiej jeść ale mniej i częściej..przynajmnij ja głodówke odradzam.
Ostatni posiłek o 17 powinnaś wytrzymać najwyżej później jak już naprade korci głód to jakiś owoc albo woda..warto spróbować
Wracaj prędko do zdrowia, buźka :*
A!! i Wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet
-
Tima ma rację moja droga. Głodówki są niewarte zachodu, a już na pewno nie co tydzień. Zepsujesz sobie metabolizm i na co Ci to Takie bajery to jak się zaczyna odchudzanie i trzeba się oczyścić z toksyn. Ja myślę, że u Ciebie to już niepotrzebne jest, bo powoli już raczej się oczyściłaś Pozdrawiam i miłego dnia życzę
-
i co tam u Ciebie? jak dzień minął? mam nadzieje że wyśmienicie
-
Hmm głodówka mi przyszła do głowy ponieważ moja znajoma co tydzień w piątek pości (żadnego jedzenia, dużo płynów) i bynajmniej nie ze względów odchudzania :P Ale mówi że raz na jakiś czas to zdrowo tylko trzeba uważać żeby właśnie później się na jedzenie nie 'rzucić'.
Ale na razie sobie tym głowy nie zaprzątam, bo jestem chora i muszę wyzdrowieć. Wczoraj niestety nie poszłam wtedy na kolację (bo się na skype zagadałam i zapomniałam...) i niestety zjadłam o 20 znów tą szarlotkę nieszczęsną :P jestem trochę na siebie zła... Ale trudno. Dziś miałam zjeść merci (raz w tygodniu mam sobie pozwalać na małe co-nie-co :P) ale w związku z wczorajszym odpuściłam je sobie i tyle
Hmm na śniadanko standart-
dwa jajka i 3 kanapki (z pieczywa chrupkiego, ale niestety z masłem, masło to jedyny produkt którego zwyczajnie nie mogę odstawić chociaż się staram... a zresztą kładę go minimalnie)
Obiad (kompletnie nie wiem jak liczyć)
Mięsko w sosie z kaszą jakąś ekologiczną. Papryka czerwona surowa. Więcej szczegółów nie znam :P
kolacja (znów niestety wyszło po 18...)
mus z owoców (jagody, maliny, truskawki..) nie więcej niż szklanka na pewno :P
A i jeszcze jedno- znowu schudłam i ważę 63.2! jak dla mnie to już coś... Bo całe 2.5 kg. Chociaż... Jak np patrzę na dwa kg cukru- to jest coś. A po mnie? Nic nie widać to mnie troszkę martwi...
-
nie martw się jedzeniem po 18 - zależy o której chodzisz spać.
Bo to przecież nie do wytrzymania jest niejedzenie po 18 jak się chodzi spać przed północą.. ale widzę, że dobrze trzymasz się dietki ładnie ładnie trzymam kciuki
-
Dzien dobry
Gratuluje spadku wagi )
Ja narazie sie nie waze, bo nie chce sobie psuc humorku, tym ze waga stoi w miejscu.
Nie przejmuj tak sie tym jedzonkiem po 18. Tylko przestrzegaj aby jesc 3 godziny przezd snem. Czyli jak chozic spac o 23 to mozesz o 20 nawet zjesc
Kiedys w tv mowili ze nie mozna chodzic spac bez kolacji ... Ale tyle rzeczy mowia o odchudzaniu, ze nie wiadomo co jest prawda a co nie.
Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki