Oj Rominko, nie goń, nie goń, bo się spocisz! :lol: :lol:
Wersja do druku
Oj Rominko, nie goń, nie goń, bo się spocisz! :lol: :lol:
Czy ja na pewno mam psa? Moja jamnikowa często nie ma ochoty wyjść na spacer, szczególnie ten poranny o 7 i ostatni, po 22. Leży na łóżku, z obrożą na karczku, osoba wyprowadzająca trzyma ją na smyczy i stoi dwa metry dalej, przy drzwiach, a pies nadal bez ruchu :shock: :shock: :lol: :lol: Leniuszka mamy w domu, ot co :mrgreen:
Neszta- masz jamniorka ?? O rany to moje ukochane psy. Mialam trzy , ostatni odszedl trzy lata temu i powiedzialam sobie nigdy wiecej . Sa to najslodsze psy pod sloncem ale to co przezylam z ich kregoslupami to nie do opisania. Na dodatek ten ostatnio mial chore serce . Ale to co piszesz o lezeniu w obrozy z zapieta smyczka- dokladnie moj Tytusek, jakbym go widziala :!: Jeszcze ze mna to wychodzil dosc chetnie , ale z innymi czlonkami rodziny- w zyciu , nawet jak chcieli mnie uszczesliwic np. w niedziele rano i wyjsc z nim, to bylo kongo bo psa nie dalo sie sila wyciagna z piernatkow , nawet nie dal sobie zalozyc obrozy . Ale mnie kochal bardzo i byl nacudowniejszym facetem w moim zyciu :!:
Sibuś, potwierdza się reguła, że jamnik to najwierniejszy facet kobiety :wink: :) Mam jamnika szorstkowłosego, strasznie kłuje w łóżku :wink: :mrgreen: Wiem, że mają problemy z kręgosłupem, dlatego naszego znosimy i wnosimy po schodach do klatki schodowej (ku uciesze niektórych sąsiadów zresztą). Jamniol taki uczony, że zatrzymuje się przed schodami i czeka na z/wniesienie. U nas z wszystkimi może chodzić na spacerki, za to ma jeden dziwny zwyczaj, który dotyczy tylko mnie. Gdy położę się spać lub na krótką drzemkę, jamniol biegnie do swojej psiej leżanki, wyciąga z niej kocyk, w którym już więcej dziur niż materiału, i skacze razem z kocykiem (przydeptując go sobie tylnymi łapkami :mrgreen: ) na moje łóżko. Czasami chcę mu pomóc, kładę kocyk, podsadzam psa. A gdzie tam, ona musi sama! Zeskakuje z kocykiem i jeszcze raz wdrapuje się samodzielnie :mrgreen: Po prostu koci świat, hihi!
Neszta, chciałabym to zobaczyć :D to musi być przekomiczne :lol: A psinka ambitna :wink: po pani pewnie to ma :wink: :D
Moja sunia też ma takie naloty, że nie chce wyjść (zwłaszcza jeśli poprzedniego dnia miała duuużo biegania :wink: ), więc mąż najpierw pół godziny prosi i grozi, później budzi mnie - żebym obudziła psa :lol: Więc zwlekam się o świcie, z zamknętymi ślepkami wlokę się do lodówki, sięgam coś (np.wędlinkę, serek :wink: ) i maszeruję pod drzwi :lol: Sunia grzecznie maszeruje za mną :lol: Później trzeba tylko drzwi szybko zamknąć, żeby nie wlazła spowrotem do domu :lol:
Ostatnio ma nowe hobby :wink: Co prawda na łóżku nie śpi jak ja tam leżę, ale jak tylko wstanę, to od razu wskakuje :lol: A najchętniej z suchym chlebem lub kością :wink: No a ja w nocy czyję się jak księżniczka na ziarnku grochu :lol: :lol: :lol:
Dziewczyny... żeby tak mój psiak cwaniak nie chciał wyjść z domu.... ale on nie... tylko "praca" i "praca".... :))) wiecie co robi po spacerze???
