Weszlam na chwilke.
Zaraz biore sie za przesadzanie kwiatow. Mialam to zrobic wczoraj,ale jakso nie bylo kiedy.
Wczoraj mialam imieniny. Nakupowalam mnostwo ciasta do domu i do pracy. Jadlam prawie tylko slodkie i obiad. Normalnie mnie wykreca na slodycze,(mam nadzieje ze ten stan bedzie mnie trzymal dluuuuuuuuuuuuugo).
Spalilam co nieco na silowni a wieczorkiem poszlam z kolega na spacer i na piwo. Tak wiec kolejne spalone/uzupelnione kalorie.
Jestem niewyspana.Znowu.Hm,ale zadowolona. Codziennie sie cos dzieje. Moj telewizor juz od dlugiego czasu przestal byc uzytkowany.
Dzisiaj w planach przesadzanie kwiatow,odwiedziny babci,odwiedziny kolezanki, grill na ogrodku ze znajomymi i dyskoteka wieczorkiem).
Do dietkowania,(1000kcal) wracam od poniedzialku. Sprobuje dojsc do 65 kg. Zobaczymy.
Pogoda w Plocku pochmurna. Ponoc od poniedzialku ma sie ocieplic.
Obiecuje Was poodwiedzac dzisiaj badz juterkiem.
Rejazz:
Faktycznie humor od dluzszego czasu mam swietny). Oby utrzymywal sie dlugo,dlugo.....Ciesze sie ze moj optymizm i dobry nastroj Ci sie udziela. Mam go pod dostatkiem,wiec moge sie podzielic. W poniedzialek znowu zaczne 1000kcal i pociagne cwiczonka.
Buzka.
Agata1001:
Jak czlowiek nie ma czasu to wiesz czesto chwyta za niezbyt zdrowe jedzonko.....i czasami tak jest u mnie. Mnie gubi jedzenie po piwie,(w nocy). Tym bardziej ze wczesniej nie mialam czasu kiedy zjesc....Buzki:**.
Tymczasem zmykam do obowiazkow.
Buzka:**.
Tusiaczek.
Zakładki