No dziś zrobiło się niebezpiecznie... jak po obiedzie (klopsiki z Pudliszek) wzięło mnie na słodkie... wtryniłam trochę miodu (nie wiem ile, wylizalam resztke ze sloika...) i zabrałam sie za czekolade ale udało mi sie w pore (po 2 kostkach ) opamiętać wobec tego otwarłam sezon na bieganie (kawałek tylko 25min, ale od czegos trzeba zacząć...) no a na kolacje zjadłam tylko sałatę, wiec nie jest źle

W ogóle nie wiem czy mi się zdaje, czy odkryłam nową prawidłowość - jak widzą mnie dziewczyny, które są szczupłe, zazwyczaj słyszę " ale schudłaś, świetnie wyglądasz", natomiast te bardziej "przy kości" zazwyczaj mówią "ale schudłaś, ale więcej się już nie odchudzaj"... też tak macie, czy u mnie to przypadek?