Ha, takeigo numeru to jeszcze nie było:

Szczególnie, że zmieściłam w tym 3 gałki lodów bakaliowych z advocatem Staję się perfekcyjną maszynką do liczenia kalorii No ale w weekend mogę sobie pozwolić na szaleństwa, jako, że dłużej śpię - w związku z czym omijaja mnie 1-2 posiłki, a obiady ostatnimi czasy w ogóle ja robie rodzince, mogę sie pobawić z surówkami, pieczeniem itd - a oni nawet nie wiedzą, jakie to niskokaloryczne w porównaniu z tym, co normalnie jedzą - a wszystkim smakowało, wszyscy najedzeni - ot, siła podświadomości