Witaj ZuzaCieszę się że zajrzałaś do mnie
![]()
A z placu boju (z tłuszczem) kiepskie doniesienia...zaklęte 74kg wróciło i siedzi
Bilanse wychodzą na coś około -600 -1000 kcal dziennie, a waga nic, zupełnie jakby tego nie zauważała
no nic, poczekam, może ruszy się w końcu
![]()
Narazie szukam pocieszenia w mięśniach, które mi pewnie rosnąi jestem przed okresem, więc może to woda?
![]()
Największy problem to ta przemiana materii...bez "wspomagania" ani rusz![]()
Może znacie jakiś sposób na poprawienie tej sytuacji?![]()
Pozdrawiam![]()
Zakładki