-
Witajcie :)
Uleńko Kilkanaście kilo zleci i będzie 6 z przodu :)
Jado współczuję, czułaś się chyba gorzej niż ja :cry: Myślę, że na urodzinki NAPEWNO będzie 7 z przodu :) Wierzę w Ciebie i trzymam kciuki :)
Żabciu cieszę się, że humorek wrócił :) i że już nas nie zostawisz :) w grupie raźniej, łatwiej walczyć a i poskarżyć się można na zły los :wink:
Kama Może uda się nam razem zrzucić te dwa kilo i obie będziemy swiętować 6 z przodu? :wink:
Co prawda, znów mam dalej do 6...waga dziś 72,5kg, a do tego mam potworne mdłości :cry: Od 4 rano kontemplowałam mój sedes :wink: Mam nadzieję, że to nie początek grypy :cry:
Pozdrawiam serdecznie :)
-
:D rominko :D
Wlasnie szukalam Twojego watku..a tu patrze napisalas na moim..... :D Jestes ksiegowa?>Ja wlasnie tez chcialabym cos w tym kierunku robic....ciezko sie jest odnalesc w tym zawodzie?
Nie martw sie kilgoramami to pewnie przez chorobe..zobaczysz , ze jak wyzdrowiejesz to szybk wrocisz do formy i wagi.... :D i znowu staniemy leb w leb w walce o magiczna 6 :wink:
wiec trzymaj sie cieplutko i kuruj sie..bo najwazniejsze sa dzialania prewencyjne pamietaj....Buziaki K.
-
Kama, wagą się nie przejmuję, bo zauważyłam, że jestem napuchnięta, brzuszek boli, mdli mnie...czyli choroba szaleje i waga też :wink:
A co do zawodu księgowej...
Lubię papierki, lubię, jak zgadzają się sumy i słupki :) Praca jest spokojna (no, poza nalotem z urzędu skarbowego, ale można się przyzwyczaić :wink: )
Prowadze biuro rachunkowe, więc nie mam szefa :wink: A ja jako szefowa czasem pobłażam sobie jako pracownikowi :wink:
Myślę, że ten zawód daje duże szanse rozwoju, dobra księgowa potrzebna jest w każdej firmie :wink:
I nie trzeba dawać zastrzyków :wink:
Pozdrawiam :)
-
oooooooooooo!!
Ja też pracuję jako księgowa! Parę latek już. I lubię to, ale fakt, trzeba lubić papierki, przyzwyczaić się do ciągłego czytania zmieniających się przepisów (w Polsce jak narazie b.często się zmieniających :D ). ja to lubię, więc mi się praca podoba, tyle, że ja nie na własny rachunek pracuję, tylko na umowę o pracę. A urząd skarbowy... cóż, to też ludzie - i normalni są i stuknięci - jak wszędzie :) (np moja mama pracuje w us i należy do tych normalnych, ale sama twierdzi, że niektórzy... no ludzie, to ludzie :) )
Pozdrawiam gorąco - tym bardziej, że za oknem zimno i mokro.
Ula
-
:D rominko :D
A jakie studia skonczylas? Ksiegowosc? Czy robilas jakies studia uzupelniajace?Ja mam fakultet Zarzadzanie firma wiec chyba musialabym zrobic jakies dodatkowe uzupelniajce lub jakis kurs?Ja tez uwielniam bawic sie liczbami..rachunkowosc to moj ulubiont przedmiot na studiach..nawet prace licencjacka pisalam o licznach bo analiza finansowa...troche sie naklnelam wprawdzie nad tymi wskaznikami...a glownie nad kompem..bo mi w czasie pisania dwa razy siadl i to raz w swieta kiedy to osbie solidnie postnaowilamz enapisz eduza partie..a fachowcy w swieta sie obrzeraja :wink: ...a i jeszcze drukarka mi siadla jak mialam drukowac..podstepny sprzet :x Od tej pory mam awersje do Pakietu OFfice i mojego kompa :wink: ..
Pozdrawiam K.
-
Ja nadal studiuję :) Skończyłam zarzadzanie przedsiębiorstwem (licencjat), teraz robie magisterkę na tym kierunku, a w planach mam podypkomowe Rachunkowość zarządcza :)
Uleńko, masz rację, przepisy mamy prawie codziennie nowe :wink: A panie z us są różne, to fakt :) Tylko, że normalnych jest mało niestety :cry: większości władza uderza go głowy :wink:
Pozdrawiam :)
-
:D rominko :D
JA WŁASNI9E ZA 9 DNI ZACZYNAM SWOJE STUDIA UZUPELNIAJACE MAGISTERSKIE ZARZADZANIE FIRMA..A POTEM JAK TY CHCIALABYM ZROBIC JAKIE SPODYPLOMOWE Z KSIEGOWOSCI..A W TYM ROKU SIE BRONIS ZNA MAGISTRA?
POZDRAWIAM K
-
Dziewczyny podziwiam ! Kiedys wybralam sie tylko na taki prosciutki kurs rachunkowosci dla wlasciecieli malych firm i chociaz dobrnelam do konca to kompletnie nie moglam sie w tym odnalezc. Trzeba miec niezla glowe aby to jakos ogarnac :!:
-
eee tam, z księgowością i rachunkowością jak z wszystkimi innymi reczami - jednym to pasuje, lubią, innym nie i już :) Każdy ma inne zdolności, predyspozycje, byle się tylko odnaleźć :) A może prowadzący kurs był nienajlepszy? Czasem ktoś tak tłumaczy, że z prostej rzeczy wychodzi węzeł gordyjski. :?
Ja się własnie mam bronić i właśnie przed paroma chwilami rozmawiałam z promotorem i mnie wrrrrrrr :evil: wkurzył, przypisy mu się nie podobają, kurczę pierdołek się zaczął czepiać :evil: A ja się i tak obronię w tym roku i już :twisted:
-
Ula napisała:
eee tam, z księgowością i rachunkowością jak z wszystkimi innymi reczami - jednym to pasuje, lubią, innym nie i już Każdy ma inne zdolności, predyspozycje, byle się tylko odnaleźć A może prowadzący kurs był nienajlepszy? Czasem ktoś tak tłumaczy, że z prostej rzeczy wychodzi węzeł gordyjski.
Siba, dokładnie jest tak, jak Ula pisze :)
Kama, ja będę (mam nadzieję :wink: ) bronić się około lipca :)
Uleńko, ja pracę licencjacką promotorce pokazałam dwa dni przed obroną, nie miała czasu się czepiać :) [/quote]