-
Dziś się trzymam, chociaż w domu pyszna rolada z bitą śmietaną...
Carrisma - dzięki za wsparcie!
Lili - nie chcę się z nim spotykać nie ze względu na wygląd, bo nawet z kilkoma kilogramami więcej wygląda fajnie, ale nie pasuje mi jego sposób bycia i te ciągłe przechwałki, czego to on nie widział i gdzie to nie był
Na deser mam dziś jabłko z marchewką...pycha!
Mam zamiar się zapisać na aerobic, ale ja i tak ciągle jestem w ruchu, bo pracując w sklepie nie da się nie zmęczyć :P
-
Kurcze blade...zjadłam jednak tę roladę i to 3 kawałki!!! I dodatkowo 5 pierogów więcej niż powinnam!!!
-
Ja dzisiaj tez jem dużo za dużo Ale od jutra już dietka
Też nie lubię facet.ów, którzy się przechwalają, więc nic dziwnego, że nie masz ochoty na dalsze spotkania.
Jeśli się zapiszesz na aqua aerobic, to może się spotkamy? Ja chodzę do Sienkiewicza.
W jakim sklepie pracujesz?? Zdradzisz?
Pozdrawiam!
-
u mnie tez dzisiaj dzien taki niezbyt dobry :/ zreszta ruchu tez mialam niezbyt wiele bo prawie caly dzien nad ksiazkami siedzialam...i nie zapowiada sie ze w tym tygodniu bedzie lepiej ...
no ale przynajmniej dietke musimy ladnie trzymac !!
-
Dziewczęta, dzis jest idealny dzień do dietkowania
Za oknem świeci słoneczko, które nieźle mobilizuje do utraty pare kilogramów
-
Tak, tak, od dziś już dietkujemy ładnie!
Miłego tygodnia!
-
Wczoraj miałam kryzys diety - zastanawialam się czy to ma sens, bo już zmęczona jestem tym życiem w ciągłych ograniczeniach, liczeniach kalorii itd.
Ale doszłam do wniosku dzięki forum, że ta dieta to nie ma być krótki okrez mojego życia, ale jego zmiana tzn. zmiana mojego nastawienia do jedzenia...Także od dzisiaj nie liczę kalorii - nie zastanawiam się, czy już przkroczyłam 1000 kalorii dziennie czy nie...Za to:
1. Jem regularnie w odstępach 3 godzin
2. Nie jem słodyczy, białego pieczywa ani innych rzeczy uznanych ogólnie za tuczące i niezdrowe
3. Ostatni posiłek jem o godz.19
4. Przynajmniej dwa razy w tygodniu maszeruję ok.30 minut na świeżym powietrzu
5. Codziennie skaczę 100 razy na skakance
Zdrowe, rozsądne żywienie ma mi wejść w nawyk...Nie mogę przecież liczyć kalorii do emerytury
Aha! I do 4 maja się nie ważę - zobaczymy, jak przez ten czas sprawdza się mój nowy system "odmiany życia"...
-
Wydaje mi się, że jeżeli będziesz przestrzegać tych 5 głównych zasad jakie sobie wyznaczyłaś, to z pewnością schudniesz tylko pewnie w innym odstępie czasowym.
Sama jestem ciekawa wyniku 4 maja
-
Ja też miewam ostatnio chwile zwątpienia i męczy mnie ta dietka/nie-dietka. Gdyby nie ślub, nie odchudzałabym sie pewnie, wystarczyłoby utrzymywanie wagi, a tak to muszę schudnąć i presję mam naprawdę dużą
Ja też nie liczę kalorii, ileż można? Trzymaj się swoich zasad, kontroluj się i już - będziesz chudła. Trzymam kciuki!!!
-
Zasadę nr 4 i 5 zlewam w jedną, a zasadą nr 5 będzie picie 1,5l wody, herbaty czerwonej i zielonej...dziś też było do bani z wdrażaniem tych zmian, ale muszę sobie wbijać te zasady w głowę i powtarzać, jak mantrę Wtedy się uda!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki