Hello maleńka
an daje sobie radę...ale chyba to tylko dzieki mojej organizacji i ciąglłego planowania na nastepny dzien....naet misiek czasami mowi mi ze mi zazdrosci ze na wszytsko mam czas..nawet dla siebie,ale ale ale...no własnie jest ALE
ja nie pracuje
jak pojde do pracy bede musiala na nowo układac moj plan zeby ze wszytskim sie wyrobic....juz jestem tym przerazona..
cholera dlaczego ja w totka nie moge trafic??Wybudowałaby sobie piekny dom,kupila ciepłe kapcie u górali,zestaw ksiazek i wtedy czula bym sie najszczesliwsza na swiecie,ze nie musialabym myslec co do gara wsadzic i takie tam
póki co nie narzekam..imo ze nie pracuje.Jeszcze na waciki mnie stac...ale i tak czuje sie ograniczona...bo jakby nie bylo to mis zaraia a nie ja!!
niebawem sie to zmieni
mam nadzieje
Mamnadzieje Tusiaczku ze po swojej magicznej diecie nie zechce ci sie spałaszowac czegos z listy ,,ZABRONIONE''
A SWOJA DROGA...CO TO ZA KOLEGA??????
Zakładki