nawet nie mówimy mu... on sam prościutko maseruje do łazienki, wskakuje do wanny. Czeka aż mu się łapy i tyłek podmyje :))) poważnie... jak tego nie zrobimy... wychodzi z łazienki i patrzy wymownie... tak jak by chciał powiedzieć "no co ty???!!! nie zapomniałaś o czymś??? " i z powrotem wraca... No i cóż każe się myć. Po tej czynności wskakuje z wanny na pralkę, otrząśnie się i czeka na wycieranie, które wprost uwielbia. Nstępnie zdejmuję go z pralki bo jest dość wysoka a psiak nie jest już najmłodszy i wtedy zaczynają się harce. Piega jak szalony po mieszkaniu a ja go ganiam... Gdy już się trochę zmęczy zaczyna się koczmochać na moim łóżku ... i zachęca do zabawy :))) no mówię wam istny szał :)))
A wiecie gdzie śpi? w szafie.... no teraz jest nieszczęśliwy, bo szafy już niema... a nowej już nie będzie miejsca... często kładzie się na szafce... to jakiś koto-człeko-pies :))
Ależ tu pieskowo się zrobiło :lol:
To nie bede gorsza i tez opowiem o swoim - mam pudelka czarnego, ma juz 14 latek i teraz to jest spokojny - moze nie do konca, ale juz nie taki wariat jak byl :lol:
Wiecie co on wyprawial? Jest uzalezniony od czekolady, tak jest - moj pies to czekoladoholik :lol: I wymyslil sobie Skubany, ze jak mu sie nie daje jakies 2- 3 dni chociaz kosteczki to zaczyna swoja gierke, ktora polega na zwracaniu na siebie uwagi. Zaczyna zabierac kapcie, jak wszyscy maja na nogach, to idzie do przedpokoju otwiera sobie noskiem szafe i wybiera w butkach :P , a jak nie uda mu sie do szafy dostac do idzie do lazienki i wygrzebuje cos z kosza na brudna bielizne :lol: Jak juz cosik ma w pyszczku to przychodzi i pokazuje, że ma :lol: Oczywiscie my udajemy, ze nic nie widzimy, to on wtedy zaczyna to coś co ma gryźć :lol: I wtedy trzeba mu dac ta czekolade, bo jest tak rozpieszczony - zero tresury jakiejkolwiek i posluszenstwa, ze moze ugryzc - jak tak normalnie chce mu sie cos zabrac.
Wabi sie Rafi, ale czasami mowie na niego Biznesmen :lol: Bo niezle interesy potrafi robić :lol: Jak chcesz miec calego buta to handel wymienny musi byc....na czekolade :lol:
Och te zwierzaki są boskie !!!! :lol: :P :lol:
Rominko!!! Dziękuję za wsparcie i serdecznie Cie pozdrawiam ,jestem już zmęczona ,bo piszę do Was wszystkich i u każdej z Was chcę zostawić parę słów.Czuję się dobrze i wiem ,że mam przed sobą trzy tygodnie świetnego samopoczucia.Dzięki ,że zaglądasz na mój post ,to dla mnie bardzo ważne ,dzięki temu wiem ,że warto jest się dżwignąc z dołka i iść na przód,cieszyć się życiem !!
Znów będę marudzić :cry: Ale znów nie jem :cry: I znów waga wróci :cry: :cry: :evil: A wszystko przez pana i władcę :cry: Zdolny jest, umie zdołować totalnie :cry: A ja już nie mam siły walczyć, tłumaczyć i wogóle...Czasem się zastanawiam, po co on jeszcze jest ze mną?? Jestem za głupia, za gruba, moje cielsko budzi obrzydzenie...więc niech idzie w :evil: :evil: :evil: MAM DOŚĆ :!: :!: :!:
A niby ma to być na dobre i na złe...pod warunkiem, że złe nie dotyczy mojego pana :evil:
No to się wyżaliłam :cry: