Strona 3 z 53 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 523

Wątek: Wrócić do formy po porodzie:)

  1. #21
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Jestem
    z bolącymi nóżkami
    Jeździłam 10 minut tylko, ale od wieeeeeeków nie machałam w kółko odnóżami dolnymi i teraz bolą
    Poza tym nie wytrzymałam Zżarłam budyń czekoladowy .Sama . Cały
    Jakiś taki dolinowaty dzień dziś .
    Sił brak
    Smutno
    Nie wiem co robić
    Martwię się o swojego synka. Stoję przed wyborem - wrócić do pracy czy zostać na wychowawczym Z jednej strony lekarze namawiają mnie do zostania w domu (wizyty u alergologa co tydzień, u gastrologa co dwa, rehabilitacja też co dwa, neurolog co 3...) A z drugiej - kasy brak . Leczenie nie jest refundowane (wrrrrr....) i kosztuje fortunę
    Ech... nic to - trzeba dalej żyć. Pewnie znów czeka mnie bezsenna noc. Karol ma kaszel. Alergolog mnie dobił - podejrzewa astmę.
    Mam ochotę na tort czekoladowy.
    Sama chcę go zeżreć.
    z lodami.
    i śmietaną.
    ech
    Dobranoc.
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  2. #22
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Witajcie z ranka
    U mnie pogoda nadal do d... , nastrój jeszcze gorszy, bo Karol faktycznie nie spał. Mam wyrzuty sumienia w dodatku, bo nad ranem zasnęłam i kontrolę nad naszym małym atopikiem przejął mąż. Qrde, on powinien się wyspać. Przynajmniej jedno z nas powinno być przytomne i zarabiać cash
    Junior kaszle przeokropnie i chyba zadzwonię i przełożę rehabilitację, a pójdę do pediatry. Albo alergologa. Sama nie wiem.
    Na śniadanie zżarłam dwie białe świeże buły z pasztetem podwędzanym I 4 kawy. Czarne, bo innych nie ruszam.
    Przeliczyłam wczorajsze kalorie przy pomocy dietowych wykresów i wyszło mi, że zjadłam 1800 kalorii (około) a spaliłam 3200 (około)
    Coś mi tu nie pasi ;P
    Biegnę myć podłogi. I zastanowić się gdzie dziś iść z małym.
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  3. #23
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    magrol....kurcze masz dylemat z tym wychowawczym czy powrotem...pamietam, ze tez nie wiedzialam dluuugo co robic. ja wrocilam do pracy jak Amelinka miala 10 miesiecy (teraz ma 16,5)...no nie wiem, jak twoj synus tak choruje, to moim zdaniem, powinnas jeszcze troszke z nim pobyc, matki dziecku nikt nie zastapi.
    Ach, a za budyn nalezy ci sie kopniak..mam nadzieje, ze byl z chudym mleczkiem chociaz

  4. #24
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Witaj kochana!

    Mam nadzieję, że te smutki i choroby to tylko przejściowe. Że się pozbierasz szybciutko i odzyskasz zapał, choć wiem, że czasem to niełatwe. Może uda Ci się odespać tę noc w ciągu dnia, zdrzemniesz się troszkę?

    Brawo za rowerek, na pewno będziesz zadowolona z efektów, o ile będziesz ćwiczyć regularnie, w co mocno wierzę

    Pozdrawiam, nie daj się tym dołkom wszystkim!
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  5. #25
    Awatar awi
    awi
    awi jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2008
    Posty
    2,204

    Domyślnie

    Witaj Margol,
    przeczyłam Twój wąteczek i w sumie cięzko mi coś napisać.
    Przykro mi ze Synek ma problemy ze zdrowiem, mam nadzieję ze skończą sie one lub zmaleją z czasem.. trzymam kciuki.Trzymam też za Ciebie i dietę
    pozdrawiam, Ania

