Wątek: nowy cel!!!NIE ŻYJĘ PO TO BY JEŚĆ ALE JEM PO TO BY ŻYĆ!!

witamm kochanee dziewczynki....
minelo spporo czasuu odkod tu bylam....
niestetyyyyy podlamalam sie ostatnio smercio babci i nawet nie miialam ochoty tu zaglodac....
w koncuu zaczelam nabeirac wigoruu
a wiec waga stanela w mniejscu i nie chce dalej spadac mimo wszystko trzymam sie i sie nie poddaje....
jak tylko coss sie ruszyyy to zaraz dam znac....
teraz na weekand znowu mnie nie bedzie mam zjazd do szkolyyy kurcze trzeba sie uczyc.....

czuje sie jakby wszystkoo szlo pod gorkee
raptownie zycie okazuje sie nie takie kolorowe na jakie wygloda

pomocyy potrzeba mi przyjaciela ktory obsypie mnie dobrymi slowkamiii ktore mnie wespro:-O
buziaki milego dietkowania


aha zdjecia mnialam teraz wlozyc ale stwierdzilamm ze jeszcze efektu nie widac
poczekamy jheszcze troszke
ppaaa

bardzo mi przykro z powodu babci....a co do nie kolorowego życia...to tylko teraz jest chyba jakieś przesilenie.... musisz to jakoś przeczekac a zobaczysz przyjdzie słońce i zadowolenie z wszystkiego....nio i oczywiście waga ruszy w dół hihihi.... buziaczki i trzymaj się cieplutko Twoja Gloor

jest kolorowe tylko trzeba się rozglądnąć:
widziałaś bzy kwitnące na biało i fioletowo, widziałaś szafirki niebieskie, tulipany czerwone i żółte żonkile? a trawa jaka zielona po deszczyku się robi? słońce jak zaświeci to aż dech zapiera... i te robaczki fruwające... i te ptaszki wabiące samiczki pięknymi śpiewami...
jest wiosna i mimo iż przechodzimy kryzyski małe lub duże trzeba się cieszyć tym co mamy!
o śmierci bliskiej osoby co by nie powiedzieć zabrzmi sztucznie i głupio...
ale trzeba żyć dalej...

więc zbieraj się kobietko!
nie przejmuj się stojącą wagą tylko rób swoje, a ona w końcu się podda i ruszy!
nie wiem czy sprawdziłam się jako wirtualny przyjaciel ale się starałam

a zdjęcia pokaż takie jakie masz a potem pokażesz nowe to i my zobaczymy różnicę i efekt...
trzymaj się dietkowo...
buziaczki :*


Ps. mamy ogromny wpływ na swoje życie więc czemu nie wziąć kredek i pomalować go na kolorowo???

To prawda! Trzeba się z nigo cieszyć, przynajmniej starać się ile się da... Bo drugiej szansy moze nie być uwierz w siebie, ćwicz, dietkuj, a waga ruszy...
A życie jest kolorowe.. a jak nie to trzeba kupić różowe okluary :P

poprostu brak mi slow

ahhh kochannee dziewczynki coo ja bym bez was zrobilaaa
dzisss dzienn nabral kolorkow
po pierwszeee wagaaa zaczela lecieccc w koncuuuu i jakosss belammm dziss pelnaa energii....
powolii wracasmmm do normalnoscii.-) i godze sie z faktemmm ze babuni juz nie zobaczeeeee
ahhhhhh onaa pewnieee nie chciala byy bysmyyy bylii smutnii
bioree sieee za siebiee.-) nie bedeeeeee grubaaa niechce tegoooooo iiiiii schudneeee do wymarzonej wagi 60 kg
po weekandzie wrzuce moje fotkki terazniejszeeeei zobaczyyycie zee nie widac roznicyy, choc mama z siostro dzis stwierdzilyy ze mnie troszke ubylo
ajaa jupi jupi jej
ahh miraahhh jzuz kupilamm rozowe okularkii i to pomoglo hehhehe

anetka jestess naprawde switnym wirtualnym przyjacielem.-)
kochana jestess si faktycznie swiat jesttt takii kolorowyyy wszystko wyzielenialo az chce sie zyc

gloor dziekujee za wspanialeee slowaaaa......... i jakkk przy wasss mozna miec dolyyy to jest nie mozliwe.....

jestescieee wspanialee
dooo poniedzialkuuuuuuu

zobaczymyy jak tamm waga poleci.-)

hehe bardzo się cieszę że już lepiej wiesz, właśnie przeglądałam Twoje zdjęcia, kurde ty jesteś bardzo ładna! na serio Masz taką śliczną twarz. Jak do tego schudniesz to już w ogóle bd taka laska że hoo hooo!

hehhe mirrah jestessss super
dziekii za komplementtt no takk ladnaa twarzzz a nad reszto trzeba pracowac!!!!
schudne niewazne kiedyy ale schudnee
jeszczeee mniee zobaczyyyszz szczuploooo lasko

buziak

Czeeeść kinga
Fajnie przeciągasz słowa hehe.
Jeszcze nie zapoznalam się zdokładnie z twoim wątkiem więc nie wiem co napisać. Ale bedę zaglądała i wspierała. Gratuluje spadającej wagi i udanego weekendu życzę. Bez dołków, bez stresu i bez słodyczy

dziekiii tequilla za mile slowaaaaaaa
a z tym przecioganiem to juz nawyk
hehhe
buziak

Hej. Zobaczysz,wszystko będzie ok.Przeczytałam Twój wątek i widze,ze nasze historie są podobne i zapas kg tez...Ale wierze,ze nam sie uda i kiedys,jak juz pisala Carrisma,zrobimy sobie spotkanie lasek.Głowa do góry.Pozdrawiam.