stres i problemy żołądkowe.

Słoneczny uroczy dzień. Troszkę kalorycznie dzisiaj, bo miałam smaka na banana, dobrze że brat też sie dorwał bo zjadłabym wszystkie. Od 15 można powiedzieć oprócz lizaka i łyzki otrębów nic nie zjadłam i nic nie zjem. Coś za coś. Mam nadzieję że mi się uda.

Dziś wyszłam do szkoły, ale się wróciłam, jakis festiwal szkolny, szkoda mi na to czasu.

Strasznie mi dziś niedobrze, jakbym mogła to bym wszystko z siebie wyżygała. Miałam sie uczyć na francuski, ale w takim stanie to mogę co najwyżej poprzytulać się z kiblem... Mama mówi, że to przez stes. Chemia. Czytam ciągle i codziennie jak tylko przechodze kolo ksiązki. pożyczyłam notatki od starszej koleżanki. Zdaje w piątek. Konferencja we wtorek. Stres. Za dużo się tym martwię. Jeśli tracę nad czymś kontrolę wariuje. I tak jest z każda sprawą, musze mieć chociaż złudzenie kontroli... Niektórzy stwierdza, że albo mam paranoję albo bulimię, bo już chyba przez ten pamiętnik moje problemy żołądkowe przechodziły. Zapewniam że i jedno i drugie jest wykluczone, a tym bardziej drugie. Mam delikaty żołądek. Źle obrany pomidor może mi zaszkodzić, Mamusia czasem się śmieje ze jak ksieżniczka na ziarnku grochu, ale nic na to nie poradze poprostu tak mam, pamiętam kiedys leżałam dwa dni w łóżku a obok miska przez źle zaparzoną kawę.


Śniadanie [6:20]
grahamki z bananem i lnem
Activia

II Sniadanie [9]
grahamka z serem
banan

Obiad [15]
kleik dla dzieci
grahamka z serem i lnem

Podwieczorek [16]
lizak wiśniowy

Kolacja [18]
otręby.

W sumie: 1300 kcal
Ruch: 4 dzien a6w, 8 min legs, spacer.


Potem do was powpadam!