  6. #26
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Tego się bałam. Polazłam do pediatry z cichą nadzieją, że Mały się przeziębił (rany, jakie to głupie - mieć nadzieję, że dziecko przeziębione ). No i DUUUUPAAAAAAA! Pediatra powiedziała, że ona ze swojej strony nie widzi żadnego problemu i że wg niej to alergiczne. No a alergolog już ostatnio mi powiedziała, że podejrzewa początki astmy. Tylko brzdąc jest za mały na pełen pakiet badań i pozostaje nam tylko wnikliwa obserwacja i próby...
    Qrde, Karol urodził się w terminie, po 9 miesiącach pełnych troski i wyrzeczeń, badań i opieki i dostał 10 punktów. Wszystko było cacy do 3 tygodnia. Potem się zaczęło - problemy ze skórą, z trawieniem, z mięśniami (strasznie sztywniał jak się zdenerwował, a denerwował się ciągle - jak nie kolka, to pieczenie/swędzenie skóry). No i zaczęła się wędrówka od lekarza do lekarza, próba pomocy po omacku, błądzenie, eksperymenty z leczeniem, nieprzespane noce, drapanie, leczenie ran (Karol drapał się do krwi, nawet z króciuteńko obciętymi paznokciami), i tak w kółko. W końcu musiałam odstawić od piersi, bo wszystko co zjadłam go uczulało. W końcu trafiliśmy do szpitala. Tam w końcu padły diagnozy - choroba genetyczna skóry, mięśni, wyjątkowa podatność na alergie (prawdopodobnie też genetyczna). Teraz mały nie dostaje mleka tylko wiązanki aminokwasów, musi ćwiczyć mięśnie, ostatnio stoczyliśmy zwycięską walkę z gronkowcem złocistym... , poza tym musiałam wydać nasze kochane szczurki, nie mam dywanów, firan, powinnam też pozbyć się kwiatów. Na zmianę dostaje antybiotyki i sterydy, kupuję mu bardzo drogie kosmetyki...
    Ech...
    Przepraszam, że tak ględzę, ale jakoś mi ciężko. Dlatego nie wiem co robić z pracą. Miesięczna kuracja Karola to majątek. Nie mówiąc o np. pieluchach (tylko belli, bo od innych od razu zapalenia dostaje).
    Nie mogłam się z tym pogodzić. Tym bardziej, że chcieliśmy minimum dwójkę dzieci co około 2 lata (ja mam młodszego brata o 5 lat, a mój mąż o 8 - nie chciałam pozwolić na taką różnicę wieku - wiem czym to grozi ). A teraz lekarze odradzają dzieci - za duże obciążenie genetyczne Karola. Może następne dziecko być zdrowe, ale są marne szanse.
    To był ciężki okres. Nie mogłam się zorganizować, ciągle ryczałam i żarłam czekoladę. Powoli zaczęłam sobie jakoś to wszystko układać. Jeść o normalnych porach, odstawić czekoladę (nie bijcie za ten budyń.... ). Zaczęłam gotować mniej kalorycznie. Skupiłam się trochę na sobie, bo bałam się, że oszaleję. Ale czasem po prostu tchu mi brak. Tak jak wczoraj . I dziś.
    Na szczęście mam fantastycznego męża, który z całych sił ciągnie mnie w górę zawsze kiedy jestem blisko upadku, zawsze jest obok, pomimo, że ciężko pracuje. No i Karol - jak nic go nie boli/swędzi/piecze to wyjątkowo radosne i mądre dziecko. Dziś rano jak przysnęłam, obudziłam się jak mąż przygotowywał się do wyjścia, a Mały nie spał, tylko leżał grzecznie obok i drapał mnie po ręce. Dla Karola głaskanie nie jest przyjemne, bo podrażnia. Za to delikatne drapanie to szczyt rozkoszy . No i takimi pieszczotkami mnie rano obdarzał .

    Ech - lżej jak sobie człowiek popisze
    Nadal się cieszę, że Karol ma dwie ręce, dwie nogi, widzi i słyszy . Naoglądałam się w szpitalu. Wiem, że są większe problemy. Tylko jak jak na niego patrzę... ech...

    lili213 - przywykłam do niespania Ale poważnie - jak Mały śpi w ciągu dnia, to ja mam chwilkę, żeby zajrzeć tu i gdzie indziej, posprzątać itd. Czasem uda mi się zdrzemnąć chwilkę. A dziś po prostu pójdziemy wcześniej spać

    Aniu - piszę sobie o Małym, żeby jakoś się z tym uporać. Trzymaj kciuki za moją dietkę

    Wpadnę później.
    Dzięki, że jesteście i fajnie, że mogę tak sobie popisać
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  7. #27
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Teraz będę się chwalić

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    To nasz brzdąc w Boże Narodzenie

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    Taka piękna byłam

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    I mój mąż

    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

    To mężczyźni mojego życia
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  8. #28
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    qrde, coś mi ze skalą nie wyszło. Popracuję nad tym później - teraz Krasnal się budzi
    Lepiej mi jak wywaliłam wszystko w poprzednim poście
    Teraz gimnastyka z Juniorem, a potem gotowanie obiadku (dziś kotleciki selerowe i ziemniaczki pieczone bez tłuszczu )
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  9. #29
    Magdalenkasz jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Merzig
    Posty
    231

    Domyślnie

    magrol, twoj Karolek jest sliczynm dzieckiem!
    wasze zdjecia widze slabo, ale widze, ze jestescie fajna parka!
    Przykro mi, ze Karolek w swoim jeszcze tak krotkim zyciu juz tyle przeszedl. Rozumiem, co czujesz, bo mnie ciarki przechodza na sama mysl, ze Amelka moglaby byc na cos chora, ze mogloby jej cos dolegac. Tez wydalabym kazde pieniadze i poswiecila maksymum czasu, byleby jej pomoc.
    Na pocieszenie moge ci powiedziec, ze diagnozy lekarzy nie zawsze sie sprawdzaja. Duzo dzieci wyrasta z alergii wszelakich, z roznorakich dolegliwosci, wiec mam nadzieje, ze i dla was los bedzie laskawy.
    Ja sama tez chcialabym wkrotce druga dzidzie..zobaczymy jak to bedzie.
    Zycze ci duzo sil i pozdrawiam

  10. #30
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Ale śliczny ten Twój maluszek!!! Taki wesolutki!
    Szkoda, że Wasze fotki taki malutkie, jestem szczególnie ciekawa tych ze ślubu. super, że je powklejałaś.

    Życzę spokojnej nocy dzisiaj, odeśpij.
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


Strona 3 z 53 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 13 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •